*4*

460 5 0
                                    

Po tej zjebanej rozmowie z Kubą nie miałam na nic ochoty. Gdy odszedł od mojego stolika napiłam się kawy i zauważyłam Alex, zamawiała pewnie kawę.
- Ty pipo! Przyjdź tu zara! - zawołałam Alex pokazując jej środkowy palec
- Zara przyde! - krzyknęła
Śmieszą mnie takie sytuacje, bo starsi ludzie siedzą i machają poprostu głowami jakby nie wiadomo co się stało.
- I co tam cipko? Wiesz, że masz przejebane.. ? - zapytała Alex i dosiadła się do mnie
- Pierdole tą szkołe. Mamy koniec listopada. Może uda mi się załatwić tą szkołe wizażu.. - zasugerowałam
- Rób jak uważasz, ale Wagnerka łaziła po klasie i pytała czy ktoś wie co z Tobą sie dzieje. :D Podeszła do mnie i takim tekstem "Gdzie jest ta Twoja przyjaciółeczka? Nie łaska jej do szkoły przyjść?" zaśmiałam się i wyszłam z klasy, bo akurat dzwonił dzwonek. Jakbyś widziała jej mine, wkurwiła się i jeszcze coś tam krzyczała, ale poszłam. - opowiedziała
- A chuj jej w dupe. Pierdole to, nie podoba mi się w tej szkole. Do tego mam gorsze problemy tera..
- Tzn? Stało się coś?
- To skomplikowane. Wiesz spotykałam się troche z Kubą, ale to tylko z jednego powodu. Wkońcu wyznał mi miłość. To postanowiłam to zakończyć a ten cwel mi teraz grozi. Nie wiem czy go na poważnie brać? Do tego wjebałam się w to samo, ale z Kamilem. Już nie wiem czy to normalne? - wyżaliłam się
- Kuba Ci grozi? Proszę Cię! Przecież to największy cipeusz jakiego znam do tego on jest mocny w słowach w czynach już nie bardzo. A co do Kamila, to faktycznie dziwne. Nie czujesz jakiegoś "obrzydzenia"? - zaśmiała się
- Nie, dlaczego? Kamil zna mnie na wylot i moje czułe punkty. Do niego mam słabość, już tak chyba zawsze zostanie..
- To może wróć do niego?
- Może bym sie nad tym zastanowiła.. Gdyby nie to, że on zaproponował mi tylko seks..
Dostałam właśnie sms od Kamila.
- Hm no o wilku mowa - zaczęłam się śmiać i czytać sms na głos
" Cześć mała, masz ochote do mnie wpaść? Bede za chwile w domu.. Możemy coś zjeść, zobaczyć jakiś film? Tak jak to zawsze robiliśmy. Nie odpowiadaj, poprostu przyjdź. Mój nowy adres pewnie znasz? Czekam na Ciebie! :* "
- No Madzia nie mów mi, że mu chodzi o seks.. Napewno chce do Ciebie wrócić tylko jeszcze nie wie jak sie za to zabrać! - wyjaśniła Alex
- Może masz racje.. On jest taki niezaradny..
- To co jedziesz?
- A powinnam? Nie wiem czy powinnam się angażować? Jeśli znowu mnie zostawi?
- Nie myśl w ten sposób! Jedź do niego i baw sie dobrze. :) - poradziła mi Alex
- Masz racje! To ja spadam. Dzięki słońce. :* - pożegnałam się z Alex i pobiegłam do auta

Po kilkunastu minutach stałam pod drzwiami Kamila. Nie zdążyłam zapukać a ten już otworzył mi drzwi.
- Skąd wiedziałeś, że już jestem? - zapytałam zaskoczona
- Twojej niebieskiej besti nie da się nie zauważyć. Wchodź :)
- No fakt, mój mały skarb rzuca się w oczy. :D
Dobrze nie zdjęłam kurtki a usta Kamila znalazły się na mojej szyji.
- Tak bardzo za Tobą tęskniłem, za Twoją bliskością, za Twoim zapachem.. - szepnął
- Mm.. Ja też - powiedziałam to naprawde szczerze
Szybka wymiana czułych słów zaprowadziła nas do sypialni na szybki numerek. Po wszystkim poszłam wziaść prysznic a Kamil dokończył kolację. Do stołu usiadłam tylko w jego szlafroku czego nie zostawił bez komentarza:
- Chętnie bym zrzucił z Ciebie ten szlafrok
- Miło mi słyszeć. Smacznego - dałam mu buziaka

Po kolacji Kamil zaproponował obejrzenie filmu, w sumie czemu nie. Rozłożyliśmy się na kanapie i wtuliłam się w Kamila. Naprawde to był przyjemny wieczór. To wszystko dało mi dużo do myślenia. Może faktycznie powinnam wrócić do niego? Wkońcu nam razem dobrze. Nie kłócimy się no i zachowujemy się w sumie jak para.
Kiedy film sie skończył było już po 20.

- Chyba pora na mnie.. - oznajmiłam
- Mm jeśli chcesz już spadać.. Mam nadzieje, że ten wieczór to taki bonus. :)
- Jaki bonus? Nie rozumiem? - zapytałam
- No wiesz, żebyśmy się nie spotykali TYLKO dla seksu to tak i troche coś innego porobić. - widziałam, że ta wypowiedź nie bardzo mu szła
- Nie umiesz wytłumaczyć.. Mm no ale spoko. Ja sie zbieram mimo wszystko. Tylko się przebiore.

Gdy wróciłam do domu mama już na mnie czekała..
- I co teraz? Prawdopodobnie wyrzucają Cię z szkoły? - zapytała
- No to co? Mam to gdzieś! I tak nie lubię tej szkoły.
- Jutro rano jedziemy tam razem. I skończysz ten rok szkolny czy Ci sie to podoba czy nie!
- Akurat! Bo to Ty decydujesz!
- Dopóki tu mieszkasz to tak.
- No to zobaczymy..

Poszłam na balkon i zapaliłam sobie, dostałam sms od Kamila:
*Ten wieczór był naprawdę przyjemny. Nie chciałem aby to tak zabrzmiało.. *
Odpisałam mu: *Nie no spoko, mam teraz inne zmartwienia. Wpadne jutro odreagować od tego gówna.*

***

- Wstawaj, już 6!!! - krzykła mama
- Ja pierdole nie wierze.. Ty tak na serio?!
- Jak Ty ze mną rozmawiasz?!
- Ja nie chcę do tej szkoły chodzić!
- Madzia, za godzine masz być gotowa do wyjścia. I nie pozwalaj sobie za dużo. Ja musze płacić za tą szkołe! Więc zbieraj się!

Ehh.. Nie chciałam takiego kwasu z mamą więc wstałam, zrobiłam sobie kawę. Usiadłam przy toaletce i zrobiłam sobie szybki, delikatny makijaż. Ubrałam się i właśnie dochodziła 7.

- No przepraszam.. - wchodząc do kuchni próbowałam załagodzić sprawę
- Jesteś gotowa? Jak tak to idź już do auta, ja zaraz dojdę. - warknęła mama

W aucie również próbowałam z nią rozmawiać, jednak ta nie chciała mnie wysłuchać. Coż, prosić się nie będę.

Po chwili znaleźliśmy się w gabinecie dyrektora.
- Pani córka jest, to znaczy była bardzo dobrą uczennicą. Dlatego chcę jej dać jeszcze jedną szansę.. Jeśli jej nie wykorzysta, niestety nie ukończy tutejszej szkoły.. - powiedział dyrektor
- Wszystko rozumiem, widocznie będę musiała ją dopilnować.. - westchnęła mama
- Niestety Pani Wagner nadal czeka na przeprosiny. Wiem, że kontakt jest między wami zacięty Magdaleno. Dlatego doszłem do wniosku, że dla dobra Twojego jak i Pani Wagner przeniosę Cię do innej klasy. - stwierdził dyrektor
- Nie! Nie chcę do innej klasy! - tak wiem, zachowałam się jak dziecko
- Przykro mi. W tej sytuacji to jedyne wyjście.

Po tej okropnej rozmowie, która zakończyła się dla mnie porażką tzn nowa klasa, musiałam iść spóźniona na drugą lekcję. Wiem, zawsze jestem taka pewna siebie, jednak ta sytuacja nnie przerosła. Mimo wszystko nacisnęłam klamkę i weszłam do klasy..
- Dzień dobry. Jestem Madzia, właśnie wracam z gabinetu dyrektora. Od dzisiaj będę uczęszczać do tej klasy..
- Skąd mogę wiedzieć, że mówisz prawdę? - zapytał wysoki brunet, nie znałam tego nauczyciela
- Hm.. Radzę zapytać dyrektora. - zaśmiałam się
- Przychodzisz za późno i jeszcze Cię to bawi?! - podniósł na mnie głos
Ignorując tego nauczyciela poprostu poszłam usiąść do ostatniej pustej ławki.
- A co panna robi?
- Miałam stać pół lekcji w drzwiach? Z całym szacunkiem, niech Pan poprostu zapyta derektora czy faktycznie u niego byłam. Nie chcę przeszkadzać klasie w lekcji.. - sama się zdziwiłam, że taka kulturka we mnie weszła xd

Po tym nauczyciel prowadził lekcję dalej. Do domu wróciłam po 15. Gdy rozpakowałam swoją torebkę znalazłam w niej liścik "Niezła z Ciebie sucz, słyszałem, że dobrze ciągniesz. - S."  Nosz kurwa co za żałosny żart. Pewnie ktoś z nowej klasy postanowił sobie ze mnie pożartować. Jebać to. Nie mam czasu na takie pierdoły. Aby odreagować ten zjebany dzień, doszłam do wniosku, że zrobie sobie rundkę po autobanie.
Zanim weszłam do auta, zapaliłam sobie.. I zadzwonił Kamil:
- Cześć mała, za ile będziesz? - zapytał
- Wcale.. Nie jestem w nastroju.
- Ty? Nie żartuj sobie! :D
- Kurwa chyba mówie raz typie, nie przyjadę. Jestem zajęta.
- No spokojnie słoneczko..
- Co Ty wgl pijany jesteś?
- No co, kto bogatemu zabroni?
- Weź bo zaraz kurwicy dostane. Nara. - rozłączyłam się

***

Jakoś po 22 dostałam sms od Kamila: *Otwórz*
Wtf, chyba się tu nie przyjebał? Poszłam do drzwi i faktycznie, Kamil stał po drugiej stronie drzwi.. A w sumie to ledwie co stał.
- Czemu nie otworzysz? - zapytała mama
- Pss.. To Kamil, ale jest pijany.. Nie wiem czy go wpuścić?
- Odejdź..
Mama otworzyła mu drzwi i zaprowadziła go do salonu. Nie wiem po co do mnie przyszedł? I jak dał rade wejść na drugie piętro w takim stanie.
- I co teraz? - zapytałam
- Zadzwonie do Moniki, niech po niego przyjedzie i go zabierze do siebie.
- Mhm.. Moge iść do siebie? Musze wstać na 6?
- Pewnie, zajmnę się nim..

Kładąc się do łóżka dostałam sms: *I co? Ex znowu u Ciebie? Dobra jesteś. - S"

Pragnę Cię ♥Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz