Avangers:

443 20 2
                                    

Tony Stark: (do telefonu) Tu holograficzny sobowtór Tony'ego Starka. Nagraj wiadomość.

Phil Coulson: To pilne.

Tony Stark: To nagraj się pilnie. (Do pokoju wchodzi agent Coulson). O, włamanie!




Kapitan Ameryka: No jasne. Złoty chłopiec w złotej zbroi. Co zostanie jak ją zdejmiesz?

Iron Man: Geniusz, miliarder, playboy, filantrop. A co? (...) A kto jest [prawdziwym bohaterem]? Ty? Jesteś wynikiem eksperymentów na ludziach. Tyle w tobie bohatera, ile zmieściło się do probówki.




Natasha Romanoff: To tak jak Budapeszt na nowo!

Clint Barton: Ty i ja pamiętamy Budapeszt zupełnie inaczej!



Loki: Mam armię.

Tony Stark: A my Hulka.



Loki: Przynoszę wam dobrą nowinę. Czeka was wyzwolenie.

Fury: Niby od czego?

Loki: Od wolności. Wolność to największe z kłamstw. Gdy się z tym pogodzicie, w głębi duszy, to zaznacie pokoju.

Fury: Mówisz o pokoju, a na moje oko chodzi o to drugie.


Loki: Oddajcie mi pokłon. Nie słyszycie?! Na kolana! Czy tak nie jest prościej? Czyż nie jest to wasz naturalny stan? Oto wielka tajemnica ludzkości: wy pożądacie zniewolenia. Złudne widmo wolności odziera wasze życie z radości, popycha do walki o władzę, o tożsamość. Jesteście stworzeni na niewolników. Tak czy owak skończycie na kolanach.

Staruszek: Nie przed takimi jak ty.

Loki: Nie ma takich jak ja.

Staruszek: Tacy jak ty zawsze tak myślą.



Loki: Żołnierzyk. Postać nie z tej epoki.

Kapitan Ameryka: Ale za to z tej planety.


Kapitan Ameryka: A ty co? Błyskawic się boisz?

Loki: Nie darzę miłością tego, co zwiastują.



Thor: Chcesz zabrać mi ukochaną planetę w odwecie za rzekomą zniewagę? Nie. Sprawuję nad nią opiekę.

Loki: No rzeczywiście, wspaniale się nią opiekujesz. Ludzie wyżynają się milionami, a ty palcem nie kiwniesz. Zaprowadzę tu porządek. Kto mnie powstrzyma?








Loki: Imponująca cela. Nie dla mnie zbudowana, jak sądzę?

Fury: Dla kogoś znacznie silniejszego niż ty.

Loki: A, dla niego. Bezmyślne bydle, co czasem udaje człowieka. Czujesz się chyba przyparty do muru, skoro wzywasz na pomoc takie dziwolągi?

Fury: Rzeczywiście, tak się czuję. Grozisz mojej planecie wojną. Kradniesz źródło mocy, nad którym nie masz kontroli. Gadasz o pokoju, a zabijasz dla zabawy. Przyparłeś mnie do muru, to prawda. Możliwe, że tego pożałujesz.

Loki: Uuuu. A była już na wyciągnięcie ręki. Dzięki Tesseraktowi mogliście mieć władzę, nieograniczoną moc. A wy co? Ciepło i światło dla wszystkich ludzi? Dopiero przekonacie się, co znaczy prawdziwa władza.

Fury: Dobra, panie władza. Daj znacz jakbyś chciał coś do czytania.




Czarna Wdowa: Nie ma, co tego komplikować. Zaciągnęłam spory dług i teraz chce go spłacić.

Loki: Tak po prostu? Dług tych rozmiarów da się spłacić? Córka Drejkowa, São Paulo, pożar w szpitalu. Barton powiedział mi wszystko. Twych win nic nie odkupi. Nic ich nie zmyje. Myślisz, że ratując człowieka, nie lepszego niż ty, wyrównasz rachunki? To wręcz komiczna czułostkowość. Egzaracja grzecznej panienki. ŻAŁOSNE! Kłamiesz i mordujesz, na zlecenia morderców i kłamców... Myślisz, że jesteś kimś z zewnątrz, że masz własny kodeks, że odkupisz jakoś dawne zbrodnie. Tym czasem one są częścią ciebie, i nic tego nie zmieni... Dam żyć Bartonowi! A potem każe mu cię zgładzić. Powoli, twarzą w twarz. I to w sposób, którego najbardziej się boisz. Potem obudzę go, aby mógł ocenić swoje dzieło. A gdy zawyje, rozłupię mu czaszkę. Tyle wytargowałaś, ty podła larwo!

Czarna Wdowa: Jesteś potworem.

Loki: O, nie. Potwór jest wśród was.

Czarna Wdowa: A, Banner. To twój plan.





Loki: Dość tego! Wszyscy stoicie niżej ode mnie! Patrzysz na boga, szkaradny stworze! I nie godzę się, aby pomiatał mną...

(Hulk pomiata Lokim)

Hulk: Wielki mi bóg.



CytatyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz