DATA NIEZNANA.
Czułam strach... Biegłam przed siebie... Moje życie.... Legło w gruzach... Jestem Przeklęta...
Pamiętam tylko ból upadku i poniżenia. Straszliwe pieczenie stopniowo przechodziło na moje całe plecy i nagle blask... To moja nowa szansa! Wiedziałam o tym, każdy z nas wie. Odpokutuje moje grzechy i wrócę!
12.12.2016r.
-Hej Mari!- Alya moja najlepsza przyjaciółka, mnie woła... ciekawe o co jej chodzi...
-Cześć, coś się stało?
-Czy ja potrzebuję powodu, żeby zagadać z przyjaciółką?
-Masz rację... Oczywiście że "nie"- obje się roześmiałyśmy.
-Ty też masz rację, nie uwierzysz...- była taka podekscytowana...- ...Odkryłam tożsamość
Biedronki!
-Alya, co tym razem... Jeśli nasi bohaterowie są anonimowi, to znaczy, że.....
-Trzeba odkryć ich tożsamość
-Nie! Trzeba uszanować ich decyzję!
-Nie przesadzaj po za tym patrz.
Wybuchłam śmiechem i ledwo wydusiłam te słowa:
-Chloe! Nie wierzę..... O N A.
- Śmiej się... Ja ci to udowodnię...-odwróciła się ze złowieszczym uśmieszkiem i poszła. Co ta dziewczyna chce zrobić?
Zlekceważyć przyjaciółkę, jak zwykle? Mam złe przeczucia....
Nie ważne. Idę stąd muszę wracać.
Wróciłam do domu, po drodze potknęłam się dwa razy....
Włączyłam telewizor... Kolejny złoczyńca!... No nie wieżę!
-Tikki kropkuj!
Teraz jako biedronka wyszłam (oknem) z domu.
-Czarny Kocie! Tutaj!
Podbiegł do mnie i uśmiechnął się.
-Kto tym razem- spytał
-A bo ja wiem?
-Tam!- Ręką wskazał szczyt Wieży Eiffla. Nie wierzę! Lady Wi-Fi, nie ta ma inny strój. Na pewno jest o niebo lepsza.
-Ty z tamtej, a ja wejdę z tej!-próbowałam się uspokoić, Alyia, ona musiała się przejąć, że jej nie wierzę...
Szybko sobie z nią poradziliśmy. Kiedy mówiliśmy tradycyjne "Zaliczone" , Alyia (odmieniona), kazała dać sobie wywiad. Z przykrością szepnęłam chatowi, że nie wiem gdzie się schować, naprawdę, ja chyba nie znam Paryża. Ale tu mieszkam! Poprowadził mnie uliczkami znaleźliśmy się w ciemnym miejscu przy murze, prowadził mnie krótko, ale miałam obawy. I po chwili, kiedy jeszcze nie zdążył się odwrócić zaczęłam się przemieniać zasłoniłam mu oczy potknęłam się i niefortunnie go POCAŁOWAŁAM! Nie, nie, nie! Boże! Nieee! szybko się wymknęłam i zniknęłam w ciemnościach. Nie widział mnie... Ale dlaczego pragnęłam, żeby było inaczej... Nie mogłam...Przecież, zasady i mój sekret! Nie!!!
Dziękuję, za przeczytanie I rozdziału. Miło by było gdybyś zostawił ocenę i napisał komentarz, nawet z krytyką, choć fajnie by było widzieć miłe komentarze.
Dziękuję i mam na dzieję, że widzimy się w następnym odcinku! Pa
================================================================================
Muzyka: youtube: Angle of Darknes - nightcore
CZYTASZ
Tajemnice Marinette, część pierwsza " Dobro ze skazą"
Fanfiction-Kim ty jesteś?-zapytał w jego głosie było słychać strach- Czym?! Odpowiedz! Marinette? A może Michelle? -Daj spokój Adrien...-czułam się jak potwór! -Nie Mari...Ja cię kocham -A-l-l-e-e ja jestem..... Poznaj mroczną stronę Marinette. Jej tajemnicę...