-Mari! Żyjesz ty jeszcze!
-To pojęcie względne- odpowiedziałam, nie czułam się jak żywy człowiek.
-Eeeee... Zerknij na zegarek...
-No dobrze Tikki.....Co?! Szkoła się zaczęła... 1 godzinie temu!
-Przykro mi Marinette, śpiesz się.
Biegłam przed siebie, docierając na miejsce stanęłam przestraszona, nikogo nie było!
-Tikki, który dziś?
-Wtorek, Marinette.
-Tikki, kropkuj!
Po chwili, spostrzegłam Kota, siedział na dachu.
-Kocie, tu!
-My lady, wiesz co się stało?
-UWAŻAJ!- spostrzegłam ognistą kulę zbliżającą się do kompana- Co jest?
Po chwili z mgły wyłoniła się postać. Sukienkę miała złotą, a we włosy wplecione perełki.
Wyglądała pięknie po chwili spostrzegłam jej okulary. Przecież to nasza nauczycielka!
To jakiś obłęd. No nic.
-Kocie okulary!- to w nich jest akuma!
Nim to powiedziałam trafiła w niego olbrzymia fala ognia. Chat padł.
-Nieeee!
-My lady, j-j-a-a, n-n-n-nie chcę u-u-umierać
-Nie umrzesz, obiecuje.
Po chwili moje łzy zaczęły świecić, a ja załamana uratowałam go!
-C-co się stało? Jak to zrobiłaś?
-Nikomu nie powiesz?
-Nie
-Ja jestem......
Hej! Dziękuje za przeczytanie tego rozdziału!
CZYTASZ
Tajemnice Marinette, część pierwsza " Dobro ze skazą"
Fanfiction-Kim ty jesteś?-zapytał w jego głosie było słychać strach- Czym?! Odpowiedz! Marinette? A może Michelle? -Daj spokój Adrien...-czułam się jak potwór! -Nie Mari...Ja cię kocham -A-l-l-e-e ja jestem..... Poznaj mroczną stronę Marinette. Jej tajemnicę...