Słowami wstępu

460 53 18
                                    


 POPRAWIONY 07.07.2018, A NIEDŁUGO NOWY WLECI;))  

*♥*

Sherlock Holmes.

To nazwisko coraz częściej pojawiało się na ustach Anglików. Niezależnie od statusu społecznego, wieku i płci, wielu ludzi poruszało w rozmowach temat jedynego w swoim rodzaju detektywa, którego kariera weszła na najwyższe obroty.

Sherlock był na językach zwykłych i szarych jak miasto mieszkańców Londynu, mówiono o nim w najważniejszych programach telewizyjnych, w mediach społecznościach i w prasie; gabinety istotnych dla ochrony bezpieczeństwa stolicy funkcjonariuszy stawały się miejscem zawziętych dyskusji o doradztwie Holmesa, a osobistości z państwowego rządu brały pod uwagę jego pomoc, kiedy chodziło o pilne ratowanie ich prywatnych interesów. Zgłaszali się do niego także ci prości, niczym nie wyróżniający się Brytyjczycy, których sprawy wydawały się na tyle zagadkowe, by zainteresować wymagającego Sherlocka. Detektyw cieszył się (chociaż nie dosłownie, bo mężczyzna zazwyczaj nie okazywał radości) ogromną popularnością. Sprawy brutalnych morderstw – pozornie bez nadziei na logiczne rozwiązanie – udawało mu się zakańczać po zaledwie kilku tygodniach od wszczęcia, chociaż nie brakowało przypadków, gdy podawał rozwiązania w ciągu mniej niż pięciu dni. Był niekwestionowanym geniuszem. Porwania, włamania, kradzieże, szantaże... Z różną częstotliwością, z odmiennymi elementami, ale jako ogół 'incydentów' (tak pieszczotliwie – ku frustracji Johna – nazywał m.in. najbardziej krwawe kłótnie małżeńskie i porachunki bogatych jegomości), stały się jego codziennością. Dla największych kryminalistów Wysp Brytyjskich cel był jasny: przechytrzyć Sherlocka Holmesa.

Boże, jeśli tylko istniejesz i akurat spoglądasz w stronę deszczowego Baker Street, miej w swej opiece wszystkich tych naiwnych nieszczęśników.

*♥*♥*♥*
Dziękuję za przeczytanie i zapraszam do dzielenia się opiniami oraz dodawania opowieści do swoich list lektur! 
PS Dalej rozdziały będą coraz dłuższe. Zachęcam do czujności, bo w opowiadaniu będą liczyć się (zgodnie z tytułem) właśnie detale. Nie cieszcie się za długo, że potraficie przewidywać ciąg zdarzeń, bo lubię się bawić zwrotami akcji i drobnymi gestami 😎

Detale | Sherlock BBCOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz