#7 "Ile do cholery jestem wart?!"

1.4K 140 59
                                    

Droga Magdaleno Nowak!
Jakiś czas temu nasze wydawnictwo dostało anonimową wiadomość w której znajdowały szkice Pani książki. Zafascynowała nas wrażliwość jaką Pani w niej ukryła. Sądzimy, że ta historia może się świetnie sprzedać! W liście były również pieniądzę opłacające proces wydania. Proponujemy Pani współpracę. Czy jest Pani chętna takową podjąć? Liczymy na pozytywną odpowiedź.

Pozdrawiamy
Wydawnictwo "Razem - więcej"


Słucham?!
Czy moje odwieczne marzenie właśnie się spełnia?
Mam ochotę płakać.
Nie, nie płakać.
Ryczeć.
Mam ochotę ryczeć.
Ale kto?
Kto opłacił to wszystko?
Czy to...
O matko, czemu ja w niego zwątpiłam?
Muszę mu podziekować!

- Cześć...

- Oo, cześć!

- Masz chwilkę? - pytam.

- Dla Ciebie? Zawsze - odpowiada.

Cisza...

- Noo too... po co przyszłaś? - pyta zachęcając mnie do mówienia.

- Dziękuję... - szepcze nieśmiało. Jest mi głupio, że osądziłam go po jednym głupim zachowaniu.

- Co? O czym Ty mówisz? - Fabiański nieśmiało się uśmiecha.

- Nie udawaj, że nic nie wiesz... - mówię czując jak się ze mną droczy.

Muszę przyznać, że Łukaszowi świetnie wychodzi udawanie zdziwionego. Czy on naprawdę nigdy nie myślał nad zostaniem aktorem?

- Wysłałeś wydawnictwu szkice mojej książki i opłaciłeś jej wydanie... - stwierdzam i rzucam się chłopakowi na szyję - Tak bardzo Ci dziękuję! To najcudowniejszy świąteczny prezent jaki mogłam dostać! Skąd wiedziałeś, że to moje wymarzone wydawnictwo? Jak Ty mnie dobrze znasz! Kocham Cię! - całuję go i jeszcze mocniej przytulam.

- Nie ma za co... - słyszę cichą odpowiedź Łukasza.

To takie słodkie, że nie chciał się odrazu przyznać i wysłał ten e-mail anonimowo. Wiedziałam, że wybaczenie mu to będzie dobry pomysł...

*Z perspektywy Wojtka*

- Cześć, kotku... - czuję jak Sandra przytula się do mnie od tyłu.

- Przestań - stwierdzam szorstko i odchodzę.

- Wojtek! Posłuchaj mnie...

- Nie! To ty mnie posłuchaj! Żyję z Tobą jeszcze tylko dlatego, że nie mam ochoty na głupie pytania dziennikarzy i nie chcę nikomu, a przede wszystkim sobie, zniszczyć kariery, rozumiesz?! I nie oczekuj ode mnie niczego więcej!

Jestem na Sandre strasznie zły i to od dawna, ale od momentu gdy pokłóciłem się z Magdą to już w ogólę nie potrafię nad sobą panować...

*Z perspektywy Magdy*

- Nad czym tak główkujesz? - słyszę głos Ani.

- Hmm? Co? - pytam, ale nie wiem po co skoro wszystko słyszałam - Dostałam dzisiaj dwie propozycje i nie wiem czy na którąkolwiek się zgodzę.

Przed miłością się nie obronisz 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz