Droga Magdaleno Nowak!
Jakiś czas temu nasze wydawnictwo dostało anonimową wiadomość w której znajdowały szkice Pani książki. Zafascynowała nas wrażliwość jaką Pani w niej ukryła. Sądzimy, że ta historia może się świetnie sprzedać! W liście były również pieniądzę opłacające proces wydania. Proponujemy Pani współpracę. Czy jest Pani chętna takową podjąć? Liczymy na pozytywną odpowiedź.Pozdrawiamy
Wydawnictwo "Razem - więcej"
Słucham?!
Czy moje odwieczne marzenie właśnie się spełnia?
Mam ochotę płakać.
Nie, nie płakać.
Ryczeć.
Mam ochotę ryczeć.
Ale kto?
Kto opłacił to wszystko?
Czy to...
O matko, czemu ja w niego zwątpiłam?
Muszę mu podziekować!- Cześć...
- Oo, cześć!
- Masz chwilkę? - pytam.
- Dla Ciebie? Zawsze - odpowiada.
Cisza...
- Noo too... po co przyszłaś? - pyta zachęcając mnie do mówienia.
- Dziękuję... - szepcze nieśmiało. Jest mi głupio, że osądziłam go po jednym głupim zachowaniu.
- Co? O czym Ty mówisz? - Fabiański nieśmiało się uśmiecha.
- Nie udawaj, że nic nie wiesz... - mówię czując jak się ze mną droczy.
Muszę przyznać, że Łukaszowi świetnie wychodzi udawanie zdziwionego. Czy on naprawdę nigdy nie myślał nad zostaniem aktorem?
- Wysłałeś wydawnictwu szkice mojej książki i opłaciłeś jej wydanie... - stwierdzam i rzucam się chłopakowi na szyję - Tak bardzo Ci dziękuję! To najcudowniejszy świąteczny prezent jaki mogłam dostać! Skąd wiedziałeś, że to moje wymarzone wydawnictwo? Jak Ty mnie dobrze znasz! Kocham Cię! - całuję go i jeszcze mocniej przytulam.
- Nie ma za co... - słyszę cichą odpowiedź Łukasza.
To takie słodkie, że nie chciał się odrazu przyznać i wysłał ten e-mail anonimowo. Wiedziałam, że wybaczenie mu to będzie dobry pomysł...
*Z perspektywy Wojtka*
- Cześć, kotku... - czuję jak Sandra przytula się do mnie od tyłu.
- Przestań - stwierdzam szorstko i odchodzę.
- Wojtek! Posłuchaj mnie...
- Nie! To ty mnie posłuchaj! Żyję z Tobą jeszcze tylko dlatego, że nie mam ochoty na głupie pytania dziennikarzy i nie chcę nikomu, a przede wszystkim sobie, zniszczyć kariery, rozumiesz?! I nie oczekuj ode mnie niczego więcej!
Jestem na Sandre strasznie zły i to od dawna, ale od momentu gdy pokłóciłem się z Magdą to już w ogólę nie potrafię nad sobą panować...
*Z perspektywy Magdy*
- Nad czym tak główkujesz? - słyszę głos Ani.
- Hmm? Co? - pytam, ale nie wiem po co skoro wszystko słyszałam - Dostałam dzisiaj dwie propozycje i nie wiem czy na którąkolwiek się zgodzę.
CZYTASZ
Przed miłością się nie obronisz 2
FanfictionŻadne kilometry. Żaden czas. Żadna rozłąka. Nic. Nic nie jest w stanie zniszczyć prawdziwego uczucia. Bo przed miłością się nie obronisz. Zapraszam na drugą część historii o dziewczynie w turkusowej sukience i nienawidzącym malinowej herbaty bramka...