Naprawdę się nie pomyślałam tego, że to Hardin będzie synem szefa mojego taty. Więc można wywnioskować, że moje ździwnienie było co najmniej ogromne!
Z początku mnie nie zauważył bo siedziałam tyłem do wejścia. Moje serce dało się chyba usłyszeć z drugiego końca restauracji ...
O matko on tu idzie... Dlaczego do cholery on tak szybko chodzi?! A może mi się wydaje? Nie on napewno za szybko chodzi...- Oooo... Amanda ?? Co ty tutaj robisz? Nie wiedziałem że tu będziesz...
- Yyy..jaa...ja tak jestem z rodzicami i no ten, nie wiedziałam, że ty również tutaj będziesz.O kurczaczek... Spokojnie, mów powoli i nie wyjdź na idiotę. Robię się czerwona, czuje jak krew mi odpływa do twarzy.
Rodzice jak zwykle gadali o sprawach związanych z biznesem i ich obowiązkach co do tej firmy. A ja z Hardinem stwierdziłam, że fajnie by było się lepiej poznać. Bo tak naprawdę to jego jako pierwszego poznałam w tym nowym miejscu. Przez cały czas nie mogłam oderwać od niego wzroku. Wnioskuję, że w koszuli wygląda tak samo seksownie jak w w zwykłych ciuchach.
Jak patrzę w te piękne magnetyczno zielone oczy to mam ochotę się rozpłynąć. Chociaż jego włosy nadal były w artystycznym nieładzie...ale i tak wyglądał cudownie, on jest po prostu ideałem. Mam ochotę dotknąć jego włosów i jeszcze bardziej je roztrzepać.
- Haloooooo ...ziemia do Amandy, słuchasz mnie czy już Cię nudzę?
- Yyy...co? A tak... to znaczy...NIE! Nie nudzisz mnie no coś ty. Po prostu się zamyśliłam.
- A o czym tak myślałaś zatem? Pewnie o mnie, przyznaj się do tego.
- Yy... Nie prawda bo myślałam jak będzie wyglądać jutrzejszy dzień w szkole. Muszę jeszcze sporo rzeczy poznać w tej szkole.
- Spoko śliczna, pomogę Ci.
- Nie jestem śliczną
- No masz racje nasza pani od Biologii jest ładniejsza.
-hahahaha....kretyn.
Powiedziałam pod nosem i trąciłam go w ramię...
- Auć...to bolało. Jeszcze raz tak zrobisz a przestaniemy się lubić.
I wykonał gest palcem jakby zakazywał coś małemu dziecku.
Ale nie powiem bo to było urocze.Przegadaliśmy w restauracji do 21.30 a później oznajmiliśmy rodzicom, że Hardin mnie odprowadzi do domu bo robię się zmęczona.
Moi rodzice pożegnali się z nami i powiedzieli, że dziś wrócą bardzo późno. W drodze do domu dużooo rozmawialiśmy i dowiedziałam się dosyć sporo o Hardinie, ale wiem, że mówi mi tylko to co powinnam lub co mogę wiedzieć. Na początku myślałam, że to będzie totalny dupek ale teraz jestem nim delikatnie zauroczona.- No to jesteśmy...
- Na to wygląda Amm.
Tak.... Hardin mówi do mnie Amm. Bo stwierdził, że całe imię jest za długie i nie chce mu się go wymawiać. A jednak coś z dupka ma.
- Dziękuję ,że mnie odprowadziłeś sama pewnie bym się zgubiła bo jest dość ciemno i chyba bym do domu nie... Przerwałam nagle gdy poczułam usta Hardina na swoich. Oderwał się ode mnie tak szybko jak pocałował i po chwili już go nie było pod moim nowym domem. A ja stałam jeszcze pięć minut pod drzwiami zastanawiając się co się właśnie wydarzyło.Weeesołych świąt misiakii♥♥♥♥♥....
Pamiętajcie pochyła czcionka to myśli! :-*
Przepraszam, że ostatnio nie do dawałam nic ale byłam chora i jeszcze masa przygotowań do świąt...
U góry macie sukienkę Amandy.

CZYTASZ
Po Prostu Kochaj!
Ficção AdolescenteHistoria Amandy Smith i tajemniczego chłopaka. Poznają się przypadkiem ale nie wiedzą, że są sobie przeznaczeni. Amanda przyjeżdża do Nowego Jorku z Londynu i tu zaczyna naukę w nowym liceum. Jak ułoży się ich historia? # wszelkie prawa zastrzeżone