Rozdział 1- Gość z chłodnym głosem

47 2 0
                                    

Wszedłem do zimnego, ciemnego pokoju cały czas obserwowany przez strażnika. Łamał on wszystkie stereotypy o strażnikach jakie znałem.   Wcale nie miał czarnych, zakrywających oczy okularów ani ciemnego garnituru z krawatem. Zamiast tego miał oliwkowy t-shirt z płaczącą żabą. To musiał być jakiś mem. Oprócz tego nosił czarny kapelusz z wystającymi plastikowymi rogami diabła. Wyglądał podejrzanie! Przy stole na przeciwko mnie siedział tajemniczy ktoś w okularach ze szkłem weneckim. Miałem wrażenie, że przewiercał mnie wzrokiem. Byłem zakłopotany tą sytuacją więc zacząłem rozmowę.                                                           - Kto zaczyna? Ja czy ty? - po chwili zdałem sobie sprawę z komiczności zdania.                                                               - Słuchaj mnie chłopaku! - powiedział chłodnym głosem. - Myślisz, że mi się chce zawracać sobie tobą głowę? To zaczyna być irytujące! Kolejna przeróbka MLG na YouTubie? Czy to was nadal śmieszy?                                      Z początku nie wiedziałem co odpowiedzieć. Jaka parodia? Potem przypomniało mi się to co zrobiłem w tym tygodniu. Wstawiłem film MLG Rogue One ( który zdobył już tysiąc lajków ). Nie widzę w tym nic złego!            - Dobrze, inaczej. Wiesz kim jestem?         Miałem przed sobą kolesia z okularami i ciuchami jakby się urwał z tęczy, palącego papierosa. Dość trafne określenie ale nie odważyłem się mu tego powiedzieć. Odpowiedziałem tylko:                                                                  - Nie i nie obchodzi mnie to. Porwał mnie pan. Nie mam panu nic do powiedzenia!                                                    - Jestem twórcą Major League Gaming. I przepraszam za zawiązanie oczu serwetą oraz wsadzenie do limuzyny. - powiedział nie słysząc co wybełkotałem przed chwilą.                                                    Wpakowałem się w poważne kłopoty...

Moja przygoda z MLGWhere stories live. Discover now