Jak już wcześniej stwierdziłam, zobaczę czy mam zostać na imprezie czy też nie. Dziś jest 4 sobota września i godzina 13.00 więc mam jeszcze 3 godziny. NA SZCZĘŚCIE 3 godziny. Weszłam do pokoju i wybrałam ciuchy na tę imprezę. A teraz nadszedł czas na zabawę u Aurory,więc idę 4 kamienice obok mnie ( bo tak mi podała ). W końcu dotarłam. Niby parę kamienic a i tak się zdyszałam. Od razu poznałam, że jest to dom Aurory bo na drzwiach widniała tabliczka z napisem ' WELCOME IN MY WORLD' ( witaj w moim świecie jakby ktoś cie wiedział ). Zadzwoniłam do drzwi i zastałam mamę Aurory. Przez chwilę myślałam że to Aurora! Są tak do siebie podobne, że przez chwilę nie wiedziałam czy powiedzieć 'cześć' czy 'dzień dobry'. Więc weszłam do środka. Naprawdę ładny ma ten swój dom. Zauważyłam jedynie Adriena, który na to wygląda tylko na mnie czekał.
- Rosie! Jak dobrze, że jesteś!- wykrzyknął z radością Adrien.
- Co się takiego stało!- powiedziałam.
- Ona jest jakaś dziwna!!!! Zaprosiła tylko 3 osoby, w tym znam tylko ciebie!- rzekł Adrien.
-No właśnie, co to za dziewczyna?!-zapytałam się z ciekawością Adriena.
-NIE WIEM!- powiedział Adrien
- Dobra ćśśśśśśśśś coś wymyślimy- próbowałam uspokoić Adriena
EEEJ! Dopiero teraz się skapnęłam, że nie ma Tsuki! GDZIE ONA JEST! Musiałam o to się zapytać Aurory!
- Heeej, Aurora! Gdzie jest Tsuki?- zapytałam się z niecierpliwością
- Nie zaprosiłam jej. Ona mi ciebie ZABIERA!- powiedziała z dziwnym akcentem Aurora.
- Jak to ZABIERA????!!!- rzekłam - Znam ją od zerówki! Nie możesz tak mówić! Przecież znam ją dłużej niż ja ciebie!- wykrzyknęłam ze złością
Dłużej nie wytrzymałam. Musiałam po prostu wyjść z tego miejsca i nigdy tam nie wracać. Jak ona mogła! Oczywiście nie mogłam zapomnieć o Adrienie, bo on by tam jeszcze umarł!!!! Nie dziwię się że nie ma przyjaciół, co udowadnia ilość osób zaproszonych na to przyjęcie. ZERO!
Gdy weszłam do domu oczywiście zastałam Tsuki [bo przecież z nią mieszkam] i opowiedziałam jej o całym przyjęciu i o całej sprawie, która się tam '' potoczyła '' . Jak najszybciej usunęłam jej numer z kontaktów, wyrzuciłam karteczkę z zaproszeniem na tę '' zaje**stą'' imprezę [od autorki; sory za bardzo wczułam się w rolę, mam nadzieję że się więcej nie powtórzy] imprezę i poszłam się uspokoić, czyli zrobić sobie pyszną herbatę, ponieważ to właśnie to mnie najbardziej uspokaja. Następnie wzięłam komputer i zaczęłam wyszukiwać jej profil na 'pewnym portalu społecznościowym'. Znalazłam ją. Od razu ją zablokowałam aby mi nie przysyłała żadnych zdjęć i wiadomośći, bo jeszcze stanie się coś złego.
NA TEN ROZDZIAŁ PODSUNĘŁA MI POMYSŁ PEWNA OSOBA BO TAK TO KOMPLETNIE BYM ZAPOMNIAŁA [SORKI]. A PONIEWAŻ ZA 2 DNI JEST JUŻ WIGILIA ŻYCZĘ WAM WESOŁYCH ŚWIĄT!
GWIAZDKA?
KOMENTARZ?
CZYTASZ
Nowe życie Rosie
De Todojest to opowieść o życiu piętnastoletniej Rosie, która ma dwójkę najlepszych przyjaciół.