Dziś, czyli w poniedziałek mam na godzinę 10.00 do szkoły. W końcu! Pierwszą mamy matmę, na której jest test. Sami wiecie, przecież mogło być gorzej. Gdy już Tsuki przyszła do szkoły zaczęła mnie przepytywać z materiału na test, by przypadkiem niczego nie zapomnieć. Zadzwonił dzwonek i do klasy wpóściła nas jakaś inna pani, z która ani razu nie mieliśmy lekcji. Nawet rzadko widzieliśmy ją w szkole! Na to wygląda mamy z nią zastepstwo. co oznacza, że nie mamy testu! Cieszyłam i nie cieszyłam się jednocześnie.
- Dzień dobry. Dzisiaj nie ma pani Rutkowskiej, więc mam z wami zastępstwo jak widzicie. Jak wiem mieliście mieć dzisiaj test, lecz pani mi nie zostawiła mi innych informacji na ten temat, co oznacza, że dziasiaj nie będzie testu.
3/4 klasy huknęło radością i śmiechem za to 1/4 była załamana wraz ze mną. Nagle weszła do klasy Aurora i przeprosiła panią za spóźnienie. Jak zauważyła Tsuki siedzącą ze mną w ławce chciała jej pokazać środkowy palec, lecz pokiwałam głową by tego nie robiła, i owszem nie zrobiła tego bo mnie zauważyła. Na szczęście.
- Dzięki Rosie - szepnęła mi do ucha Tsuki.
- Nie ma za co - odpowiedziałam.
Jak już skończyła się lekcja Tsuki i ja podeszłyśmy do Aurory.
- Co to miało być?! - krzyknęła Tsuki do Aurory.
- Co - powiedziała Aurora udając, że nie wie o co chodzi
- A teraz udajesz?! CO?! Myślisz, że możesz tak robić, do mnie? Przecież ja z Rosie Przyjaźnimy się od lat! Owszem, Rosie może mieć wielu przyjaciół oprócz mnie, ale przez takie coś, to na pewno nie się z tobą nie zaprzyjaźni uwierz!- wydarła się Tsuki na Aurorę i wybiegła ze mną ze szkoły, mimo 2 lekcji
//Tsuki//
Wybiegłam ze szkoły razem z Rosie, bo po prostu dalej nie mogłam! Muszę napisać jakąś skargę na to dziecko! Ja i Rosie napiszemy sobie usprawiedliwienie za nieobecność w szkole. Powiem,że miałyśmy jakiegoś wirusa i było nam niedobrze. Oczywiście przez tą... jakąś... AURORĘ!!!
//Rosie//
Rozumiem ból Tsuki na Aurorę. Mi też byłoby smutno. Przecież nikt nigdy nie pokazał jej takiego czegoś! Próbowałam ją uspokoić wszystkimi moimi dobrymi sposobami ale one nie działały. Zaczęła drzeć wszystkie kartki, które napotkała na'' swojej drodze '' i kopała ścianę. Nie wiem czemu akurat ścianę, no ale OK.
TO JUŻ KONIEC ROZDZIAŁU NA DZISIAJ.
JAK NAPOTKACIE SIĘ NA JAKIEŚ PRZEJĘZYCZENIA ITD. TO NAPISZCIE W KOMENTARZU
GWIAZDKA?
KOMENTARZ?
CZYTASZ
Nowe życie Rosie
Acakjest to opowieść o życiu piętnastoletniej Rosie, która ma dwójkę najlepszych przyjaciół.