Rozdział I

17 2 1
                                    

Wstałam rano i czekałam na godzinę, o której wstaje codziennie. Zostało mi jeszcze 9 minut dlatego okryłam się kołdrą i chwyciłam telefon leżący na komodzie koło mojego łóżka. Nie spodziewałam się, że dostałam tyle wiadomości. Jedna od chłopaka, kilkanaście od Karoliny, ale jedna... Jedna wiadomość mnie zdziwiła. Wiadomość od "nieznanego" numeru. Przeraziłam się jak tylko to odczytałam:
Nieznany:
,,Hej skarbie. Jak mija ci dzień? Niedługo się widzimy. Pewnie mnie nie pamiętasz. Ale poznasz. Widzimy się jutro o 10, jak nie przyjdziesz po tobie. ". Wiadomość ta strasznie mnie przeraziła. Ktoś mi groził. I to nie był sen. Zaczęłam się bać.
Minęło 12 minut poszłam do toalety i nałożyłam mój codzienny make'up. Potem przygotowałam sobie ciuchy. Nie był to jakiś specjalny dzień więc ubrałam krótkie czerwone spodenki, zieloną bokserkę, białą bluzę i buty z adidasa. Po przebraniu się z mojej piżamy, a dokładniej "pajacyka" zeszłam na dół. Tata i mama siedzieli już z kawą i oglądali PNŚ (pytanie na śniadanie). Pewnie się dziwicie, że mężczyzna ogląda PNŚ ale u mnie wszystko jest na odwrót. Oj! Zapomniałam się wam przedstawić! Mam na imię Julia. Moje przezwisko to "Crazy". Dlaczego? Jestem " psycholką " zamiast jako normalna siedemnastolatka spacerować i robić zakupy z przyjaciółkami ja oglądam piłkę nożną i robię wszystko jak chłopak. Nie można jednak tego nazwać od razu psychicznym zachowaniem. Jestem poprostu chłopczycą. Jednak mojemu chłopakowi się to podoba. Od razu gdy weszłam do salonu rodzice wypytywali się mnie dlaczego tak późno zeszłam. Bo tak jak wspominałam zawsze schodzę na dół o 7 a teraz było pół godziny po siódmej. Mama spytała się mnie co chce zjeść przed wyjazdem nad morze. Powiedziałam że nic bo w głębi siebie czułam strach i lęk przez tego porannego sms'a. Nie powiedziałam nic rodzicom bo to mógł być jakiś głupi żart a rodzice zbyt niepotrzebnie robią awanturę.
- Jula. Pakuj się Kamila czeka już na dworcu. - oznajmił tata. Mama mnie ucałowała i strasznie się bała. W końcu nad morzem będe tylko ja, Kamila, Karolina, mój chłopak, ciotka i kuzyn dziewczyn. Mimo to i tak trochę się boje. Współczesne czasy nie są bezpieczne...
Tata zawiózł mnie na dworzec i niedługo potem był pociąg. Wsiedliśmy całą naszą paczką do jednego z wagonów i pociąg ruszył.
***********
Czy podobał wam się I rozdział? Może nie jest on aż taki długi ale chyba jest ok. Gwiazdkujcie i komentujcie. To mnie motywuje.

Dziewczyna z dwoma warkoczykami (ZAWIESZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz