Nina siedziała na widzowni obok torowiska oglądając wrotkarzy, gdy podeszła do niej Luna.
- Hej! - powiedziała dość nagle, wystraszając przyjaciółkę, która jej nie zauważyła.
- Oj Luna! Nie strasz mnie! - uśmiechnęła się dziewczyna. Cieszyła się że po rozmowie z Gastónem miała coś innego o czym mogła pomyśleć. Przynajmniej miała taką nadzieję.
Luna zaczęła ubierać wrotki.
- Czemu ty nie jeździsz? - zapytała okularniczkę. - Jestem pewna że poszłoby ci świetnie!
- Mi? - zdziwiła się Nina. - Przecież ja nie umiem jeździć nawet na rowerze!
- To się nauczysz!
- No... - zastanowiła się dziewczyna. - Nie. - dodała nagle. Luna jednak nie zauważyła, że obok nich przejechał właśnie Gastón, jadąc na wrotkowisko.
- Obiecaj mi że to przemyślisz. - powiedziała stanowczo.
- Ale... - Nina próbowała zaprzeczyć, lecz zobaczyła błagajacy wyraz twarzy przyjaciółki. - No dobra.- Masz partnerkę na najbliższy konkurs? - zapytał Gastón Mattea, gdy wjeżdżali na tor.
- Nie. Od kiedy nie jestem z Ámbar nie mam z kim tańczyć ani śpiewać. - przyznał przyjaciel. - Przydałaby się taka osoba.
- Może Luna? - zaproponował chłopak.
- Nie, ona ma Simona. - zasmucił się na tą myśl. - Potrzebuję kogoś innego. A ty, z Delfi jak ostatnio?
- Nie wiem przyjacielu, nie pasowaliśmy do siebie. Też muszę znaleźć kogoś innego.
- A jak ja zatańczę z Delfi a ty z Ambar? - zaśmiał się na tą myśl. - Nie, może lepiej nie.- Czas działać dziewczyny. - powiedziała Ambar, wjeżdżając do szatni gdzie czekały na nią Delfi i Jazmin. Dokładnie to zaplanowały. Południe, w sobotę. Właśnie wtedy na torze był największy ruch.
- Teraz? - zdziwiła się Jazmin. - Przecież...
Delfi próbowała ją kopnąć, ale jak się okazało z wrotkami na nogach jest to o wiele trudniejsze. Przewróciła się. Jazmin zaczęła wydawać dźwięki jak świnka, które przypominały śmiech.
- Dziewczyny! - Ambar powiedziała ostro, piorunując je wzrokiem. - Idziemy!
Jazmin i Delfi, która zdążyła już wstać, pojechały za nią.Gdy Ambar wjechała na tor i zaczęła lecieć muzyka, ludzie szybko zjechali na bok. Dziewczyna zaczęła swój pokaz.
- Świetnie jeździ. - przyznał Gastón. Może jednak zatańczysz z nią w konkursie?
- Nie przyjacielu. - stwierdził. - Chyba jednak przekonam Lunitę.
- Czyli nadal próbujesz ją zdobyć? - zaptał przyjaciel. - Ale pamiętaj, - dodał z uśmiechem. - niedługo wisisz mi nowe wrotki.
Matteo uśmiechnął się w odpowiedzi, po czym wrócili do oglądania jazdy blondynki.- I jak? - zapytała Ambar po pokazie, podjeżdżając do chłopaków. - Macie pary do konkursu? - to pytanie zwróciła bardziej do Matteo.
- Nie. - odpowiedział jej Gastón.
- Ja... - odezwała się Delfi, lecz Ambar jak zwykle jej przerwała.
- No dobra. - powiedziała od niechcenia. - Chodźcie dziewczyny.
- A plan? - wypaplała Jazmin.
- Jaki plan? - Ambar udawała zdziwienie, po czy odwróciła się i odjechała.
- Poczekaj. - powiedział Matteo, łapiąc ją za nadgarstek.
Idealnie. Pomyślała Ambar. Dokładnie tego chciała. Żeby Matteo poprosił ją o jazdę w konkursie.
- Jaki plan? - zapytał stanowczo Matteo. Nadal trzymał ją za nadgarstek i zaczęło ja to już boleć.
- Żaden. - wyrwała się z jego uścisku i odjechała, z dziewczynami tuż za nią.RollerTrack napisał:
Felicity, zatańczysz ze mną w konkursie wrotkarskim?FelicityForNow napisała:
Aż tak potrzebujesz partnerki?RollerTrack napisał:
Chciałbym z tobą zatańczyć. Jestem pewny że jesteś w tym niesamowita.FelicityForNow napisała:
Ja nie umiem jeździć na wrotkach. Bardzo bym chciała, ale boję się spróbować.RollerTrack napisał:
Dlaczego?FelicityForNow napisała:
Bo mogę upaść. Wiesz jak dużo osób zaliczyło wypadek na wrotkach?RollerTrack napisał:
To wstaniesz. A wypadków zdarza się o wiele mniej niż się wydaje.FelicityForNow napisała:
No dobrze. Spróbuję.
CZYTASZ
Hidden Truth - Gastina (Polish)
FanfictionZbliża się wielkimi krokami kolejny konkurs wrotkarski, a Gastón wciąż nie ma z kim jeździć. Próbuje przekonać do tego tajemniczą FelicityForNow, ale dziewczyna boi się wyłonić zza ekranu.