~1~

6 2 0
                                    

Chociaż była oszołomiona pewnymi zdarzeniami , to Nigdy nie powiedziała że "nie da się rady".
Annabel była u jest twardą osobą z silnym charakterem.
-Więc skąd jesteś ?-zapytała dziewczyna w ciemno-fioletowych włosach i o błękitnych oczach dziewczyna.
-Z Londynu,a ty ?-Tym razem to Annabel spytała się nowej dziewczynie,która jest jej nową znajomą.
-Można ...Powiedzieć że też. Nie dawno się tu przeprowadziłam. Nie znam jeszcze okolic ani nic. A muszę się dowiedzieć gdzie jest tu szkoła.-Odpowiedziała.
-Ostatnio jakoś czuję że coś jest nie tak?
-W jakim sensie ?-Annabel zamknęła oczy i próbowała się skupić na swoich rozmyśleniach. Było to jednak trudne. Nie umiec się skupić a jednak odpowiadac całkiem inne odpowiedzi niż się ktokolwiek mógł spodziewać.
Niby proste ? Tak się tylko mówi,to tylko słowa,a w praktyce jest inaczej.
-Ana,stało się coś ?-spytała fioletowo-włosa ze zmartwioną miną. Nie chciała krzywd jej nowej koleżanki. Nikt nie chciał.
-E,nie. Nic mi nie jest...Ja po prostu się zamysliłam. Nic więcej.
-Dobrze ,więc powiedz mi,kiedy ty ostatnio spałaś,co ?-Eva była pewna tego że Ana wcale a wcale nie zmrużyła oka. Co się dziwić ? Ostatnio ma dużo problemów jak i w domu i ogólnie.
-Jak to kiedy ? Wczoraj... Chyba wczoraj. -Zrobiła kwaśną minę na swoje słowa. Próbowała się uśmiechnąć aby przekonać Eve że nic jej nie jest.
Natomiast Eva pokreciła głową, widząc zamiast kiedyś pięknego i szczerego uśmiechu prosto z serca,to teraz widzi sam grymas połączony z wyrzutami sumienia oraz poczuciem winy.
Annabel wzdychała na to widząc minę Evy która dobrze pokazuje jej , że wcale jej nie uwierzy. Dobrze wie , że Anie coś jest i zwyczajnie kłamie.
Eva pokreciła oczami i wzięła duży oddech , oraz pomrugała kilka razy oczami, by po chwili spojrzeć na Ane morderczym wzrokiem i wypytać ją do każdego momentu i szczegółu.
-Eva,nie patrz tak na mnie,bo nic ci nie powiem. - Zakryła jedną ręką twarz ,przymykając na chwilę oczy.
-Czyli jednak ,jest coś,o czym nie wiem ? - Eva zrobiła się purpurowa na twarzy. Zaczęła głośniej oddychać niż zwykle.
-Wiesz wszystko. Nic ci nie powiem ,no bo nie mam czego ci mówić. - Annabel wypowiedziała to spokojnie i prosto,nawet się nie jąkała jak dość często.

Eva wstała ,poprawiając sobie błękitną sukienke.
-Idziesz ? Ja wracam do domu. Skoro nie chcesz rozmawiac,to okay. Po prostu się martwię o ciebie , Annabel.

Eva odwróciła się od blondynki i poszła sobie wzdłuż holu,idąc w stronę drzwi wyjściowych.

Ana zaczęła wzdychać na myśl , że musi wracać. Nie chcę jej się.

Wzruszyła ramionami i zaczęła iść w stronę tych samych drewnianych drzwi.
-Kiedyś nie będę mieć czasu,to się dowiesz. Teraz jest zbyt dużo czasu,więc niczego nie będziesz wiedzieć. Jeśli naprawdę , podasz mi pomocną dłoń,to jej nie przyjmę , wiedząc za twoje zamiary,nie pomożesz mi , uprzykrzjąc życie,tylko i wyłącznie robisz to na własną korzyść.

***
Hej !
Tak wygląda Annabel

*** Hej !Tak wygląda Annabel

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

  A tak Eva

Coś jest mniej-więcej

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Coś jest mniej-więcej.
Okej ja kończę. To tyle. Pa

Życie bez snu~Annabel Willson Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz