25 grudnia [ostatni]

2.3K 242 17
                                    

Boże Narodzenie przywitało Londyn sporą warstwą śniegu, ulice były puste bo każdy siedział w rodzinnym gronie jedząc świąteczne śniadanie i otwierając prezenty. Lily wpadła do salonu razem z panią Lucy chcąc obudzić Nialla, obie zdziwiły się widząc wtulonych w siebie chłopaków śpiących na kanapie. Pani Lucy uśmiechnęła się na ten widok bo już od dłuższego czasu podejrzewała, że tą dwójkę łączy coś więcej niż przyjaźń. Obie stwierdziły, że nie będą im przeszkadzać i zabrały się za przygotowywanie świątecznego śniadania. Niall obudził się pierwszy i rozejrzał się po pomieszczeniu w którym się znajdował, uśmiechnął się na widok śpiącego Zayna obejmującego go. Blondyn sięgnął do włosów mulata i przejechał po jego włosach, Malik zamruczał na ten gest i przytulił Nialla mocno na co ten zachichotał.

- Dzień dobry. - odparł Niall.

- Hej, wesołych świąt. - mulat ucałował czoło młodszego.

- Wesołych świąt Zayn. - odpowiedział blondyn.

- Już wstaliście chłopcy? - do pokoju weszła pani Lucy ze ścierką.

- Umm tak. - Niall poderwał się z kanapy.

- Chodźcie na śniadanie, Lily chce otworzyć prezenty. - uśmiechnęła się kobieta.

Oboje ogarnęli się na ile mogli i poszli do kuchni, gdzie był już nakryty stół.

- Tak w ogóle skąd się tu wziąłeś Zayn? - spytała pani Lucy.

- Tak jakby ojciec wyrzucił mnie z domu, nie wiedziałem co z sobą zrobić, więc postanowiłem przyjść tutaj. - odparł smutno mulat.

- Co za rodzić wyrzuca własne dziecko przed świętami z domu. - pokręciła głową kobieta - A zdradzisz nam powód tej decyzji?

- Wyznałem im, że jestem gejem. - mulat prawie szepnął.

- Nie wstydź się tego Zayn, jest w porządku. - zapewniła go kobieta.

- Możesz zamieszkać że mną. - zaproponował Niall.

- Mówisz serio? - rzucił mulat.

- Nie chcę mieszkać sam, więc to dla mnie będzie przyjemność. - uśmiechnął się blondyn.

- Też chce z wami zamieszkać! - jęknęła Lily.

- Jeszcze trochę młoda, jak tylko będę mógł będę się starał o opiekę nad tobą. - objął ją brat.

- To co prezenty? - zmieniła temat pani Lucy.

Cała czwórka usiadła w salonie przy choince, Zayn dołożył swoje prezenty które były właśnie schowane w walizce, którą ze sobą przeprowadził. Wszyscy patrzyli się jak Lily cieszy się z prezentów, nagle odezwał się telefon mulata, więc przeprosil towarzystwo i wyszedł porozmawiać jak się okazało ze swoją siostrą.

- Halo? - rzucił sucho do telefonu.

- Zayn? Wszystko ok? - spytała się.

- Jasne jest świetnie, nie mam mieszkania, nie mam pracy i rodzina się na mnie wypięła. Cudowne święta. - prychnąl Malik.

- Zayn, ja i mama nie chcemy tracić z tobą kontaktu. - odparła dziewczyna.

- Szkoda, że nie wstawiłyście się za mną wczoraj. - odparł mulat - Z resztą nie mam ochoty z wami rozmawiać.

Malik od razu się rozłączył się i poszedł do salonu, gdzie Niall siedział z Lily na podłodze i pokazywał jej coś w nowej grze, którą dostała. Mulat oparł się o framugę drzwi i uśmiechnął się lekko na ten widok, blondyn podniósł głowę i spojrzał pytająco na starszego, który tylko machnął ręką.

- Wszystko okej? - spytał Niall po tym jak stanął obok Zayna.

- Jest w porządku, nie martw się. - zapewnił go mulat.

- Chłopcy. - zwróciła im uwagę pani Lucy.

Spojrzeli na nią szybko, a ona uśmiechnęła się szeroko i wskazała palcem do góry, obydwaj spojrzeli w górę i zdziwili się widząc wiszącą tam jemiołę.

- Tradycja to tradycja. - zaśmiał się Zayn widząc zarumienionego blondyna.

Mulat od razu połączył ich usta, Niall niepewnie oddał pocałunek, był dość niepewny tego tym bardziej, że przyglądały im się najbliższe osoby. Gdy oderwali się od siebie blondyn niemal natychmiast wtulił się w klatkę piersiową Zayna na co ten głośno się zaśmiał.

- Jesteście parą? - spytała nie z tego nie z owego Lily.

- Jeśli Niall by tego chciał to ja jestem jak najbardziej za tym. To jak Ni? Będziesz moim chłopakiem? - wyszczerzył się Zayn.

- Będę. - szepnął do ucha chłopaka obejmując go jeszcze mocniej.

Cały dzień spędzili w swoim towarzystwie, nie obyło się oczywiście bez poobiedniego spaceru podczas, którego Zayn nawet na chwilę nie puścil ręki swojego chłopaka. Mimo wszystkiego co się stało w ostatnim czasie nikt nie mógł zaprzeczyć, że to były jedne z najlepszych świąt Bożego Narodzenia w całym ich życiu.



ziallxziall 💛💚💛💚

Christmas miracle || ZiallOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz