Rozdział 4

929 25 2
                                    

Coś bardzo łaskotało mój nos, ale nie chciało mi się wstać i podrapać. Ale w końcu zaczęło mnie to denerwować i otworzyłam oczy.

Tym co mnie denerwowało były kręcone włosy. Nareszcie wstałam żeby się podrapać, i próbowałam sobie przypomnieć co się stało i w czyją szyje była moja twarz wtulona. 

'Mm.' Usłyszałam głęboki głos. Podciągnęłam się i spojrzałam do góry. Orzechowe oczy Ashton'a były otwarte, i spoglądały na mnie sennie. Odsunęłam się od niego i stanęłam na krawędzi mojego łóżka.

'Co do diabła?' Zapłakałam, obciągając rękawy mojej bluzki. 

'Nie przeklinaj młoda damo.' Wymamrotał sennie, oplatając poduszkę i wtulając się w nią. 

'Dlaczego tak mnie trzymałeś? Co się stało?' Zapytałam, patrząc na niego. 

'Zasnęliśmy.' Ashton nagle się obudził. 'Miałaś ten koszmar o którym Pani Briggs wspominała, więc przyszedłem żeby Cię uspokoić i usnęliśmy.' 

'Posłuchaj,' Zaczęłam mówić. 'Możesz próbować, ale ja nie dam się w to wciągnąć.' 

'Próbować czego?'

'Nie jestem głupia, Ashton. Nie powiem nic pracownikowi(?), więc równie dobrze możesz przestać.

Ashton usiadł, patrząc na mnie jakby skrzywdzony, ale nic nie powiedział. Mógł próbować czego chciał.  Byłam mądrzejsza niż myślał, i jego sztuczki na mnie nie działały.

Po wszystkim, on by mnie zostawił.

***

Przy stole patrzyłam na ładnie wyglądające naleśniki zrobione przez Ashton'a dla nas wszystkich, źle się czułam marnując je.

'Wszystko dobrze?' Zapytał Callum, wyrywając mnie z moich zamyśleń.

Spojrzałam do góry i odpowiedziałam 'Tak, dlaczego?'

'Nie zjadłaś ani kęsa.' Wtrącił się Luke 'A my już prawie skończyliśmy.'

'Ohh.. Tak. Przepraszam, jestem po prostu zmęczona.' Skłamałam, podnosząc widelec. Odkroiłam kawałek jedzenia i nabiłam na widelec.

Patrzyłam na to, bardzo nie chcąc tego jeść.

Nie rób tego.

Nie chcesz być gruba, prawda?

No weź, Daisy, odpuść to sobie. Nie potrzebujesz tego.

Przyłożyłam widelec z jedzeniem do ust, prawie dławiąc się ze zniesmaczenia. Pogryzłam i połknęłam kawałek naleśnika i od razu tego żałowałam. Boże, już jestem wystarczająco gruba, nie potrzebuje tyć więcej.

'Wszystko dobrze?' Zapytał Ashton.

'Aksamitny.'

Wepchnęłam w siebie jeszcze parę kawałków, za każdym razem udając uśmiech.

Luke i Michael wymienili się dziwnym spojrzeniem, co wyglądało jakby się komunikowali przy użyciu oczu, ale już więcej się temu nie przyglądałam.

Sześć kawałków naleśnika i już więcej nie mogłam. Byłam bardzo obrzydzona samą sobą.

'M- Mogę przeprosić?' Wyplułam następny kawałek.

Ashton przytaknął. Chłopcy oglądali jak niezdarnie próbowałam wbiec po schodach. Nie wytrzymałam do mojego pokoju i zalałam się łzami.

Czemu to zjadłaś?

Głupia dziewczyna, zobacz jak gruba jesteś.

Wyglądasz jak świnia.

Ew.

Dobiegłam do pokoju i zatrzasnęłam drzwi, ześlizgując się po nich na podłogę. Płakałam w ręce, zmieszanie smutku i obrzydzenia leciało po mnie.

**OSTRZEŻENIE**
**OSTRZEŻENIE**
**OSTRZEŻENIE**

Podczołgałam się do mojej walizki i otworzyłam ją, szukałam mojego ukojenia. Otworzyłam moją dłoń, znajdowały się tam dwie błyszczące żyletki.

***

A S H T O N

'To było dziwne. Znowu.' Powiedział Callum.

'Wydaje mi się że ona ma problemy z jedzeniem.' Dodał Michael.

'Mi też.' Przytaknął Luke.

'Chłopaki, proszę.'  Potrząsnąłem głową, zbierając puste talerze.
'Jeszcze raz; ona jest w nowym miejscu i najprawdopodobniej jest zdenerwowana, więc to może być przyczyną jej nie jedzenia. Poczekajmy dopóki nie będziemy pewni.'

'Co, mamy czekać dopóki nie będzie tak chuda że nie będzie mogła ustać na nogach?' Krzyknął Michael.

'Sh, bo usłyszy.' Wyszeptałem. 'Dajmy jej kilka dni.'

Trzech chłopaków spojrzało na siebie nawzajem i w końcu się zgodzili. 

Poszedłem do góry i zapukałem do drzwi pokoju Daisy. Chwilę później otworzyła. Jej oczy były zapuchnięte i czerowne, ale wolałem o tym nie myśleć.

"Masz telefon?" Zapytałem.

"Nie, Pani Briggs nie mogła płacić za rachunki telefoniczne wszystkich dziewczyn. Odpowiedziała.

"Okej, pójdziemy dzisiaj na zakupy."

"Tak szybko?"

"Jestem przekonany że tutaj zostaniesz." Powiedziałem uśmiechjąc się do niej. "Szykuj się mała. Wyruszamy za godzinę.

Kiwnęła głową.

"Nie, ja zamawiam prysznic pierwszy!" Wrzasnął Michael przebiegając obok mnie.

"Nie!" Krzyknął Callum biegnąc za nim. Oboje skończyli na podłodze siłując się, a Luke przeszedł spokojnie obok jak gdyby nic się nie działo.

Odwróciłem się żeby zobaczyć Daisy, a ona stała cicho się śmiejąc. Jak tylko spostrzegła się że na nią patrzę, odchrząkneła i zamieniła uśmiech na kamienną twarz. 

Wywróciłem oczami i poszedłem do siebie do pokoju, spoglądając po raz ostatni na dziewczyne i tych dwóch idiotów siłujących się na podłodze za nim zamknąłem drzwi.


😊😊😊

No to moi kochani mamy kolejny rozdział. Zajeło mi to co prawda prawie 2 lata 😂 za co bardzo przepraszam, ale dużo się działo i nie miałam czasu pisać... Postaram się teraz tłumaczyć trochę częściej. 




99 skinny • Adoptowana przez 5sos // PL tłumaczenie.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz