Rozdział 8

1.3K 127 40
                                    

* niech nikt nie bije czy coś*



-Ej Luhan- zawołał Sehun gdy się żegnaliśmy wychodząc z pracy- Może wpadniesz do mnie jutro? – zapytał uśmiechając się miło- Weź kota zapoznamy go z moim psem

-Zapowiada się ciekawie- rzuciłem- To ja przyniosę coś dobrego, ilu nas będzie?- zapytałem

-Tylko my- odpowiedział krótko

-D-dobrze

***

Dzisiaj po pracy szedłem do Sehuna. Od czasu ostatnich dni wciąż w mojej głowie przypomina mi się moment naszego pocałunku. Przywracam go sobie cały czas. Był zbyt idealny i cudowny. Teraz z jakiegoś powodu cały świat dla mnie stał się piękniejszy, a wszystkie moje troski znikły jakby Oh był jakimś magiem czy coś. To całkiem śmieszne. Chciałbym się z kimś zwierzyć co do tego, opowiedzieć o tym jak to odczuwałem. Tylko jedyną osobą ją dobrze znałem to był Sehun, nie liczyć Kima i Momo ,którzy z pewnością nie wiedzieli nic o naszym związku. Przez cały czas siedzenia w pracy myślałem o dzisiejszym nocowaniu u Oha. Może to się wydać głupie ,ale zastanawiałem się co będziemy robić. Będziemy oglądać filmy jak zwykle. Spoglądałem na zegar niecierpliwie odliczając minuty do końca mojej zmiany. Jakoś nie mogłem się doczekać. W końcu wybiła godzina ,na którą czekałem. Z prędkością światła przebrałem się w normalne ubrania.

-Do zobaczenia!- zawołałem żegnając się z Kimem i Momo ,którzy patrzyli na mnie z wyjątkowo przyjaznymi twarzami

-Udanego wieczoru!- krzyknął Junmyeon, na co odkrzyknąłem mu tym samym. Zostaje do późna w sklepie. Biedak.

Przed wyjściem czekał już Oh. Rzuciłem mu lekki uśmiech i ruszyliśmy do jego domu. Podróż metrem minęła nam wyjątkowo przyjemnie żartując z osób siedzących niedaleko nas. Znaleźliśmy się w domu Sehuna, przy okazji zahaczając o jakiś sklep z Fast Foodem. Mieszkanie otworzyła nam starsza siostra. Soohyun, bo tak nazywała się siostra była wyjątkowo niska, niższa ode mnie, a rzadko pojawiają się osoby niższe ode mnie. Posiadał długie czarne włosy, które spięła w długi kucyk i takie same ciemne oczy jak jej brat. Ubrana była w pastelową sukienkę z długim rękawem, nie psującą do jej brutalnych ciemno różowych szpilek.

-Ile można na ciebie czekaś Hun- westchnęła- Przez ciebie się spóźnię do przyjaciółki- zaczęła narzekać

-Nie marudź, możesz już sobie iść, wnerwiasz mnie- rzucił Oh spoglądając na nią

-To ty mnie wnerwiasz- tupnęła nogą, a ja myślałem przez chwilę że szpilka od jej buta zaraz pęknie- Chwila... Kto to? Kolega?- zapytała podchodząc do mnie

-Miło mi cię poznać- uśmiechnąłem się- Jestem Luhan

- Soohyun- odpowiedziała –Chcesz powiedzieć że zaprosiłeś tylko jego?- spojrzała na Oha

-Nie twoja sprawa- mruknął idąc do kuchni

-Ale jak to?!- zapytała zaskoczona podążając za nim- Nie ma mnie i Miny ,a ty zapraszasz kolegę. Myślałam że przyprowadzisz dziewczynę jak ostatnio- rzuciła. Dziewczynę. Trochę mnie to zasmuciło. Na pewno miał ich sporo.- Nie dziwię ci się, żadna by takiego nie chciała

-Zamknij się w końcu i wyjdź- syknął wskazując za drzwi frontowe

-No dobrze- westchnęła- Bawcie się DOBRZE- rzuciła wychodząc ,a mi posłała spojrzenie ,które nie zapomnę nigdy. Jakby wiedziała doskonale co może się stać. W sumie mogłem się domyśleć że mógł mieć dziewczynę albo dwie.

Gray Cat | HunHanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz