To nie prawda!

19 2 1
                                    

Miałam ustawiony budzik na 6:30, ale jak zwykle obudziłam się o 6:45. Kiedy zobaczyłam się w lustrze, to wiedziałam dlaczego nikt mnie nie lubi. Wyglądałam jak siedem nieszczęść. Poszłam do łazienki i zrobiłam to co codziennie. Po tej czynności ubrałam się i spakowałam do szkoły. Moja torba z Adidas'a była już bardzo zniszczona, ale i tak nie dostanę nowej. Zeszłam na dół, ale nikogo tam nie było. Wtedy przypomniało mi się, że tylko ja mam na 7:10, a mama idzie do pracy na 9:00. Ok, no to nie ma jedzenia, a nie chce mi się robić. Dobra przed szkołą wejdę do sklepu i coś sobie kupię. Wyszłam z domu. Kiedy wchodziłam po schodach do sklepu na drzwiach zauważyłam artykuł dotyczący MNIE!!! Nie chciałam w to uwierzyć, ale niestety to było prawdą. Zerwałam to ogłoszenie, a na nim było moje zdjęcie i opis:
Uwaga!
Sara (ta która jest na zdjęciu) zakochała się w Williamie! Chciała go przytulić i pocałować przy jego dziewczynie. To co jest tu napisane to nie wszystko o  Sarze. Ona ma jeszcze wiele sekretów które jako jedyna ja znam. Wchodźcie na mojego bloga: www.Zoeblogspot.pl
Pozdrawiam!
To co było tam napisane nie było prawdą. Zoe zmyśliła to sobie żeby mnie tylko upokorzyć. Kiedy doszłam do szkoły, była już 7:09. Pobiegłam do szatni ściągałam kurtkę i odwiesiłam na wieszak. Zauważyłam, że w kieszeni kurki Zoe jest jakaś karteczka. Wyjęłam ją z kieszeni i w niej było napisane:
Zoe, proszę cię żebyś jeszcze raz napisała takie ogłoszenie tylko z innym sekretem. Myślę, że nasz plan wypali. Widziałam dzisiaj Sarę przy drzwiach sklepu gdzie czytała to ogłoszenie. Była wściekła, ale bardzo mnie to rozbawiło, nawet chciałam jej zrobić zdjęcie, ale wtedy weszła do środka. Proszę napisz jeszcze raz! Pozdrawiam.
To było okropne. Nie chciałam wiedzieć ani Zoe, ani jej głupich koleżanek! To co mi zrobiła bardzo mnie rozzłościło. Pobiegłam do klasy. Miałam wtedy historie. Pani Stewart była na mnie zła. Podeszłam do jej biurka i powiedziałam o tym co się stało. Pani nie chciała uwierzyć, ale po krótkiej chwili podeszła do Zoe i jej wrednych koleżanek. Poprosiła je żeby wstały. Pani Stewart bardzo na nie nakrzyczała i wysłała do dyrektora. Dziewczyny miały za swoje! Po lekcjach podeszła do mnie Zoe z wyrzutami sumienia i tłumaczyła mi się, że źle postąpiła i że chce sie pogodzić. Nasza rozmowa trwała około 5 min. Ja nie miałam nic do jej powiedzenia, a ona głupia pomyślała, że ja jej wybaczę. Powiedziałam jej tylko, że już nigdy jej nie wybaczę tego co zrobiła. Wzięłam torbę i wybiegłam z klasy. To był ewidentny koniec naszej przyjaźni. Wtedy byłam zła i rozdrażniona tym co przeczytałam, a ona po opieprzu od dyrektora chce się ze mną pogodzić! Mogła pomysleć o tym wcześniej. Pobiegłam do domu. Myślałam, że będę sama, ale mama skończyła wcześniej prace. Gdy otworzyłam drzwi nie chciałam uwierzyć w to co tam zobaczyłam. Mama czekała na mnie z Zoe. Podeszłam do kanapy i wykrzyczałam:
- Możecie mi powiedzieć o co tu chodzi!!- wydarłam się
- Słyszałam, że nie chcesz wybaczyć Zoe, a ona naprawdę chce cię przeprosić.- powiedziała przekonująco mama.
- Ja nie mam zamiaru się z nią godzić po tym co zrobiła!- powiedziałam i pobiegłam do pokoju.
Rzuciłam torbę w kąt i włączyłam MacBooka. Weszłam na mojego bloga i napisałam kolejny wpis. Wyglądał on tak:
Cześć! Pisze ponownie bo znów mam problem. Kiedy miałam o dziwo dobry humor i musiałam iść do sklepu na drzwiach marketu zobaczyłam kartkę z moim zdjęciem pisało na niej:
"Uwaga!
Sara (ta która jest na zdjęciu) zakochała się w Williamie! Chciała go przytulić i pocałować przy jego dziewczynie. To co jest tu napisane to nie wszystko o  Sarze. Ona ma jeszcze wiele sekretów które jako jedyna ja znam. Wchodźcie na mojego bloga: www.Zoeblogspot.pl
Pozdrawiam!"
To było okropne. Zerwałem ogłoszenie i poszłam do szkoły. W dodatku prawie się spóźniłam, ale na szczęście PRAWIE, a nie CAŁKIEM. Pani z historii była na mnie zła. Podeszłam do jej biurka i powiedziałam jej o całej sprawie. Pani Stewart-bo tak miała na nazwisko- zaprowadziła dziewczyny do dyrektora. Po całym zdarzeniu ta koleżanka, która to o mnie napisała podeszła do mnie i chciała żebym jej wybaczyła, ale nie potrafiłam i poszłam do domu. Nie spodziewałam się jednak, że Zoe przyjdzie do mojego domu i będzie namawiała moją mamę żeby mi przemówiła do rozsądku. Piszcie w komentarzach co mam zrobić, bo dłużej nie wytrzymam. Do zobaczenia😘
Zamknęłam komputer, podłączyłem iPhone'a do ładowarki i poszłam się położyć. Spałam aż do rana. Kiedy się obudziłam mama stała nad mną i coś do mnie mówiła, ale nic nie powiedziałam. Weszłam na bloga i zobaczyłam ponownie około 80 komentarzy. Najbardziej rzucił mi się w oczy komentarz nie jakiej Kylie. Podała w nim dobry przykład. Postanowiłam do niej napisać, ale czy odpisze?

Internetowa przyjaźńWhere stories live. Discover now