3

61 8 4
                                    

Kochana Margaret!

Kolejny dzień minął. Dziś nie wyszłaś nawet do ogrodu. Czy coś się stało? W oknie Twojego domu zabrakło lili, pojawiły się różę. Nie powiem, były piękne, ale lilę piękniejsze. Czy to przeze mnie zmieniłaś gust? Czy napisałem coś złego? A może ktoś Ci coś zrobił? Nie chcę być sam. Nie chcę wracać do tułaczki w poszukiwaniu cennego szczęścia. Zauważyłem, że dziś weszłaś na strych. Pewnie znalazłaś tam suknie ślubną Twojej mamy. Piękna nieprawdaż? Wyglądałabyś w niej ślicznie. Płakałaś, gdy przejeżdżałaś po koronkowym materiale. Widziałem to przez okno i z mojej lornetki. Lubię patrzeć, co robisz. Wiem, może to być straszne. Spokojnie nigdy nie podglądałem Cię, jak się ubierałaś czy rozbierałaś. Nie jestem psychopatą. Pewnie spytasz, czego nie lubię w Twoim życiu. Nie lubię widoku, gdy zadajesz sobie ból. Twoje demony zabierają mi Cię. Posłuchaj Maggie, nie dam Ci odejść. Nie pozwolę Cię zabrać, a jeśli nawet odejdziesz skocze. Jeśli skocze, pozwól mi utonąć. Zrobiłem sobie krzywdę, aby inni nie mogli. Wiem teraz, jak zaczęłaś. Ludzie często wytykali Cię palcami, pokazywali i wyśmiewali. Wcześniej byłaś kimś. Uśmiechnięta, pełna życia i energii, bez blizn, bez problemów z wagą, bez anoreksji i depresji. Zakochałem się w takiej dziewczynie. Wiem to szalone. Tak to zdecydowanie zbyt szalone i nie poprawne, ale cóż chcieć od naszych serc. Serc, które krwawią, które stały się zimne. W końcu nikt nie rozumiał, ile to znaczyło dla nas, dla mnie, dla Ciebie. Ludzie nienawidzą prawdy. Nie lubią, gdy wytykasz im błędy. Są jak nasze demony, a świat, w którym żyjemy, jest naszym piekłem, bo ludzie sprawiają, że życie staje się nim. Poniżają, karają, niby kochają, ranią, sprawiają ból, kłamią, chcą, żebyśmy krzyczeli. My się damy. Nie wydamy z siebie głosu. Nie poprosimy o łaskę, nie damy im Satysfakcji, ale cofnijmy się o krok od krawędzi. Jeszcze nie pora na śmierć. Jeszcze nie pora na nauczenie się jak latać. Teraz weźmy swoje ulubione książki z dzieciństwa. Wiem, że kochasz „Małego księcia”. Też go lubię. Pozwól mi Cię „oswoić”. Tylko raz. Za nim wszystko zniknie, a nasze oczy stracą blask.

Twój Harry.

Napisz, proszę... |H. S ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz