Yandere Simulator - Inna historia.

Rozdział I. Stalker i tajemniczy list...

Hej jestem [T/I] i chodzę do klasy 3-2 Akademi High School. Jestem jedną z najbardziej znanych i lubianych Senpaiek i Senpaiów w tej szkole. Mam wielu adoratorów, ale ani jednego stalkera... Bynajmniej tak myślałam... Właśnie wracałam z lekcji. Kończyłam dość późno, bo o 18, a była zima, więc wracałam w całkowitych ciemnościach. Po około 10 minutach poczułam czyjś wzrok na sobie. Odwróciłam się - nikogo nie było. Zaczęłam szybciej iść. Napięcie wzrastało, a ja byłam coraz bardziej przerażona.
- H-halo?! Czy ktoś tu jest?!- krzyknęłam. Nie otrzymałam odpowiedzi. Zaczęłam biec. Po 5 minutach byłam w domu. Zamknęłam drzwi na klucz i pobiegłam do mojego pokoju. Pragnę też zaznaczyć, że moi rodzice wyjechali do innego kraju na 'wakcje'. Nadal czułam wzrok, który spoczywał na mnie. Usłyszałam pukanie do drzwi. Byłam zbyt przestraszona, aby podejść do drzwi. Pukanie nie ustawało. Dopiero po 3 minutach ustało, a ja podeszłam do drzwi. Pod nimi leżał list. Podeszłam i zobaczyłam kopertę z sercem namalowanym... krwią?! Otworzyłam go, a moim oczom ukazało się parę zdjęć przedstawiających mnie. Co najbardziej mnie zdziwiło były też zdjęcia z mojego domu. Nie ze środka, ale z okien. Przeczytałam kartkę.
"Obserwuję Cię na każdym kroku. Nie schowasz się przede mną. Znajdę Cię nawet na końcu świata. Nie mogę się doczekać dnia gdy się obudzę, zejdę do piwnicy i zobaczę Ciebie przykutą kajdankami do mojego słupa.

Twój Yandere-Kun~"

Byłam przerażona. Czy ktoś może mieć aż tak nasrane w głowie?! Czy coś mi grozi? Na pewno! Mam nadzieję, że jednak nic mi się nie stanie!

~Ohayo!
Przepraszam za to, że nie było mnie tak długo! Ale wiecie, Święta i te sprawy... No ale tak to opowieść z Yandere Simulator. Ostatnio bardzo jaram się tą grą i wymyśloną przeze mnie historię przepisałam na wasze ekrany! Szczęśliwego Nowego Roku! *3*
Sayonara!
Pozdrawiam
OlciaChan!