Po opatrzeniu moich ran Ayato upewnił się, że nie mam żadnej drogi ucieczki po czym poszedł do kuchni. Zainteresowana, przerażona i zagubiona, poszłam za nim.
- Jeśli jesteś zmęczona mogę cię zaprowadzić do twojego pokoju. Nie musisz się martwić, póki będziesz posłuszna nie stanie ci się krzywda, ale w ostateczności mogę posunąć się do wszystkiego. - odparł robiąc kawę.
- N-nie, jest okej...- powiedziałam przerażona myślą, że w każdej chwili mogę stracić życie.
- Jeśli boisz się ciemności to możesz spać ze mną. - odparł z lekkim uśmiechem. "Nie sądzę, aby to jakoś pomogło..." pomyślałam.
- Skąd wiesz, że ja..., że....
- Boisz się ciemności? Obserwuję cię od dłuższego czasu, niż możesz sobie wyobrażać. - powiedział po czym spojrzał na mnie.
- Wiem, że na razie jest to dla ciebie trudne, ale uwierz mi, im szybciej się z tym pogodzisz, tym łatwiej będzie dla nas obu, naprawdę nie chcę cię skrzywdzić. - odparł patrząc na mnie niby bez uczuć, a niby ze smutkiem w głosie. Jego troska okazywana w dziwny sposób jakoś do mnie docierała.
- Czy... czy ja mogłabym wziąć kąpiel...? - powiedziałam nieśmiało. Ayato spojrzał się na mnie, widziałam małą ulgę na jego twarzy, bo widział, że nie stawiam oporu.
- Oczywiście, nie chcę robić z ciebie więźnia, dam ci jak najwięcej swobody, jak tylko będę mógł. Z czasem nawet zastanowię się nad twoim wychodzeniem z domu bez mojej opieki. - odparł idąc w stroną salonu. Położył kawę na stoliczek i złapał mnie za rękę. Jego dłoń była duża, ale delikatna, silna i ciepła, czułam się bezpiecznie, mimo tego, że przed chwilą ten sam Ayato stał przede mną cały we krwi. Zaprowadził mi do łazienki i dał mi ubrania, aby się przebrać. Nawet się nie zdziwiłam jak zobaczyłam, że są to moje ubrania, które mi znikały od kilku lat.
- Nie masz tu żadnych.... no wiesz... em....
- Kamer? Nie, nie mam. Będę cierpliwie czekał na moment, w którym sama zdecydujesz kiedy i jak chcesz mi się pokazać nago, nie chcę cię do tego zmuszać. - powiedział lekko zawiedziony.
Wykąpałam się, przebrałam i zeszłam do salonu. Ayato siedział na kanapie i pił kawę. Patrząc po ilości brudnych kubków, była to już jego 4 kawa.
- Ja chyba pójdę się już położyć. - powiedziałam.
- Oh, już wyszłaś. - odparł zdziwiony po czym wstał z kanapy. Podszedł do mnie po czym przeczesał moje włosy i wziął mnie za rękę. Zaprowadził mnie do... PIWNICY?!!
e l u w i n a
Tak więc no, kolejny rozdział, długo wyczekiwany, wybaczcie za jego szaloną długość, ale spróbuję następnym razem zrobić trochę dłuższy, muszę się jeszcze trochę rozgrzać.
~ Onishio
![](https://img.wattpad.com/cover/94885222-288-k180302.jpg)
CZYTASZ
Yandere Simulator - Inna historia.
FanfictionJest to opowieść gdzie to ty jesteś najatrakcyjniejszą Senpaiką w szkole. Niektórzy Cię nienawidzą, a niektórzy szaleją z miłości. Czy coś mi grozi? Co się za mną stanie? To tylko niektóre pytania zadawane przez CIEBIE! Tak! Ciebie, bo to ty jesteś...