Rozdział VI. (Nie)miłe zaskoczenie

1.2K 76 37
                                    

- A-ayato! Proszę zrobię wszystko, aby nie wylądować w piwnicy! - wykrzyczałam ze łzami w oczach. Od dzieciństwa mam traumę związaną z piwnicami i sama myśl o tym miejscu powoduje u mnie nawet ataki paniki. Ayato zatrzymał się i wyglądał, jakby bardzo intensywnie o czymś myślał. Po chwili odwrócił się do mnie.
- Wiem, że się boisz, ale to dla twojego dobra. Jeżeli chcesz, mogę tam zostać z tobą, abyś nie czuła się samotna. - powiedział ocierając łzy z moich policzków. Na jego twarzy widać było złość spowodowaną moim małym atakiem, ale też wyrozumiałość. Przypomniały mi się jego słowa o posłuszeństwie i nie chcąc narażać mojego dobrobytu, lekko kiwnęłam głową na tak. Ayato uspokoił swoją złość co dało się wyczuć nawet na niego nie patrząc.

Podczas gdy schodziliśmy do piwnicy mocno trzymałam Ayato za rękę, co najwyraźniej sprawiało mu dużą satysfakcję. Schody na dół były bardzo długie, jak na piwnice, co dla mnie nie było dobrym sygnałem, bo będę miała trudniejszą drogę ucieczki, jeśli w ogóle dożyję jutra. Kiedy w końcu zeszliśmy do piwnicy zobaczyłam jak ślicznie jest ona udekorowana. Ściany były w [twój ulubiony kolor], wyglądało to jak luksusowe mieszkanie, a nie obskurna piwnica.
- [T/I] to twoje łóżko, mam nadzieję, że będzie wygodne. - wskazał na wielkie łóżko, które było żywcem wyjęte z pałacu. Ayato kiwnął głową, sygnalizując, abym na nie usiadła, tak też zrobiłam. Nieśmiało puszczając rękę Ayato poszłam w stronę łóżka po czym usiadłam na jednym z 4 koców. Nigdy nie śniło mi się tak miękkie łóżko, czułam się, jakbym usiadła na chmurce. 
- Podoba się? Starałem się wybrać najlepsze specjalnie dla ciebie. - powiedział widząc mój wyraźny zachwyt.
- J-jest bardzo wygodne... - powiedziałam lekko zaczerwieniona. 
- Oprowadzę cię po całym twoim nowym domu - mówiąc to widziałam szaleństwo w jego oczach, czyste jak diament, niczym niezmącona woda, szaleństwo, które przeszyło mnie na wskroś niczym włócznia. Zamarzłam w miejscu przerażona, czułam jakbym powoli umierała.
- Stało się coś? - powiedział po chwili, chyba zdał sobie sprawę, że jego wzrok może zabić.
- N-nie... tylko zrobiło mi się trochę... zimno... - odparłam powstrzymując łzy. Ayato ze zdziwioną i lekko poddenerwowaną miną podszedł do mnie i dał mi swoją bluzę. Była to czarna kangurka. która była o 2 rozmiary za duża, jako iż między nami była ponad głowa różnicy. Zatopiłam się w niej prawie tak samo jak w tym łóżku, przy okazji czując zapach męskich perfum oraz kwiatów.
- Dziękuję... - zamruczałam. Ayato kontynuował oprowadzanie mnie, po piwnicy, która tak jak myślałam, mogłaby spokojnie służyć jako wysokiej klasy apartament. 

Mimo że podczas całej oprowadzki było między nami znośnie, to czułam tą grozę, tą chęć mordu, żądzę krwi wylewającą się z niego, czułam strach, swój strach, którym niczym korzenie oplótł mnie i nie pozwalał wykrztusić z siebie nawet najmniejszego dźwięku, najmniejszej łzy. To była walka, walka o przetrwanie, która właśnie miała się zacząć.


~Witam~
Tak więc dzisiaj przychodzę z kolejnym rozdziałem, który mam nadzieję, że wam się spodoba! 
Bądźcie zdrowi i myjcie rączki!
~Onishio

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Apr 28, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Yandere Simulator - Inna historia.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz