Niby prolog ;-;

2.4K 185 51
                                    

- Toooooooord! Wracaj tu! Jak Cię dorwę to Ci nogi z dupy powyrywam! Wtedy zapomnisz, że się pogodziliśmy! - Tom biegał po całym domu w poszukiwaniu Torda, który jeszcze chwilę temu siedział z czarnookim w pokoju młodego alkoholika. Czerwonooki, jak to miał w zwyczaju zawsze musiał nieść ze sobą nieszczęście. Tak było również i tym razem. Tylko, że teraz nagrabił sobie bardziej niż zwykle u swojego tymczasowego przyjaciela. Tymczasowego, ponieważ, jak zwykle pewnie coś się między nimi znowu zepsuje. Starszy z nich, Tord, aktualnie przebywał w szafie w swoim pokoju, chowając się przed zagrożeniem, jakie niosło ze sobą zdenerwowanie Toma. Przez przypadek rozwalił gitarę czarnookiego, co na jego nieszczęście zostało zauważone przez jej właściciela. Chłopak w niebieskiej bluzie skierował się w stronę kuchni, gdzie - miał nadzieję - znajdował się niszczyciel rzeczy. Niestety, jedyną osobą która znajdowała się w kuchni był Edd - najlepszy przyjaciel Toma - który aktualnie jadł śniadanie z czymś, co na pewno nie pasowało do kukurydzianych płatków.

- Er... Czy ty jesz płatki z colą?  Nieważne. Widziałeś Torda? - Chłopak oparł się biodrem o blat kuchenny zakładając ręce na klatce piersiowej.

- Tord? Zdaje mi się, że widziałem go, jak wbiegał spanikowany do swojego pokoju - Szatyn uśmiechnął się i włożył łyżkę z płatkami do ust nieświadomy tego, że właśnie wkopał czerwonookiego.

- Ok, dzięki - czarnooki odbił się nogą od blatu i szybko skierował w stronę drzwi od pokoju "przyjaciela". Wszedł do niego, rozejrzał się, a gdy nie ujrzał nic godnego uwagi westchnął cicho - Tord? Obiecuję Ci, że, jak Cię znajdę to pożałujesz. - Usiadł na łóżku czerwonookiego i przymknął oczy zmęczony. Tord, który nadal był schowany w szafie, przełknął ślinę i złapał za pistolet, który leżał koło niego. Oblizał suche usta i odłożył broń na swoje miejsce. Powoli uchylił drzwi od szafy, wyszedł z niej i stanął naprzeciw Toma z lekkim uśmiechem. Szturchnął go w ramię i nachylił się nad jego uchem.

- Przepraszam - odsunął się od niego i z zaskoczeniem stwierdził, że Tom zasnął, więc położył go powoli na swoim łóżku i przykrył kołdrą - co ty robiłeś w nocy, co? Idiota...

I'm gay, problem? || EddsworldOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz