*Uwaga*
Ten żart zawiera przekleństwa itd...
I nie ma na celu nikogo urazić. Jedyne co może Cię urazić to ten jeba*y wstęp nie?
Tak myślałem. -_-
Ok juz bez gadania... KONIEC TEGOSiedzi dwóch policjantów w radiowozie i nagle jednemu z nich zachciało się srać.
-Słuchaj Franek,grubsza sprawa,muszę skoczyć na ubocze daj mi kilka bloczków mandatowych.
-Powaliło cię?Z tych bloczków rozlicza nas komendant.
-To co ja mam teraz zrobić?
-Weź podetrzyj dupę 10 zł i sprawa załatwiona.
-Ok.
Poszedł w krzaki,mija 5 minut...mija kwadrans...po pół godzinie wraca do radiowozu,ale cały upaćkany w gównie.Kumpel patrzy na niego i krzyczy:
-Stachu,a co ci się kurwa stało?!?!
-A nic takiego,miałem tylko 8,50*Pewnie już zauważyłeś/zauważyłaś że w tym żarcie jest w Ciul przekleństw... (Całe jedno)
No ale cóż musiałem Cię ostrzec.*Pozdrawiam
JA