Kiedy Artur idzie spać,
Pije mleko pora wstać,
Lecz zawsze gdy mleko wypijał,
Szybko do domu zawijał,
Bo to mleko niestrawne było,
I się dziecko poruszyło,
Ale on od mleka się uzaleznił,
I poszedł spać na swojej "leżni"
Tak to nazywał,
Bo w karty pogrywał,
A gdy mleko karty oblało,
Artur biedny na zawał zszedł omało,
Lecz w szpitalu uratowali jego ciało,
I wszystko mi się posrało