rozdział 1

22 4 3
                                    

- Nie! Nie! Nie! znowu źle to robisz! Dziewczyno weź się w końcu ogarnij! Bo z takim nastawieniem to Ty nic nie osiągniesz! - zaczął krzyczeć na mnie mój fotograf.

Od roku czasu mam z nim podpisany kontrakt, ale coraz częściej mam ochotę tym wszystkim rzucić i nie brnąć dalej w modeling. Za dwa miesiące skończę 23 lata, a jestem dalej traktowana jak głupia nastolatka, która nie wie co jest dla niej dobre.

- Czy Ty mnie w ogóle słuchasz?! Dziewczyno jak tak dalej pójdzie to nasza współpraca nie będzie miała żadnego sensu. - Jego błękitne oczy patrzą na mnie niecierpliwie, wyczekuje odpowiedzi. Tylko na co? Skoro naprawdę nawet nie słuchałam. Nerwowo poprawia swoje czarne włosy, chociaż na jego głowie po mimo tego i tak panuje wielki nie ład.

- Przepraszam no. Jestem zmęczona, ledwie skończyłam pierwsza sesje na studiach, a jeszcze Ty męczysz mnie zdjęciami do tego cholernego magazynu. - odpowiedziałam w końcu po dłuższym milczeniu

- A czyli chcesz powiedzieć, że to moja wina? Ostatnio jesteś tak beznadziejna, że brakuje mi słów. Za co ja tobie Kornelia płace? - zapytał zaskoczony, ale też i wkurzony tą bez sensowną rozmową. Bo tak jak ja, on też dobrze wie, że do niczego dobrego nas ta konwersacje nie doprowadzi - Wygląd to nie wszystko księżniczko.

- A za kogo Ty mnie kurwa Masz? - znów odezwał się mój cięty język, którego tak bardzo staram się unikać. - tak to twoja wina! Nie odpoczywam. Cały czas studia i sesja. Nie mam czasu dla siebie. Uroda to nie wszystko? I Ty to mówisz? Facet który nie pozwala mi się rozwijać na studiach z psychologi, bo sam kurwa studiów nie ukończył .

- Ej ej! Bez takich mi tu. Weź najlepiej wyjdź i już nie wracaj. Poradzę sobie bez Ciebie. Na Twoje miejsce jest pełno osób!

Bez słowa przebieram się białe rurki i różowy podkoszulek a na to narzucam brązową ramoneske. Łapie za klamkę I ostatni raz patrzę na Kamila. Wychodzę głośno trzaskając drzwami. W ciągu tego tygodnia to już nasza trzecia kłótnia, ale jeszcze nigdy nie kazał mi wyjść.
Czy dobrze się z tym czuję? Tak. Miałam już serdecznie dosyć, przez to wszystko studia poszły w odstawke. Potrzebuję odpoczynku i czasu dla siebie.

Idę ulicami Warszawy przed siebie.
Chłodny wiatr powoduje u mnie lekiem drżenie.
Nie wiem jak daleko chce dojść, ale potrzebuje się uspokoić po wydarzeniach z dnia dzisiejszego .
Jest późno, nie lubię toczyć się ulicami O takiej porze, ale dzisiaj nie mam innego wyjścia. Jak na złość rano padł mi samochód, spóźnił się autobus, chyba zawaliłam egzamin i do tego ta kłótnia. Chyba potrzebuje drinka, mocnego i słodkiego.

Wchodzę do pierwszego lepszego baru . Muzyka gra głośno a zapach potu, alkoholu i papierosów roznosi się nie przyjemnie po pomieszczeniu. Nie lubię tego połączenia dla mnie to jest jeden wielki smród. A po za tym jak można palić papierosy? Siadam na wolnym hokerze przy barze, a po kilku sekundach odwraca się barman. Młody- ma może z 20 lat, więcej na pewno nie. Pewnie zaczął studia i musi dorobić na czesne. Blondyn duże piwne oczy i czarujący uśmiech.

- Czy mogę w czymś Pani pomóc?

- Coś mocnego, słodkiego i dużego.

Barman bez słowa bierze się za przygotowanie drinka.

- Najlepszy - podaje mi napój - chyba ciężki dzień?

- Nawet nie wiesz jak bardzo. Chciała... - nie skończyłam, bo chłopak uciek do nowej klientki. Niska blondynka z dużym biustem i zielonymi oczyma. Nie starsza niż 18 lat, pewnie wpadła mu w oko.

Klub jest pełen ludzi, pìęknych kobiet i przystojnych mężczyzn. Pewnie połowa z nich nie będzie pamiętać dzisiejszego wieczoru, po pięciu drinkach wylądują razem w łóżku i rano jakby nigdy nic on wyjdzie od niej i już nigdy się nie zobaczą. Tysiące Z nich zaraz zrobi loda w kiblu, a z następnym przy ścianie będzie się lizać. Nie jeden z tych mężczyzn zaliczy na dworze za barem. A później kilka nie planowanych ciąż i słowa nie wiem kto jest ojcem. Dzisiejsze czasy są straszne nie wiem jak można tak robić. Czemu te piękne kobiety tak siebie poniżają?

Barman robi mi już czwartego drinka, biorę szklankę do ręki i wychodzę na parkiet, aby wykonać kilka niepewnych ruchów. Czuję jak nektar rozpływa się po moim ciele, działa ukajająco, a smród przestaje mi przeszkadzac. Kilku nie zbyt przystojnych mężczyzn próbuje zaprosić mnie do tańca, lecz nie wychodzi im to w ogóle. Po poraszce podchodzą do baru, aby wlać w siebie jeszcze większe ilości alkoholu.

Moje myśli od razu sięgają dnia, w którym zginął mój tato. Straszne jest to, że nawet nie wiemy kiedy coś  się komuś stanie. Było zimno jechaliśmy do lekarza, bo miałam wysoką gorączkę. Nagle na skrzyżowanie wpadła rospędzona taxówka, uderzyła w nas od strony kierowcy. Mój ojciec nie mial szans.
Po policzku spływa mi pojedyncza łza.

Modelink to forma dorobienia sobie pieniędzy , bo mama ledwie wiąże koniec z końcem, a moje studia też przecież kosztują.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 04, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Będę za Tobą Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz