Spoglądnęłam na drewniane masywne drzwi, które zdobiły niewielką rezydencję. Bez przekonania spojrzałam jeszcze raz na wysłany przez nieznajomego adres budynku w którym miałam zamieszkać .Jednak zaczynając wszystko od początku. Jestem Shori zwykła dwudziestojedoletnia dziewczyna o brązowych sięgających do talii włosów z grzywką oraz jaskrawo zielonych oczach które się lekko mieniły w blasku słońca dlatego mocno się zdziwiłam gdy pewnego słonecznego dnia napisał do mnie nieznajomy proponując zamieszkanie w jego mieszkaniu oraz opiekowanie się nim co miało służyć za charakter jakiegoś czynszu . Cóż jakby nie patrzeć oferta była kusząca do tego dom miał się znajdować niedaleko budynku studenckiego do którego uczęszczam będąc na kierunku informatycznym więc zaakceptowałam będąca między nami umowę stając właśnie teraz przed strojnie ozdobionym budynkiem przyglądając mu się z prawej i z lewej strony spoglądając jak ślepa na oba adresy , ten w telefonie oraz ten co wisi na tabliczce znajdującej się na drzwiach nie mogąc uwierzyć w to co się właśnie dzieje . Westchnęłam cicho dalej mając utkwiony wzrok na drzwiach , do których po chwili zapukałam oczekując jakiejkolwiek odpowiedzi z środka . Pięć minut później podczas gdy chciałam już ruszyć a nawet odwróciłam się od drzwi , one się otworzyły wydając z siebie głuchy zgrzyt okaleczając tym moje uszy .
-Przepraszam ? To pani dzwoniła ? - niepewnie spytała się stojąca za mną będąca mężczyzną osoba . Co mnie niepokoiło o bardzo znajomym głosie .Obróciłam się na pięcie wprawiając włosy w długi i obszerny pas ruchu spoglądając w tak dobrze znane fiołkowe oczy chłopaka , który wytrzeszczał teraz swoje oczy w zdumienu .Kim Yoosung ...
- S-hori ?- wydukał lustrując mnie wzrokiem od czubka głowy po czarne creepersy.
Spoglądnęłam na niego zmieszana chcąc ujawnić jakąś reakcję jednak dosłownie mnie po tym wszystkim zatkało .Jedyne na co pozwalało mi ciało było oporne skinięcie głową potwierdzająco na co chłopak najpierw stał wmurowany by chwilę później móc mnie przytulić .
- S-Shori wróciłaś do nas ...- z jego oczu zaczęły płynąć łzy , które kolejno spływały po jego policzkach by następnie znaleźć się na moim zimowym płaszczu . Popatrzyłam lekko zaskoczona na chłopaka po czym pogłaskałam z czułością jego włosy wtulając się .
-M-można tak powiedzieć -wydukałam trzesąc się z powodu nagłego porywu wiatru . Widząc to chłopak odsunął się odemnie wpraszając mnie do środka .
-wejdź porozmawiamy w środku -odparł chwytając mnie pod ramię wprowadzając na korytarz domku zamykając przy okazji drzwi frontowe powodując głośny szelest .
-Yoosung ! To ty ? - Wykrzyknął z drugiego pokoju dobrze znajomy głos .
- Zen ? - spojrzałam z zdziwieniem na uśmiechającego się do mnie chłopaka .
-Ktoś jest z tobą ? -ten sam głos zdawał się przemieszczać coraz bliżej nas ostatecznie ukazując swoją postać przy rozwidlonych na dwie strony schodów . -Shori-san ? -spoglądał na mnie z nadzieją na co tyko kiwnęłam potwierdzająco głową przez co chłopak szybko zbiegł ze schodów szybko mnie obejmując a jego srebrne włosy lekko załaskotały moje policzki .
- Witaj z powrotem Zen -wyszeptałam próbując się nie udusić od jego niedźwiedziego uścisku -ja też się stęskniłam -zaśmiałam się odsówając się pomału spoglądając na jego czerwone oczy .
- Nie spodziewałem się że jeszcze kiedykolwiek się spotkamy-odparł przeczesując swoją kitkę z tyłu głowy.
-Ja też nie... Szczerze mówiąc myślałam że będę tu sama - odpowiedzialam bez skrępowania przyglądając się wnętrzu od środka -ale najwidoczniej los chciał inaczej - uśmiechnęłam się do nich szukając jakiś oznak zmiany jednak chyba to tylko ja się zmieniłam z naszego grona .
- Oni jeszcze bardziej się zdziwią co nie Yoosung ? -spytał się chłopaka uśmiechając się radośnie .
- Jacy oni ? -Spoglądnęłam na niego zdziwiona przypatrując się rysom jego twarzy .
-No Luciel , Jeaha oraz pan kociarz - odpowiedział za niego Yoosung uśmiechając się od ucha do ucha - i z tego co wiem to powinni zaraz wrócić jeżeli nie teraz .
Chwilę później od strony drzwi dobiegł głośny odgłos pukania na co Yoosung szybko zareagował otwierając drzwi przybyłym a między innymi wcześniej wymienionej trójce, która dosłownie chwilę później ugrzęzła w miejscu przypatrując mi się . Pierwszy ocknął się Luciel .
- Shori ? - spytał spoglądając na mnie z ciekawością lustrując od góry do dołu moją postać na co tylko skinęłam głową przez co Luciel uśmiechnął się szeroko a stojąca za nim Jeaha uśmiechnęła się lekko niczym z obrazka podchodząc do mnie i lekko przytulając co było miłym odstępstwem od niedźwiedzich uścisków chłopców .
-Witaj z powrotem - wyszeptała odsówając się dając miejsce Lucielowi który mnie napadł z góry .
-Shoooriii nie sądziłem że Cię jeszcze zobaczę -odparł ściskając mnie w swoich objęciach co odwzajemniam .
- uwierz ja też nie - zaśmiałam się przyglądając się im . Ku mojemu zaskoczeniu odkryłam , że Jeaha zapuściła lekko włosy odstawiając na bok krótkie , przez co jej twarz stała się bardziej kobieca uwydatniając jej piękne oczy , które niezbyt były widoczne przy krótkich włosach . Za to Luciel hhmm jak to Luciel nic nie uległo zmianie znaczy mam taką nadzieję ale cóż reszta się okaże . Ostatnią osobą jaka mi jeszcze została był nie kto inny jak Jumin , który spoglądał na mnie z zainteresowaniem .
-Zmieniłaś się i to jak - odparł przyglądając mi się - stałaś się bardziej kobieca - szepnął lekko mnie przytulając - to doprawdy intrygujące ...
Szybko wciągnęłam powietrze w nozdrza obserwując go. Co on miał przez to na myśli ?Odsunęłam się pośpiesznie udając że się potykam do tyłu napotykając się na tors Zena co spowodowało duży rumieniec na mojej twarzy co na szczęście nie było widoczne przez jeszcze czerwone od zimna policzki , jednak on chyba to zauważył... Gdyż na jego policzkach również ukazały się dwa lekko różowe wypieki . ojeju uroczo wnich wyglądał... Shori na litość Boską uspokuj się bo tu zaraz się roztopisz ! Szepnęłam sama do siebie chcąc się uspokoić . spokojnie to nic ... To nic. Tylko siedzisz tu z chłopakami w których się skrycie podkochiwałaś .. Wdech wydech wdech wydech nie panikuj a najlepiej stój jak kołek i staraj się odpowiadać normalnie na pytania z czego pierwsze zadała Jeahee .
- Shori wiesz ... Nie chcę być wścibska ale co ty tu robisz ? -Spoglądnęła na mnie zaciskając palce na rączce teczki .
- J-ja dostałam ofertę zamieszkania tutaj na czas do puki nie skończę studiów na niedalekim uniwersytecie ... - wyszeptałam pokazując Jeahee wiadomość od nieznajomego na co ta popatrzyła na to z zdziwieniem.
- dziwne ... Ja dostałam podobną wiadomość miesiąc temu z czego Zen dwa tygodnie temu , Yoosung tydzień temu a Jumin trzy tygodnie temu z czego Luciel był tu pierwszy bo już od zaledwie dwóch miesięcy... A ty dzisiaj ... To podejrzane ... - zamyśliła się spoglądając na podłogę z brązowych paneli - No ale nic tak czy siak mamy jeszcze jeden pokój więc nie ma sprawy co do zamieszkania a resztą zajmiemy się później -westchnęła idąc do innego pokoju - idź do pokoju i odpocznij musisz być zmęczona .
Po tych słowach niezwłocznie ruszyłam do pokazanego przez Yoosunga pokoju , który był w kolorze jasnego różu a dodatkiem były różnie ustawione w podobnym kolorze meble z czego w ogół wchodziły meble takie jak łóżko z baldachimem , duża szafa , biorko czy też regały na książki i masa pluszaków i poduszek w różnych kształtach czym bardzo się ucieszyłam wchodząc do mojego raju od razu rzucając się na łóżko co niechybnie uczynił później Yoosung znajdując się obok mnie .
- tęskniłem ... - odpar smutno przyglądając mi się swoimi fiołkowymi oczami
- ja też uwierz mi ... -uśmiechnęłam się pod nosem spoglądając na niego i obracając twarz przez przypadek że nasze usta dzieliły milimetry ...
~~~
Koniec rozdziału moi mili XD myślę że się podobało ale cóż Wy mi powiedzcie XD i od razu podawajcie Shipy !
CZYTASZ
Who are you choose ? || Mystic Messenger||
Fanfictionjak myślicie co by się stało gdyby pod jeden dach ściągnąć naszych ulubieńców z aplikacji Mystic Messager ? tu się tego dowiecie ! fabuła ~ Mijają 2 lata od ostatniego spotkania wszystkich na przyjęciu kiedy Shori dostaje od nieznajomego propozycj...