Nieszczęście... Krzyki... Płacz... Smutek... Strach... Zniszczenie... Śmierć...
To jest mój świat... Sianie chaosu to część mojego życia. Musi być coś co będzie niszczyć i coś co będzie naprawiać. Beze mnie harmonia zostałaby zachwiana, a potem nie byłoby czego naprawiać i niszczyć. Tak jest od tysięcy lat, ale czy kogoś to interesuje? Nie! Mają gdzieś moją rolę! Widzą tylko potwora siejącego Armagedon. Ale to nie moja wina, że jestem czym jestem. Nie bez powodu nazywa mnie się Bóstwem Chaosu.
Głupie bóstwa... Zamiast zająć się swoimi sprawami przeszkadzają w moich. Dobra... Może czasem przesadzam, ale jak się rozkręcę to nic się nie poradzi.Nieszczęście niewinnych to moja radość, a przynajmniej tak było kiedyś...
Zdaję sobie sprawę, że to co robię jest złe, nie chcę tego, ale niestety, to jest moje przeznaczenie...
Lecz... Kim jestem dokładnie?... Nazywam się Seitoshi, nadano mi takie imię nie bez powodu. Oznacza życie i śmierć, lecz z życiem nie mam nic wspólnego, skupiam się na jego niszczeniu.
Po wielu stuleciach moich działań, młode bóstwa, które się narodziły po mnie, postanowiły stawić mi czoła.Chcą mnie raz na zawsze zniszczyć, przez co jestem zmuszona uciekać i się ukrywać.Kobieta, która dała mi życie była człowiekiem, to oczywiste, że teraz nie żyje, lecz pamiętam jej słowa. "Nie ważne co się stanie, musisz żyć.Postaraj się sprzeciwić przeznaczeniu i prowadź życie takie jakie chcesz." Łatwiej powiedzieć niż zrobić.Była to jedyna osoba, która mnie kochała.Dla niej nie liczyło się to czym jestem, i tak obdarowywała mnie miłością.I teraz po jej odejściu, choć minęło wiele czasu, moje serce nadal jest rozdarte...
CZYTASZ
Serce pogrążone w chaosie... - zawieszone
FanficDziki, nieobliczalny, siejący śmierć i smutek. Niszczący wszystko. Bóstwo poszukiwane w wielu światach. Seitoshi spotyka na swojej drodze boskiego chowańca. Czy lis odda ją pod boski osąd, czy raczej nieznana siła zmusi go, by zatrzymać ją przy sobi...