Nareszcie :))))
~~~~~~~~~~
W ciągu kolejnych dni zdobyliśmy dodatkowo trzy nagrody. Zdążyłem znów spotkać się z panem Hwangiem, udać na kolejne testy do szkoły, otrzymać w sumie siedem róż, przefarbować włosy na ciemny brąz oraz coraz bardziej oddalić się od Yoongiego. Poza fansignami i nagraniami, ten hyung po prostu dla mnie nie istniał. Dbał o to nie tylko Jiminnie, ale i Seokjin. Reszta nie miała nawet czasu zagłębić się we wszystkie wydarzenia z ostatnich tygodni. Choć na pewno zauważyli, że nie jestem już z czarnowłosym hyungiem, bo najczęściej to w ramionach Jimina mogli mnie zastać.
Niestety, w ustalone pairingi nie mogłem ingerować, podczas przebywania z fanami zapominając kompletnie o Jiminie i najczęściej traktując go jak powietrze, czego wymagały ode mnie osoby nadzorujące przebieg wszelkich nagrań i spotkań z Armys, oraz zapewne sam Yoongi.
Po czwartej nagrodzie, tym razem zdobytej w Inkigayo, czekał nas kolejny fansign - w moim i Jimina rodzinnym mieście. Cieszyliśmy się z tego faktu, choć osobiście wolałem trzymać się na razie z dala od rodziców i brata. Zresztą, i tak nie mamy na to czasu.
Nigdy nie miałem problemów z rozmową z Armys, nawet tych w cztery oczy. Oczywiście tak długo jak była to dziewczyna. Wiedziałem co powiedzieć, jakie komplementy im prawić i jak potoczyć konwersację, aby nie były zawiedzione interakcją ze mną. No chyba, że przychodził chłopak, wtedy wszystkie moje scenariusze na fansigny musiały zamienić się w czystą improwizację.
Fanboyów starałem się nie oceniać, wiedząc, że po przyznaniu mu łatki „przystojnego", albo chociaż „uroczego", nie potrafiłbym mu spojrzeć w oczy nawet na kilka sekund. A ten tutaj przybyły zdecydowanie był ode mnie starszy i może powinien otrzymać którąś z tych łatek...
Ma ładne włosy i w sumie ładnie się... Jeongguk, przesadzasz.
Speszyłem się trochę przez swoje myśli, spuszczając początkowo zaciekawiony wzrok z jego twarzy, przejmując album od Namjoona.
Muszę się kontrolować, bo Armys już to na pewno wyłapały. Może... będę udawać, że w ogóle go nie zauważyłem? Byłem... zajęty rozmową z Yoongim?! O.
Powoli odnalazłem swoją stronę w albumie, witając się z chłopakiem i zabierając za podpisywanie.
Najpierw się przywitasz, a później jakoś pójdzie... To będzie trochę jak rozmowa z hyungami...
- Cześć – odpowiedział, gdy już składałem swój autograf, nadal nie odrywając wzroku od albumu.
- Jak masz na imię? – Kontynuowałem standardowe regułki, dopiero przy tej odpowiedzi dziwiąc się z podanego imienia i patrząc na niego zaskoczony.
Na pewno ze stresu nie zauważy mojego słabego aktorstwa, prawda? Ale... on się wcale nie stresuje... tylko ja to robię...
Chłopak uśmiechał się, zdając sobie chyba sprawę, że nie mamy zbyt dużo czasu, bo od razu sięgnął po prezent, podając mi chipsy i opaskę.
- Nie będzie to dziwne... jeśli ci to wręczę? – zapytał niepewnie, podsuwając rzeczy w moją stronę. Jednak nie wiem dlaczego miałbym tego nie przyjąć, szczególnie przekąski, którą chętnie pochwyciłem, uśmiechając się.
- Nie... dlaczego? Bardzo lubię chipsy... chociaż nie powinienem z nimi przesadzać. – Zrobiłem niezadowoloną minę, przejeżdżając po policzku, na którym zazwyczaj wyskakiwały mi krostki po takich przyjemnościach.
CZYTASZ
"Pozwól mi odejść" - Jikook, Yoonkook
Fiksi PenggemarPo przerwie w promocjach, przyszedł czas na przygotowania do kolejnego comebacku, tym razem z "Blood, sweat & tears". Słaby psychicznie Jeonggukie, odnajduje swój ratunek w jednym z hyungów. Choć los postanawia utrudnić mu tę miłość, nie tylko karie...