5

514 35 1
                                    

MvGonagall zbliżyła się wraz z Dumbledore'm do mojego łóżka. Udawałam więc, że śpię, aby spokojnie podsłuchać o czym rozmawiają.
- To mógł być wypadek!
- Minewro, sama w to nie wierzysz. On wrócił.
- Ona nie jest niczego dowodem. Nie wiemy co..- Dumbledore uciszył ją gestem dłoni
- Morgan, nie musisz udawać, że śpisz - rzekł, a ja, zawstydzona, otworzyłam oczy i usiadłam.
- Słyszałam głos - powiedziałam cicho. Nauczyciele natychmiast spoważnieli, a gdy opowiedziałam im, co słyszałam, Dumbledore wstał.
- Musimy zachować wszelkie środki bezpieczeństwa. Do Hogwartu dostał się ktoś, kogo wolelibyśmy tu zdecydowanie nie widzieć. Jeśli jeszcze kiedyś to usłyszysz..Muszę dowiedzieć się pierwszy - zakończył.
Nie zdążyłam nawet odpowiedzieć, bo w tym momencie do szpitala wpadli Blaise i Draco, a moi poprzedni rozmówcy zniknęli, jakby wcale ich tu nie było.
- Jak się czujesz? - zapytał z troską w głosie Blaise.
- Bywało lepiej - skrzywiłam się.
- Kiedy wracasz do nas? - czyżby Draco Malfoy się martwił..?! - Wiesz, bez ciebie nie ma kto nas tłumaczyć u Snape'a, kiedy coś rozwalimy - uśmiechnął się.
- Idiota - skwitowałam.
^*^*^
Pierwsza lekcja po moim wyjściu ze szpitala rozpoczęła się wręcz wspaniale. Siedzieliśmy już na miejscach, ale profesora Flitwicka nie było widać, więc zaczęliśmy rozmowy.
- Proszę wyjąć kartki, napiszemy przewidziany na dzisiaj test.
No tak. A pierwsze kilka minut było takie fajne. Wyjęłam więc kartkę, na której magicznie pojawiły się pytania.
Pierwsze pytanie było całkiem proste, ale na żadne z kolejnych..nie znałam odpowiedzi. A może..nie. Nie wiem. W szpitalu miałam leżeć bez ruchu, a Ślizgoni do kujonów raczej nie należą, więc nie zdążyłam sie nauczyć. Zaliczę kolejne O...
Mogę ci pomóc.
Chyba powinnam iść do dyrektora... Ale właściwie, mogę zrobić to później - z jedną pozytywną oceną więcej. Spojrzałam na test:
1. Staje się czymś, czego najbardziej się boimy. Mowa o..  bogin
2. Jadowicie zielony demon morski..? Druzgotek
Uśmiechnęłam się. To będzie bardzo proste.
^*^*^
Nie poszłam do Dumbledore'a. Ani po lekcji, ani w żadnej innej chwili w ciągu następnego tygodnia...

Czarna PaniOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz