Potter szedł powoli mijając drzewa, których liście przybrały odcienie jesieni i zaczęły już powoli opadać na pożółkłą trawę. Mimo późnej pory roku było dosyć ciepło. Chłopak rozglądał się po okolicy z zaciekawieniem, tutaj czół się jak w domu. Nie czół się źle czy niepewnie- jak to opisywały osoby, które zapuszczały się w te rejony. Miał poczucie, że to jedno z niewielu miejsc do, którego pasuje.
Zatrzymał się słysząc głośne dudnienie. Tupot kopyt. Rozejrzał się spokojnie i trochę niepewnie. W jego stronę biegł centaur. Był to mężczyzna o długich czarnych włosach, brązowej maści i inteligentnych niebieskich oczach. Zatrzymał się około trzy metry przed Potter'em, który uważnie mu się przyglądał.
- Co cię sprowadza, uczniu zamkowy, na tereny tego lasu?-zapytał spokojnie centaur. Kogoś mu przypominał ten drobny chłopak.
Wybraniec przechylił głowę widocznie nad czymś się zastanawiając. Po chwili wskazał ręką na usta i pokręcił głową. Centaur pokiwał głową na znak zrozumienia.- Rozumiem. Jesteś niemy?- Potter kiwnął twierdząco głową.- A zatem jak się komunikujesz?- Wybraniec znów chwilę się zastanowił. Po chwili machnął ręką a obok pojawił się pergamin i pióro.- Dobrze. Znam wasze pismo, więc możesz się nim posługiwać.- skinienie głowy.- Jak się nazywasz drogi niemy?- Złoty Chłopiec zaczął pisać i po chwili podał pergamin centaurowi.
-Hmmm... Harry James Potter? Słyszałem o tobie pogłoski.- nastolatek na ułamek sekundy skrzywił się lekko na tą wiadomość, lecz wprawne oko istoty stojącej obok niego wyłapało tą zmianę.- Mhm.. Nazywam się Nigrum*. Zdaje się, że zbytnio nie lubisz swojej...sławy.- chłopak niepewnie kiwnął na tak.- Dobrze, w takim razie nie będę się do ciebie zwracać twoim ludzkim imieniem. W moim towarzystwie będziesz nosił imię Silentium co z łaciny można przetłumaczyć jako Milczący.- Złoty Chłopiec uśmiechnął się lekko na zrozumienie ze strony Nigrum'a.
- Zapewne musisz już iść do zamku, twoi przyjaciele mogą się niepokoić.-Wybraniec lekko się ukłonił i ruszył w stronę wyjścia z lasu.- Do zobaczenia, Milczący.- przyglądał się nastolatkowi dopóki ten nie zniknął z pola widoku. Odwrócił się i pogalopował w tylko sobie znanym kierunku.
****
>>>Czarnooki P.O.V.<<<
Jak to możliwe?! Potter przed chwilą spotkał centaura, a ten był w stosunku do niego...uprzejmy. Przecież ten gatunek ma w zwyczaju niechęć do cywilizowanych czarodziei. A poza tym, Potter jest niemową?! Prędzej ja jestem miss piękności!
Musze to szybko przekazać Albusowi.
~w gabinecie dyrektora~
- Jesteś tego pewny Severusie?- spytał zaniepokojony Dumbledore.- Harry spotkał centaur? I do tego przestał mówić?
-Tak Albusie! Z tego co mówił Nigrum... tak przedstawił się ten centaur...-dodał widząc pytające spojrzenie dyrektora.- Potter jest teraz niemową. A co w tym najdziwniejsze Nigrum nadał Potterowi nowe imię!
- Ale jeżeli nadał mu nowe imię to znaczy, że go zaakceptował...- powiedział zamyślony Dumbledore.- Jakie to imię?
- Silentium- odparł Snape.
-Milczący...
-Tak.- Mistrz Eliksirów chodził nerwowo po gabinecie. Jak to możliwe?!
- Profesorze, proszę przyprowadź tu Harry'ego. Może on jakoś to wyjaśni- gdy Snape miał już wyjść, do pomieszczenia wmaszerowała profesor McGonagal prowadząc za ramię Wybrańca.
- Panie dyrektorze! Otóż pan Potter nie odpowiada na zadawane mu pytania i ignoruje polecenia nauczyciela aby przestał milczeć!- oburzyła się Profesor Transmutacji sadzając ucznia przed Albusem.
- Droga Pani Profesor zaszła mała komplikacja w związku z Panem Potter'em - powiedział kierując zmartwiony wzrok na wciąż milczącego chłopaka.
- Jakie to komplikacje? Coś się stało?-zapytała McGonagal, a jej oblicze stało się lżejsze. Spojrzała na dyrektora wyczekując odpowiedzi.
- Otóż Harry z jakichś przyczyn przestał mówić. Nie, nie wiem o co chodź- dodał wiedząc o co chciała zapytać- Dlatego też mieliśmy sprowadzić tu chłopca i wszystko wyjaśnić. A skoro już tu jest to możemy przejść do rzeczy.- Skierował całą swoją uwagę na Wybrańca, tak jak i pozostali obecni tam profesorowie.- Chłopcze, dlaczego przestałeś mówić?
Młody Krukon przyjrzał się każdemu z osobna, po chwili złapał się za czoło i pokręcił głową. Ponownie podniósł wzrok na dyrektora i zrobi ruch ręką jakby coś pisał.
- Przecież on nic nie mówi...-powiedział Snape, który jako jedyny zrozumiał gest chłopaka.- Trzeba mu dać coś do pisania.- machnął ręką i w ręku ucznia pojawił się pergamin oraz pióro. Harry skinął mu głową w podzięce. Zaczął pisać, a Severus odczytywał.
"W końcu ktoś pomyślał. Dziękuję profesorze."- Mistrz Eliksirów parsknął krótkim śmiechem po przeczytaniu tego, a McGonagal posłała surowe spojrzenie Krukonowi.
-Harry, dlaczego nic nie mówisz?- zapytał ponownie Albus.
" Mam swoje powody. Najlepiej będzie jak zobaczycie moje wspomnienia. O ile naprawdę aż tak wam na tym zależy."
Po chwili Snape przyniósł myśloodsiewnie. Potter wyjął wspomnienie o czasie spędzonym u wujostwa i umieścił w naczyniu. Każdy z profesorów sprawdziło wspomnienie. Gdy tylko skończyli, wszyscy mieli wypisane na twarzy niedowierzanie, współczucie i gniew na człowieka, który posunął się do takiej zbrodni.
- Dobrze chłopcze. Nie musisz się o nic martwić, już więcej tam nie wrócisz i masz moje zapewnienie, że Dursley dostanie za to odpowiednią karę. Masz wolne do końca dnia, wytłumaczymy uczniom w jakiej sytuacji się znajdujesz-oczywiście bez zbytnich szczegółów. Zapewne zdajesz sobie sprawę chłopcze, że będziesz kluczowym świadkiem w rozprawie Pana Dursley'a.- Potter skinął głową.- Dobrze, możesz iść. Do zobaczenia, Harry.- Krukon kiwnął głową na pożegnanie i wyszedł z gabinetu zostawiając w nim troje dorosłych zawzięcie dyskutujących o dalszych krokach w sprawie pewnego mugola.
----------------------------
Mam nadzieje, że się spodobało.
Jeżeli nie, piszcie co zrobiłam źle to w przyszłości postaram się nie popełnić tych błędów.
Ale jeśli spodobało ci się w jakimś stopniu to zostaw gwiazdkę i/lub komentarzyk, bo wtedy będę wiedzieć, że ktoś czyta moje wypociny :)
*Nigrum-czarny (j.łac)
Do następnego!
Kuro_cat
CZYTASZ
Harry Potter|MILCZENIE|=ZAWIESZONE=
FanfictionZ pewnych przyczyn Harry Potter przestaje mówić. Poznaje przyjemność i korzyści płynące z wiedzy. Trafia do Ravenclaw'u. Co Snape ma do Wybrańca? Jak grono pedagogiczne zareaguje gdy dowie się o sytuacji Pottera? A jak przyjmą to jego najlepsi przyj...