Piątek 13?

118 8 3
                                    

Obudziłem się na podłodze, rozejrzałem się i byłem iście zdziwiony kiedy zobaczyłem, iż jestem w różowej spódniczce i jakiejś bluzce odsłaniającej cały brzuch. Wyglądałem jakbym został wciśnięty w strój rasowej dziwki. Co ja kurwa robiłem? Zamierzałem wstać, jednak uniemożliwiał mi to ból w dolnych partiach... "Nosz ja pierdole". Poczułem nagle silne uderzenie w głowę i zaryłem nosem w podłogę. Przyznam, nie było to miłe lądowanie, ale co ja poradzę. Kiedy otworzyłem oczy zobaczyłem Armina i Mikasę. Może oni mi wyjaśnią co się dzieje. Ale nie miałem na sobie tego dziwnego stroju ani nic mnie nie bolało... Upewniłem się na telefonie jaki jest dzień, piątek 13... Sen? Nie zwróciłem na nich uwagi i wyszedłem z domu. Armin tylko za mną krzyczał, że jest piątek 13 i mam uważać. Ale po co mi ta informacja? Nie wierzę w takie rzeczy. Cały dzień spędziłem w pracy, papierki same się nie wypełnią. Po pracy spotkałem Jean'a i ten namówił mnie na na imprezę. Na początku świetnie się bawiliśmy przy muzyce, a potem pamiętam jak sięgałem po kolejne kufle piwa i kolejne... Obudziłem się na podłodze, rozejrzałem się i znów byłem iście zdziwiony kiedy zobaczyłem, iż jestem w różowej spódniczce i jakiejś bluzce odsłaniającej cały brzuch. Wyglądałem jak bym został wciśnięty w strój rasowej dziwki. Co ja kurwa robiłem? Zamierzałem wstać, jednak uniemożliwiał mi to ból w dolnych partiach... "Nosz ja pierdole, to było w moim śnie." Pochyliłem się i tylko zobaczyłem jak kij przelatuje mi nad głową. Usłyszałem rechot... Znany mi głos Nila. Śmieć jeden. Wie, że mu kasy już nie wiszę. Kopnąłem go w piszczel i spróbowałem zwiać, za drzwiami wpadłem na Erwina i Mike. Ci mi pomogli i uspokajali tamtego palanta który mierzył do mnie z broni. "CO JA MU ZROBIŁEM?!" Otwarłem pierwsze lepsze drzwi i wpadłem do kuchni. Stał tam Levi i spojrzał na mnie ze zdziwieniem. Po chwili dopiero ogarnąłem o co mu chodzi, nadal miałem na sobie ten dziwny strój. Chciałem podejść i coś powiedzieć ,ale potknąłem się o własne nogi. Potem poczułem strzał w głowę, bodajże patelnią... Taa... Levi nie lubi intruzów w swoim domu... A szczególnie mnie pijanego. Obudziłem się przykuty za ręce i nogi do jakiegoś stołu i widziałem jak Hanji zbliża się z jakąś strzykawką... NO NIE,JA WIEM,ŻE ONA PIERDOLNIĘTY NAUKOWIEC ,ALE CZEMU JA?! "MYŚL ,EREN, MYŚL!" I wtedy dostałem oświecenia. A tak naprawdę lampa się nade mną zapaliła, a po lekkim ukuciu znalazłem się na ulicy. Nie miałem nóg... CO TA ŚWIRUSKA MI ZROBIŁA? Kątem oka zobaczyłem coś czarnego ,co przechodzi przez ulice.... O nie... Z drugiej strony usłyszałem auto, a potem poczułem dość boleśnie jak we mnie wjeżdża. Ale kiedy otworzyłem dotąd zamknięte , przerażone oczy zobaczyłem siebie w pokoju luster. Chciałem tylko dotknąć jednego... Ale się zbiło... 7 lat nieszczęść? Też mi pocieszenie.... Spadłem w dół i się obudziłem? Kiedy otworzyłem oczy zobaczyłem Armina i Mikasę. Może oni mi wyjaśnią co się dzieje. Ale nie miałem na sobie tego dziwnego stroju ani nic mnie nie bolało... Upewniłem się na telefonie jaki jest dzień, piątek 13... Sen? Sen czy nie sen, piątek 13. Nigdzie nie idę. Schowałem się pod kołdrą i poprosiłem by zwolnili mnie dziś z pracy i powiedzieli, jak ktoś się o nie spyta ,że mnie nie ma, jestem na Hawajach czy coś. Kiedy otworzyłem oczy zobaczyłem to co widziałem ostatnim razem... Upewniłem się na telefonie jaki jest dzień, Sobota 14...

A few stories of broken hearts.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz