Rozdział V

106 6 1
                                    

Nasamym początku, przepraszam za taką długą nieobecność, cospowodowane było poprawkami jak to na koniec semestru.

Miłegoczytania:)

~°~°~°~°~°~°~°~°~°~°~°~

Siedzęw swoim pokoju i odrabiam lekcje, gdy nagle książki z półkispadają na ziemie, a po chwili drzwi do mojego pokoju otwierają sięz trzaskiem, a u ich progu widzę TĄ osobę, którą miałam jużnigdy nie zobaczyć. Tą osobą której się strasznie boje, to mójbyły chłopak Matt, przez którego wylądowałam w szpitalu naprawie miesiąc. Zaczął do mnie podchodzić, nie mogłam niczrobić, miałam wrażenie jakby ktoś minie przykuł i nie mogę sięruszyć. On był coraz bliżej, miał w ręku nóż? Co on chce mizrobić?

-Terazbędziesz tylko moja. Rozumiesz? Moja- I znowu słyszę ten władczygłos.

Aleja dalej go nie rozumiem. Po jakiego mu nóż? Chce mnie zabić? Jestjuż wystarczająco blisko mnie, żebym poczuła jego perfumy.Wyciągnął rękę do góry i już miał mi wbić nóż prosto wserce, gdy w progu drzwi zauważyłam Luka, który się uśmiechnął?O co tu chodzi? Podszedł do Matta i powiedział mu coś na ucho,zaczęłam krzyczeć, może Ash mnie usłyszy, ale on szybko wziąłzamach i z całej siły wbił nóż w moje serce...

Obudziłamsię z krzykiem, poczułam, że ktoś mnie przytula i próbujeuspokoić. To był mój brat.

A:Znów te sny, co kiedyś?

E:Tak. Ale...

A:Ale? Co?

E:Był tak ktoś jeszcze.

A:Kto? Mów

E:Chyba Luke

A:Luke? Luke Hemmings?

E:Tak ten Luke

L:Co ja?

A:Nic. Możesz na chwile wyjść?

L:A dlaczego?

A:To nie twoja sprawa.

Widziałam,że Ash coś ukrywa na temat Luka, zauważyłam to po jego oczach.Postanowiłam sprawdzić która jest godzina. Jest 10, a mój brzuchjuż domaga się jedzenia. Wzięłam ubrania i skierowałam się dołazienki. Po 15 minutowej kąpieli zeszłam do kuchni zrobić sobieśniadanie. Dzisiaj postawiłam na jajecznicy z bekonem i sokiempomarańczowym. Stwierdziłam, że nie będę samolubem i zrobię tezdla chłopaków. Naszykowałam talerze i rozłożyłam dla każdegojajecznice. Gdy już miałam iść zawołać chłopaków naśniadanie, oni prawie schodzili po schodach.

E:O, miałam prawie po was iść. Chodźcie śniadanie zrobiłam.

A:Wiesz, że nie musiałaś?

E:Tak, wiem. Ale stwierdziłam, że nie będę samolubem.

L:Dobra, chodzie już, bo będzie zimne.

Ci M: Dobrze mówi.- powiedzieli Calum i Michael, robiąc przy tymśmieszne miny, ja wybuchłam głośnym śmiechem, a po chwili jużwszyscy się śmiali. Po zjedzonym posiłku, posprzątałam ze stołui powędrowałam do swojego pokoju na piętrze. Postanowiłamzadzwonić do swojej przyjaciółki z Polski, Kingi:

*Rozmowa*

E:Heeeejka, Kini :)

K:No, hej Emi. Miałaś zadzwonić od razu jak przyjedziesz, ja czekam,na twój telefon, nie wiem czy dotarłaś czy co się stało.Martwiłam się o Ciebie.

E:No, wiem, zapomniałam. Przepraszam. :(

K:Dobra nie smutaj, mi tutaj. Opowiadaj jak tam jest?

E:Dobra, nie uwierzysz, ale jestem tutaj jako jedyna dziewczyna.

K:Jak to jedyna?

E:Wyobraź sobie, że mój brat ma zespół, i mieszka z kumplami zzespołu, a ich jest czterech! Czy ty to słyszysz? Czterech!

K:A jak się nazywają?

E:5 Secends of Summer.

K:Musze tam przyjechać do ciebie. A któryś jest wolny?

E:Tego nie wiem. Wyglądają na takich typowych bad boy'ów. Muszę cijeszcze coś powiedzieć.

K:No, dawaj.

E:Jeden z nich mi się spodobał.

K:Który? Gadaj

E:Ale ty i tak nie będziesz wiedziała jak wygląda.

K:Kobieto jest XXI wiek. Od czego jest internet? Podaj mi jego imię inazwisko, to zaraz ci powiem jak ja go oceniam.

E:Luke Hemmings.

K:Okej. Już sprawdzam...Hmm

E:No i jak?

K:Powiem ci tak, z wyglądu, bardzo przystojny, ale jaki z charakterujest to już ty musisz sprawdzić. Przyjadę do ciebie jaknajszybciej będę mogła, to pogadamy, bo mama mnie woła.

E:Oki, toki. Papa:)

K:Papa, całuski :*

Rozłączyłamsię, spojrzałam na zegar. Już jest 16? Tak długo z niąrozmawiałam? Chociaż? Jak tak się zastanowić to często nam tosię zdarzało. Rozmawiać prawie 5 godzin. Usłyszałam pukanie dodrzwi, więc powiedziałam "proszę", w drzwiach stał mójbrat z Lukiem.

A:Emi, my idziemy na miasto coś zjeść. Idziesz z nami?

E:Spoko, dajcie mi 10 minut.

A:Oki, będziemy czekać na dole.

Odłożyłamtelefon na biurko, i wyjęłam komplet ubrań:

Zeszłamna dół do salonu, Ash i Luke oglądali coś w telewizji

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zeszłamna dół do salonu, Ash i Luke oglądali coś w telewizji.

E:To, co idziemy?

L:Tak, już idziemy.

Wtym samym momencie, Ash wyłączył telewizję i oby dwaj skierowalisię w moja stronę. Wyminęli mnie i skierowaliśmy się do wyjścia.

C.D.N...

~°~°~°~°~°~°~°~°~°~°~°~

Jeszczeraz przepraszam za tak długa nieobecność. Nie miałam weny, a nasiłę rozdział nie wychodził.

Zaczynamteraz ferie i postaram się dodać jeszcze jakieś dwa rozdziałymoże więcej jak mi się uda.

Dozobaczenia, moi mili. :)

Przyjaciel Mojego BrataOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz