Druga Gwiazda

507 45 26
                                    


- Ling, proszę nam wytłumaczyć, jak rozwiązać to równanie, bo skoro pani czuje się tak pewnie, znaczy, że pewnie już pani wie. 

    Ahri odgarnęła kosmyk swoich jedwabistych czarnych włosów za ucho, mrugając przy tym uroczo i trzepocząc długimi rzęsami.

- Tak, proszę pani? - przywołała na twarz wyraz zduminia, chowając telefon pod zeszyt, w którym zapisała jedynie temat lekcji.

- Skup się Ling.

- Tak, ja przepraszam... - zaczęła tłumaczyć się czarnowłosa

- Rozumiem, że to dzień wyborów, ale spróbuj się skupić na lekcji - powiedziała dość łagodnie matematyczka. - To samo tyczy się pani Crownguard. Wybory nie są powodem do spóźniania się na lekcję.

    Ahri zobaczyła, jak Lux kiwa głową.

- Tak, pani profesor. Przepraszam. To się więcej nie powtórzy. - powiedziała jasnowłosa.

    Czarnowłosa uśmiechnęła się przymilnie.

- Dokładnie pani profesor, proszę nam wybaczyć. Ja nie jestem dzisiaj sobą.

    Reszta lekcji matematyki upłynęła Ahri na esemesowaniu . Co jakiś czas zerkała tylko za siebie, aby odnaleźć wzrokiem Ekko. Mina rzedła jej, kiedy zauważyła, że razem z Jinx siedzą obok siebie i próbują ukryć białe słuchawki, które oboje mieli w uszach. Co jakiś czas Jinx schylała się pod stół, aby zjeść kawałek swojej kanapki z Subwaya.

    Ahri się skrzywiła. Nie miała pojęcia co taki przystojniak, jak Ekko widzi w takiej dziwacznej wariatce, jaką jest Jinx. Do tego miała jeszcze małe piersi i wiecznie związane zaplecione niebieskie włosy. Co jak co, ale ona nie była atrakcyjna. To już ta dziwaczka Quinn z równoległej klasy miała w sobie więcej uroku. 

    Wcale nie była zestresowana wyborami. Miała pewność, że zwycięży. W końcu to ona była gwiazdą tej szkoły. Jakieś dwie blade kujonki nie stanowią dla niej zagrożenia. Ahri uważała, że to liceum potrzebuje kogoś przebojowego. Nie omieszkała się wspomnieć o tym kilka razy Varusowi, kiedy ten pisał dla niej przemowę. Co za którymś razem z kolei trochę go zdenerwowało

- Dobra, uspokój i tak wspominamy o tym w prawie każdym akapicie. To musi mieć jakiś sens. Siedź cicho i pozwól mi pracować.

    Oprócz przemowy. Morgana zrobiła dla niej ciasteczka, które rozdawała uczniom przy wejściu do szkoły kilka dni temu. Jej tata zajął się plakietkami z napisami "Głosuję na Ahri <3" i jej najurokliwszym zdjęciem, jakie udało jej się zrobić. Mogła się pochwalić, że nosiła je praktycznie połowa szkoły.


  ❇️️❇️️  


    Ashe znowu miała zmierzyć się z Dariusem. I znowu wrobiła ich w to reszta klasy, która wolała siedzieć na trybunach i patrzeć, jak ktoś się męczy, kiedy oni mają ubaw. Jedynie jej chłopak Tryndamere robił już pięćdziesiątą pompkę na prawej ręce, gdzieś obok drabinek. Zawsze skarżył się, że jego prawa ręka jest silniejsza od lewej, ale jakoś nie wpadł na pomysł, aby po prostu zmienić je podczas ćwiczeń. Choć Ashe często mu o tym wspominała. Przypuszczała, że jej chłopak stawał się zbyt skupiony na pompowaniu i zapominał o jakichkolwiek seriach czy układach ćwiczeń. Zatracał się biedaczek. Ashe uśmiechnęła się, kiedy na niego spojrzała.

    Stanęła obok niej Sejuani.

- Co się tak szczerzysz? - zapytała zaczepnie - Ten półgłówek wzbudza w tobie, aż takie ckliwe uczucia?

nie martw się Lux, ja zawsze wracam [Lux Jinx]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz