6

50 5 0
                                    

~pov.Rap Monster~
Zupełnie tego nie przemyślałem. No, ale nic straconego. Oby tylko nie poszedł się komuś poskarżyć, bo mógłbym stracić pracę, a nawet dostać naganę z wpisem do akt. Gdzie mnie przyjmą, jeśli będę miał w papierach "Zwolniony za molestowanie ucznia."? Raczej nigdzie. Raczej na pewno. W pierwszej chwili miałem ochotę pójść za nim upewnić się, że nikomu nic nie powie, ale doszedłem do wniosku, że Jin jest na pewno mądrym chłopcem i nie będzie latał, i rozpowiadał na prawo, i lewo, że dał się molestować nauczycielowi. Właściwie nie wiadomo czy ktokolwiek by mu uwierzył. Ech. Z jednej strony miałem to cholerne poczucie winy, że go wystraszyłem, ale z drugiej pomyślałem, że przecież tak niewiele brakowało. A rumieńce na jego twarzy nie świadczyły o tym, że jest śmiertelnie przerażony. Raczej mogły być oznaką zawstydzenia, w co o wiele łatwiej było mi uwierzyć. Tak, więc spokojnie wróciłem na swoje miejsce, siadając przy biurku i dopiero, kiedy miałem się zabrać za wypełnianie dziennika, w oczy rzuciło mi się coś świecącego na podłodze. Lusterko. Musiało mu wypaść, kiedy uciekał. Kolejny powód, aby nazwać go dziwnym, a może raczej niepowtarzalnym. Podniosłem owo lusterko i obejrzałem je z każdej strony. Z tyłu miało wygrawerowany napis "Od najlepsiejszego przyjaciela Jina~" i mogłem się spodziewać jego wizyty już całkiem niedługo. Uśmiechnąłem się pod nosem, schowałem lusterko do kieszeni spodni i wróciłem do wykonywania przerwanej pracy.

~pov.Jin~
Nie ma go. Musiałem je zgubić. Tae mnie zabije, kiedy się o tym dowie. Właśnie krążyłem w kółko po łazience, gdyż zaledwie kilka sekund temu zdałem sobie sprawę, że zgubiłem lusterko, które mój przyjaciel dla mnie zrobił. Tak. Zrobił. Dokładnie wszystko. Wstawił szybkę i ogólnie mama pomogła mu w robieniu obudowy. W końcu dostałem je jakieś trzy lata temu, na rocznice naszego poznania się. Taehyung lubi obchodzić takie dziwne rocznice. No, może nie dziwne, ale jednak ludzie rzadko pamiętają o takich rzeczach. Zamknąłem oczy, opierając głowę na chłodnych kafelkach. Miałem je jeszcze w drodze do szkoły i w szkole również. Odpowiedź była, więc jedna. Musiałem je zgubić, kiedy uciekałem z klasy. O nie. Nie ma mowy, żebym tam teraz wrócił. Nie po tym co się stało. Odsunąłem się od ściany i z pewną siebie miną, ruszyłem szybkim tempem w stronę drzwi, mając zamiar iść po prostu pod salę, gdzie miała odbyć się kolejna lekcja, jednak zatrzymałem się tuż przed drzwiami i zrobiłem w tył zwrot. Znów wylądowałem oparty głową o ścianę. Nie jestem pewien czy wolę zginąć z rąk Tae, czy zostać obmacywanym przez nauczyciela, o którym w końcu fantazjowałem przez ostatnie dni. Odpowiedź była prosta, ale co mogłem poradzić na to, że byłem zbyt wielkim tchórzem? Jeszcze kilka razy podejmowałem decyzję i w ostatniej chwili się wycofywałem, co wcale nie działało na moją korzyść. Przecież musiałem stąd w końcu wyjść i jasnym było, że jeśli nie odbiorę lusterka dziś, będę musiał to zrobić w jakiś inny dzień. Zdecydowanie lepiej załatwić to od razu. Tak mi się przynajmniej wydaje.

Bad boy and nice boy Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz