Rozdział III

35 1 0
                                    


A więc mieliśmy już 3 ciała w tak krótkim czasie... Było to nawet bardziej niż pewne, że morderca zaatakuje jeszcze raz. Jednak ani ja, ani Charlie, ani żaden z oficerów czy agentów nie byliśmy wstanie przewidzieć kto będzie następny.

- Devries patolog dzwoni - powiedział do mnie Charlie z samochodu oddalonego ode mnie jakieś 30 metrów.

- Co chce? - zacząłem iść w stronę samochodu.

- Skończyli sekcje i mają już wszystkie wyniki - oznajmił mi to, a następnie podał mi telefon.

- Anestazja - oznajmił głos w słuchawce.

- Co to? - wypytywałem się przez telefon.

- Stan wyłączenia wszystkich 4 czynności ustroju, czyli  tak na język pospolity facet nie był świadomy, nie czuł bólu, nie wykonywał żadnych odruchów i zwiotczono mu mięśnie szkieletowe.

- A u poprzedniej ofiary tez znaleźliście to? 

- Nie. Prawdopodobnie ze względu na to jaka długość czasu minęła od śmierci do znalezienia zwłok.

Podziękowałem pani patolog i się rozłączyłem. Wytłumaczyłem wszystko Charliemu, który dosyć szybko połączył fakty. Wiedzieliśmy już, że zabójcą musi być jakiś chirurg. Zarządziłem, aby policjanci prześwietlili każdego z chirurgów pobliskich szpitali. Wiedziałem, że to może trwać nawet kilka dni, ale trzeba było podjąć jakieś kroki w tej sprawie i wreszcie znaleźć jakiś sensowny dowód. Pojechałem z Charliem na posterunek lokalnej policji. Wszedłem tam i po chwili zauważyłem moją dawną przyjaciółkę z grupy teatralnej Dana'e Scully. 

- Leondre? Co ty tutaj robisz?? - zawołała z końca komisariatu.

Podszedłem do niej i wytłumaczyłem jej o co chodzi w naszym śledztwie. Przy okazji dowiedziałem się, że teraz pracuje z Nawiedzonym. Tak właśnie nazywaliśmy chyba jednego z najwybitniejszych, a za razem najlepszych agentów federalnych Fox'a Mulder'a. Dosyć poważnie zaskoczyła mnie wiadomość o tym, że moja przyjaciółka pracuje w słynnym archiwum x. Nagle naszą rozmowę przerwał dzwonek telefonu Charliego.

- Leo mamy kolejne morderstwo - powiedział po tym jak zakończył rozmowę.

Od razu poszliśmy do auta i udaliśmy się na miejsce znalezienia zwłok. Po przybyciu na miejsce, podbiegł do nas jakiś policjant i powiedział na, że to ciało wojskowego. No cóż wyglądało na to, że i tym razem morderca nie zostawił po sobie żadnych śladów. Nie była to przyjemna sprawa. Poinformowałem telefonicznie, o śmierci wojskowego, Hoovera, który zadeklarował, że jutro przyleci do nas i pomoże nam w śledztwie. Osobiście nie byłem z tego zbyt dumny, ponieważ wszystko będzie trzeba robić według procedur i tych wszystkich zasad, które nas dotyczą. Charlie był zadowolony, że podczas swojej pierwszej sprawy będzie mógł podglądać dyrektora podczas akcji. Miał szansę uczyć się od najlepszego agenta. Po poinformowaniu szefa postanowiłem pojechać do żony zmarłego i przesłuchać ją. Podczas drogi odezwał się nagle Charlie, który prowadził samochód.

- Zauważyłeś, że wszystkie te ofiary oprócz pani Lopez miały przy sobie dokumenty.

- Jakoś na to nie zwróciłem uwagi - Nieprzerwanie mówiłem - Czyli to może znaczyć, że tak naprawdę pani Lopez zginęła przez przypadek. Jeżeli tak było to mamy teraz już tylko 3 morderstwa dotyczące tej sprawy.

- Albo nie chciał żebyśmy ją rozpoznali - dopowiedział Charlie.

Nastoletni Agenci FBI - morderstwo z chirurgiczną precyzją | BaMOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz