Wycieczka, wycieczka

280 5 1
                                    

*********

-Zacznijmy planować misję.-powiedział Percy
-Zgoda.Nowym bogiem i nową boginią będziemy ja i Percy.A tą trójką będą:
Nico,Hazel i Frank.
-A co z Leo.-Zapytał się Percy.
-Nie martw się mam pewne sprawy do załatwienia tutaj.
-Okey to skład misji mamy ustalony. Teraz pytanie gdzie mamy się udać?-zapytał się Percy
-Pustynie i oazy,czyli napewno będzie to w Afryce. Święta rzeka wroga. To jest zły znak. Kolejni bogowie nam się ujawniają. Może chodzić o Egipt i Nil.-powiedziała Ann
-No dobra ludziska zfarniamy prowiant i szykujemy się. Zbiórka jutro o świcie przy wejściu na Olimp. Jedziemy na wycieczkę do Egiptu.

*********

Kilka godzin później Percy przyszedł do pałacu Ateny, gdyż to tam na razie mieszkała Ann.
-Witaj Ardi.-powiedział Percy do sowy Ateny-Gdzie jest Ann.
Sowa wskazała mu dziobem wielką salę do ćwiczeń.
-Dzięki ci.
Percy poszedł do Ann
-Cześć Mądralińska.
-Glonomóżdżku.
Ann wpadła w objęcia Percy'ego i go pocałowała.
-Ann mam pytanko.
-Jakie Krewetko, a nie przepraszam Panie Bestii jakież to masz pytanie?
-Haha. Dobra przejdźmy do rzeczy.-Percy zaczął klękać przed Ann.
-Pani Mądralińska zostaniesz moją żoną, czy przyszedłem za późno i złożyłaś śluby dziewictwa.
-Oczywiście, że tak Glonomóżdżku.
-Ale złożyłaś śluby czy zgadzasz się być moją żoną.
-Zostanę twoją żoną Percy.
Percy wybiegł z pałacu Ateny i krzyknął na cały Olimp:
-Zaręczyłem się!!!!
Zanim wybiegła Ann.
-Glonomóżdżku po co żeś to na cały Olimp wykrzykiwał.
-Nwm, może z głupoty, może z radości i szczęścia. No nwm.
-Chodź no ze mną trzeba się przygotować na wyprawę

*******
Następnego ranka przy wejściu na Olimp.

-Ludziska o to wasza podwózka do Egiptu.My z Ann lecimy swoimi rydwanami.-gdy powiedział to Percy, przed nimi wylądowały 3 pegazy. Oraz dwa rydwany:
1.Ann- stworzony przez Hefajstosa z białego marmuru i rzeźbiony w różnych stylach od antycznego po rokoko.
2.Percy'ego- przypominający wyglądem chimere, posiadający w wyposażeniu skład broni i nie odziwo maszynę do robienia niebieskich naleśników.
-Czemu oni zawsze muszą mieć lepiej niż my?-zapytała się Hejzel.
-Mnie się o to nie pytaj ja tego nwm.-odpowiedział Nico.
-Dobra nie zagłębiajmy się w to i lećmy.-oznajmiła Ann
-Dobra mam nadzieję że jak wrócimy to wszystko będzie gotowe.Oczywiście chodzi o pałac dla mnie i Ann.-powiedział Percy.
-Perseuszu Jacksonie jeżeli wrócisz żywy wraz z Annabeth i ZH* to zorganizujemy nawet dla was już to wesele.-krzyknęła Atena-A teraz lećcie nas ratować.
-Dobra, dobra już startujem.-powiedział Percy z szyderczym uśmiechem.-Za Olimp i Bogów!-krzyknął Percy a następnie reszta jego towarzyszy.W tym momencie wyruszyli na odsiecz ZH.

*********
Stan Wirginia, loniczy teren Waszyngtonu, kilka godzin po wylocie z Olimpu.

-Ej, Ann przydało by się lądowanie pegazy się z męczyły i muszą odpocząć.-powiedział Percy (tak, tak nadal ma swoje moce z życia półboga, tak samo jak Ann)
-Okey, lądujemy.

Gdy wszyscy mieli już podchodzić do lądowania coś ich zaatakowało. Były to jakieś potwory, jednak Percy nie mógł nad nimi zapanować (Upss zapomniałem napisać o nowych mocach). Więc zaczęli z nimi walczyć.
Krzywdy potworom nie robiło ani stygijskie żelazo ani niebiański spiż. Coś było nie tak.
- Ann co to za potwory.-zapytał się Frank.- My im nie możemy nic zrobić.
- Sama tego niewiem.
- Ej, ludziska co to tam do nas leci.-krzyknął Percy.

Z chmur zaczęła się wyjawiać jakaś sylwetka.Postać ta wyglądała jak krowa. Latająca krowa. Jednakże gdy przybliżyła się do nas bliżej i przemieniła się w kobiete wszystkie potwory uciekły.
- To jest ...

«*******»

ZH*-Zeus i Hera
Moce Percy'ego-może przyzywać i oswajać potwory, jednym dotknięciem potrafi zabić potwors. Potrafi wyczuwać potwory i tytanów.
Moce Ann- potrafi budować różne budowlę jednym pstryknięciem palca.

Percabeth boska odsłonaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz