*Leo*
Nico postanowił odwiedzić Leo w jego bunkrze. Więc podczas postoju na Florydzie (trochę wam ominołęm wędrówkę, ale nic się nie działo oprócz ataku wielkiej góry piachu w okolicach Orlando ale nic się nie stało na serio) postanowił wykorzystać podróż cieniem i poszedł do Leo.
Nic-Hej Mechaniku
Leo-Hej Panie Umarł i Nie Żyje
Nico podszedł do Leo i go pocałował (tak, tak zdziwko Leo jest gejem, dum dum dum Jestem zły).
Leo-Tam ci wiedzą, że tu jesteś.
Nic-Nie wszyscy są przejęci Egipcjanami i tą aferą, nawet nie zauważą, że mnie nie ma. Co zaplanowałeś na dzisiaj ?
Leo-Zrobimy sobie małą wycieczkę po Wenezueli.
Nic-Co ty kombinujesz ?
Leo-Ja nic. Chodź bo nam Festus zastygnie i nie poleci.
Nic-No dobra niech ci będzie, ale jak coś ci się stanie to cię orzywię i jeszcze raz zabije Paszczaku.
Leo-Będę czekał UmarlakuPocałowali się i odlecieli na Festusie.
Lot był krótki i przyjemny jak na lot kupą żelaza.Leo-Tutaj wysiadamy i dalej idziemy piechotą.
Nic-Niech ci będzie Mechaniku.Ruszyli w głąb dżungli wenezuelskiej. Gdy dotarli do mniej zarośniętego miejsca i o dziwno pełnego dekoracji. Leo rzucił pudełko, które dostał od ojca w nagrodę. Jednak zamiast przenośnego warsztatu z pudełka wyskoczył stolik dla dwojga z romantyczną kolacją i piękny niamot-dom.
Leo-Podano do stołu.
Nic-Och postarałeś się. Trudno będzie to przebić. Chociaż może przynajmniej dziś spróbuję ci to wynagrodzić.Zasiedli razem do romantycznej kolacji. Po kolacji oby dwoje przy szykowali się do snu. Leo postanowił pobawić się w chowanego. Nico zaczął liczyć do 20.
Nic-Mechaniku gdzie się chowasz.
Nico usłyszał szmery za sobą i zobaczył okulary do spawania Leo na gałęzi drzewa. Nico szedł śladem ubrań Leo. Po znalezieniu okularów Nico znalazł pas z narzędziami, buty, spodnie i koszulkę, jedyną częścią ubioru Leo której nie znalazł były jego majtki. Zaczął się rozglądać wokół siebie. Gdy nagle usłyszał szmer zza krzaków wyłonił się dobrze zbudowany 15 latek z sześciopakiem jak u atlety. Nico pobiegł do niego i zaczął go obściskiwać.Nic-Wiesz co Mechaniku to majsterkowanie dobrze ci robi na wygląd, nawet plamy po smarach cię upiększają.
Leo-Nie podlizuj się, nie podlizuj.Leo zaczął rozbierać Nica do majtek i oby dwoje stali w samej bieliźnie. Nico miał bokserki z różowymi czaszkami natomiast Leo był ubrany w bokserki w klucze francuskie. Nick przeniósł ich cieniem do swojego pokoju w pałacu ojca. A tam spędzili upojną noc razem.
*Percy*
Floryda, Obóz Misji. Percy leży razem z Ann w ich wspólnym namiocie.
Per-Ann misiu, jak myślisz uda nam się ta misja ?
Ann-Glonomóżdżku, a co zaczynasz wątpić. Znowu chcesz stracić pamięć.
Per-O nie, nie już nigdy pani Mądralińska.
Ann-Percy muszę ci coś powiedzieć.
Per-O co chodzi Ann ?
Ann-Percy ja chyba jestem w ciąży. Od wczoraj mam mdłości i spóźnia mi się okres.
Per-Ann nie cieszysz się ? Ja jestem szczęśliwy wręcz wszech szczęśliwy.
Ann-Glonomóżdżku ale my teraz jesteśmy na misji. A ja jestem w ciąży.
(w topa Percy w topa)
Per-Ann jeżeli chcesz możesz wrócić na Olimp.
Ann-Percy nie mogę muszę wam pomóc. Miałam znowu sny.
(od kiedy Ann została boginią zgody, miewa sny, które mówią jest o tym że mosty zgody są za sobą palone i że wszystko zaczyna się psuć)
Per-Nie tylko nie to znowu.
Ann-Śniła mi się Hera i Zeus. Widziałam ich jak byli torturowani w jakimś pomieszczeniu w połowie wypełnionym skarabeuszami.
Per-Fuu to obrzydliwe.
Ann-Hera krzyczała, że musimy lecieć jak najszybciej do Barcelony.*Nico*
Podziemie, Pałac Hadesa, Pokój Nica
Nic-Leo wstawaj muszę już iść.
Leo-Cześć Umarlaku. Co się dzieje ?
Nic-Muszę już iść Persefona odstawi cię do Obozu. Przykro mi, że to ja nie mogę tego zrobićNico dał Leo całusa na dowidzenia i przeniósł się cieniem na Florydę do reszty towarzyszy z misji. Gdy przybył na miejsce wszyscy już w stali i go szukali.
Per-Nico gdzie ty byłeś ? My cię szukaliśmy przez 2h.
Nic-Byłem u Leo.
Ann-Myślałam, że wy się nie nawidzicie.
Nic-Dobra powiem wam prawdę ja i Leo jesteśmy razem.
Wsz-Cooo ???
Nic-To co słyszeliście. Lecimy dalej.
Per-Chwila jeszcze jedna sprawa. Ja i Ann spodziewamy się dziecka.
Wsz-Hura, hura.
Ann-Dzięki, dzięki. Ale koniec radości pora wyruszać w dalszą drogę.«Koniec rozdziału 5»
Podobało się mam taką nadzieję...
CZYTASZ
Percabeth boska odsłona
FanfictionGdy po wojnie z Gają bogowie zaprosili swych obrońców na Olimp zaczęło się rozdawanie nagród. Percy i Ann z wieczną miłością i możliwością naprawy świata. Historia wiecznej miłości, młodości i niebezpieczeństwa. Opowieść o zakazanych miłościach i wi...