~ Nikt się nie dowie ~

30 4 2
                                    

1 kwietnia 2014 rok ~wtorek~

Obudziłam się. Podeszłam do biurka i podniosłam mój telefon. Co mnie zdziwiło najbardziej? Fakt, że 13 razy wydzwaniał do mnie jakiś nieznany numer. No tak ... Dzisiaj 1 kwietnia. Jakieś dzieci pewnie sobie chciały żarty robić. Jednak 13 razy? Może oddzwonię, ale najpierw pójdę zrobić mają poranną rutynę. W telefonie wyłączyłam moją ulubioną playliste. Dlaczego ulubioną? Były tam same covery Charliego. Głos ma świetny. Z tego co wiem Leo? Tak chyba ma na imię jego przyjaciel. Wiec chłopaki planują się spotkać. Leo ponoć rapuje. A co robię ja jako dobrą przyjaciółka? Namawiam ich na występ w BGT. Ciekawe czy się mnie w końcu posłuchają. Zresztą nie tylko mnie. Ich znajomi potwierdzają moje zdanie. Dobra, wracając do mojej porannej rutyny. Podeszłam do szafy i wyjęłam z niej czarne rurki i zwykły biały top, który postanowiłam włożyć w spodnie i na to wszystko szary kardigan.

 Podeszłam do szafy i wyjęłam z niej czarne rurki i zwykły biały top, który postanowiłam włożyć w spodnie i na to wszystko szary kardigan

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Poszłam z wybranymi ubraniami do łazienki, gdzie jeszcze rozczesałam włosy. Na początku chciałam je jakoś uczesać ale po dłuższej chwili jednak stwierdziłam, że zostawię je rozpuszczone.

Weszłam do pokoju i sięgnęłam po mój telefon. Razem z urządzeniem poszłam do kuchni na śniadanie. Nikogo tam nie było. Na lodówce jedynie znajdowała się karteczka. Podeszłam bliżej ponieważ mało widziałam. To chyba dlatego że stałam tak daleko prawda? Po prostu ja może przeczytam już tą kartkę...

Pojechałam rano na zakupy. Około 12 powinnam wrócić. Julka zrób śniadanie
Jak wrócę to pojedziemy wszyscy do taty

   Mama ♡ ;*

No tak. Jest ... 10 RANO?! No to fajnie. Nie chce nawet wiedzieć o której się obudziłam. I wtedy przypomniało mi się o tym numerze, który do mnie dzwonił. Zadzwoniłam ...

Okazało się ze był to Kacper. Podczas robienia jajecznicy rozmawiałam z chłopakiem przez Skype. Tak jak się umówiliśmy podczas rozmowy telefonicznej. Jeszcze tylko za nim zaczęliśmy rozmawiać  ( przez Skypa ) zapisałam jego numer.

Dziadek wstał około 11. Ostatnio chodzi spać coraz później wiec nie dziwie się o której godzinie się budzi. Jak dla mnie to jest normalne.
Śniadanie było gotowe zaraz po tym jak dziadek się obudził wiec poszłam obudzić Davida mówiąc mężczyźnie żeby nałożył sobie jak i mojemu bratu śniadanie.

Jak mama wróciła pojechaliśmy do taty, a później na zakupy. Dzięki temu że w domu nie było nas cały dzień na obiad pojechaliśmy na pizze, gdzie zjadłam jedne kawałek. 311 kalorii po chwili zostało zwymiotowane w toalecie. Wieczorem jeszcze poszłam pobiegać wiec wszystko wyszło mi na minusie.

~*~


2 kwietnia 2014r. -

Nie mam dzisiaj na nic siły. Poszłam się ubrać. Zwykłe czarne leginsy i długa szara bluza. Włosy spięłam w kucyka.
Wyszłam z łazienki biorąc telefon, słuchawki i to ... moja przyjaciółkę - żyletkę z czerwonym napisem alone

Dwa psy i ja ... idziemy nad Odrę. Obok niej jest jezioro. Moje zwierzaki uwielbiają się kąpać wiec dzisiaj skoro jest dosyć ciepło dobrym pomysłem będzie to aby ich tam zabrać.
Doszliśmy na miejsce. Nasze miejsce. Zawsze pod tym drzewa coś się zdarzało. Same dobre wspomnienia.
Wyjęłam żyletkę
Chciałam to skończyć
Skoro były dobre wspomnienia
To w tym miejscu musi być i najlepsze
W szkole może i jestem lubiana
Co z tego?!
To co Anastazja o mnie wszystkim opowiada zaczyna mnie wykańczać ... wypadek taty i kłótnie rodziców. Teraz może i jest ich mniej ale przed tym robili to chyba co wieczór. Nie raz słychać było słowa typu ze gdyby nie ja to nic by teraz nie było. Jestem wpadką i to jest ten problem. Ja jestem tym problemem.

Przykładam ją do ręki

I zaczynam

Najpierw lekko

Z każdą kolejną dociskam coraz mocniej

Nie czuje bólu

Nagle jednak coś poczułam

Wystraszyłam się tego

Odwracam wzrok

I widzę jego ... te oczy ... te brązowe prawie czarne oczy.

Później wypowiedział słowa. Trzy słowa na które tyle czekałam. W środku cieszyłam się jak dziecko bo po raz pierwszy ktoś odwzajemnia to co ja do niego czuje. Zazwyczaj byłam we friendzonie albo to ja kogoś friendzonowałam a teraz? Teraz jest inaczej.

- Kocham cie miś

- Ja ciebie też - długo się nie zastanawiałam co mam mu odpowiedzieć. Kocham go.

- Nie rób tego. Nie rób tego dla mnie.

Jedynie kiwnęłam głową na znak, że się zgadam.
Zawołałam psy i poszłam do domu.
Znaczy chciałam iść do domu lecz coś a raczej ktoś mi to uniemożliwił.

- Dlaczego - popatrzałam się na niego ze skrzywioną miną - dlaczego się tniesz?

- Ja nie wiem - zatrzymałam się i popatrzałam mu w oczy - nie wiem czy chcesz tego słuchać, czy mogę ci zaufać. Boje się tego że jak ci powiem ty to wykorzystasz - spuściłam głowę jednak Kacper mi ją podniósł.

- Skarbie - zarumieniłam się na te słowa jednak on kontynuowała dalej - możesz mi zaufać. Twój problem to mój problem. Pamiętaj zawsze będę przy tobie - mimowolnie uśmiechnęłam się na te słowa.

- Ja ... nie wiem no nie chce o tym gadać okej? - chłopak tylko przytaknął głową. Dalen szliśmy w ciszy, ale w końcu ktoś ją musiał przerwać.

- Ktoś wie o tym że się tniesz?

- Nikt. Znaczy wiesz tylko ty. Nie mam odwagi o tym rozmawiać.

- Więc ja chcę wiedzieć zawsze jak to zrobisz ok?

- Jasne

- No a w szkole? Będziemy o tym rozmawiać więc może jakieś słowo, które to wszystko zastąpi? - nie chce o tym za bardzo rozmawiać w szkole ale skoro mu obiecałam. Miałam mu to mówić zawsze

- Hm - zastanawiałam się chwilę - może kotki?

- Kotki?!

- Tak. Jak ktoś widzi jakieś rany u mnie na brzuchu albo nodze, ręce gdziekolwiek to mówię że kot mnie podrapał.

- No dobra, ale niech ten kot Cię mniej drapie. A teraz oddaj -powiedział wystawiając rękę.

Mogłam się domyśleć. Chce żyletkę. Oddałam ją chłopakowi a on ją gdzieś wyrzucił. Popatrzył się na mnie i pocałował. Ten pocałunek był inny. Znowu był pod tym drzewem co ostatnio, ale był bardziej romantyczny? Można użyć takiego pojęcia? Tamten byk szybki i nieśmiały a ten ... ten był pełen uczuć.

▪•▪•▪•▪•▪•▪•▪•▪•▪•▪•▪•▪•▪•▪•▪•▪•▪•▪•▪•▪•▪•▪

Więc 😏😂 teraz postaram się dodawać rozdziały dwa razy w tygodniu. Kolejny rozdział mejbi w środę
I ogólnie to ten mi Nie wyszedł ale no chuj z tym xD

19 GRUDNIA  L.D / BaMOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz