Osobą,którą zakłóciła spokój Rosalie i Connora był Corey.Od razu wyjaśnił co go sprowadza do Frantów.Podobno podczas imprezy zgubił telefon i jest pewny że owy sprzęt znajduje się między poduszkami na kanapie. Poszedł to sprawdzić i jak się okazało telefon rzeczywiście tam był.Uradowany Corey wszedł do kuchni i rozsiadł się na jednym z krzeseł przy wysepce.
-Chcesz czegoś się napić?-spytała Rosalie z uprzejmości.
-Jasne,najlepiej wody z lodem.-odpowiedział mężczyzna.
-Kac morderca?- wykpił go Connor krzyżując ręce na piersi.
-Ze mną jest wszystko w jak najlepszym porządku,gorzej z Kianem.-na samą myśl Corey zaśmiał się głośno.
-Co z nim?-Rosalie widziała w jakim stanie wczoraj był Kian.Co prawda wypił za dużo w dodatku mieszając trunki.
-Wymiotował odkąd wrócili z Jc do domu aż do rana.-powiedział La Barrie "współczującym" tonem głosu.
-Biedactwo.-skwitował Connor.
-W sumie szkoda bo miałem dzisiaj z nim nagrywać-rzucił Corey.
-To nagrasz z nim jutro.-zaproponowała brunetka.
-Od jutra mnie nie ma,wracam do Australii na jakiś czas.-powiedział,lecz po chwili dodał.- Connor! Może ty z nim nagrasz?
Wyraz twarzy Corey'a wyrażał więcej niż tysiąc słów.Wyglądał jakby właśnie wpadł na genialny pomysł,który miałby uratowac świat.Na wyobrażenie sobie Corey'a odbierającego nagrodę Nobla Rosalie zaśmiała się w duchu.
-W sumie czemu nie.-odpowiedział Connor.-Nie mamy na dzisiaj planów,prawda Rosalie?-spytał.
-Oczywiście,z miłą chęcią pomogę przy nagrywaniu.-uśmiechnęła się dziewczyna.-Ale na obiad i tak się wybieramy!.-Gdyż po wstaniu zorientowali się że ostatni posiłek jedli na imprezie.
-Tak tak.-odparł Con.
Chwilę po tym jak Corey opuścił ich apartament zabrali się z powrotem za sprzątanie.Nie zajęło im to sporo czasu.Potrwało to raczej kilka chwil.Jak już pomieszczenia były czyste Rosalie postanowiła pójść na górę w celu ubrania się.Pogoda tego dnia nie rozpieszczała więc dziewczyna postawiła na czarne jeansy z dziurami na kolanach,zwykłą kremową bluzę z kapturem i vansy old skool.Nie malowała się mocno,jedyne co zrobiła to przeczesała rzęsy maskarą a na usta nałożyła balsam.
Kiedy już oboje byli gotowi,wsiedli do samochodu Connora i ruszyli w drogę.Brat nie zdradził Rosalie gdzie tego dnia będą jeść obiad.Stwierdził tylko że spodoba się jej. Jak się kwadrans później okazało,Connor zabrał ją do restauracji z włoskim jedzeniem,które bardzo lubiła.Po wkroczeniu do restauracji,Rosalie była zachwycona wnętrzem i klimatem,które tam panowało.Usiedli przy stoliku dla trzech osób,bo tylko takie dostępne były w tej jadłodajni.Chwilę później,kiedy czekali na swoje zamówienia,drzwi restauracji otworzyły się a do środka wszedł wysoki przystojny brunet.Od razu spojrzał się w stronę ich stolika,szeroko sie uśmiechając.Rosalie rozpoznała w owym mężczyźnie Scotta.W rodzinnym mieście Connor przyjaźnił się z nim.Scott podszedł do nich i po wymienieniu uścisku dłoni Connora zapytał:
-Con stary to twoja dziewczyna?-spytał brunet wskazując na Rosalie.
-Nie poznajesz Rosalie,mojej siostry?-nie dowierzał Franta.Po tych słowach Scott podniósł dziewczynę z krzesełka i mocno przytulił.Kilka chwil później puścił brunetkę z objęć,ponieważ jak to ona stwierdziła "brakowało jej powietrza" .Jakiś czas później jedli we trójkę posiłek,co chwilę przerywając i prowadząc rozmowę.Rosalie przyłapała Scotta na ciągłym spoglądaniu się na nią.Na koniec miłego i dziwnego obiadu pożegnali się przed restauracją.
-Rosalie,kiedy masz czas?-zapytał dziewczynę puszczając jej oczko.
-Póki co,pomagam chłopakom przy nagrywaniu,ale znajdę czas.-odparła dziewczyna,ponieważ nie spieszyło się jej na to spotkanie ze Scottem.Na życzenie Scotta,wymieli się numerami telefonów i mogli się już rozejść w swoje strony.Rosalie i Connor wyruszyli w stronę domu Kiana i Jc.Con co chwilę zerkał na siostrę co równało się z jej poirytowaniem.
-Patrz na drogę!
-Spokojnie,ale powiem ci że wpadłaś w oko Scottowi.-zaśmiał się Connor.
-Ale jest idiotą.-podsumowała Rosalie.
-To prawda.Miał trzy dziewczyny i każdą zdradzał.-odparł Franta.
-Zresztą nie obchodzi mnie on.-powiedziała z dumą Rosalie i dalej mknęli ulicami do domu Jc i Kiana.
---------
W celu wyjaśnienia:
Kian i Jc mieszkają w domu w którym mieszkali przed przeprowadzką.
W razie jakich kolwiek niezrozumiałości pisać.Przepraszam za tak krótki rozdział ale w ciągu najbliższych dwóch dni pojawi się następny gdyż dwa napisane rozdziały usunęły mi się eh
Do osób czytających i komentujących: Myślicie że Scott podbije serce Rosalie?
Zapraszam do czytania i serdecznie pozdrawiam czytelników a raczej dwie osoby ;]

CZYTASZ
Stranger Things {Kian Lawley}
FanfictionCzy Rosalie wierzy w przeznaczenie?Miłość od pierwszego wejrzenia?Skądże. Wysoka 21-letnia brunetka mieszkająca ze swoim bratem w LA nie wierzyła w nic związanego z "miłością". Za każdym razem unika tematu o uczuciach,ponieważ kiedyś zraniono jej wł...