Od 9 lat mieszkam u cioci. Nawet jest okay ale to nie to samo co z rodzicami. Całymi dniami siedzę sama w pokoju. Nie mam przyjaciół i jestem prześladowana, nie chce tak żyć. Żyje tylko z myślą że spotkam jeszcze Charliego. Nie tnę się na szczęście ale gdy miałam 10 lat, po stracie rodziców i Charliego, napisałam na lewym nadgarstku inicjały Charliego ( CH.L.<3 ).
NIGDY GO NIE ZAPOMNĘ...