~ Rozdział 1 ~

56 2 0
                                    

Ludzie zastanawiają się jak wygląda śmierć. Czy jest to odczucie, przypływ emocji, ból lub czy śmierć ma ludzką postać. Lecz ludzie nie wiedzą że śmierć ma wiele oblicz. Może być człowiekiem, zwierzęciem, duchem czy odczuciem lub bólem. Ja poznałam ją z każdej strony.

Kiedy miałam 3 latka mój wujek chciał mnie utopić w rzece. Co prawda nie byłam jeszcze na tyle świadoma by to pamiętać, ale w końcu rodzice mi wytłumaczyli czemu wujek jest w więzieniu.

Kiedy zaś po rozpoczęciu nauczania w wieku 7 lat wybrałam się z rodzicami do zoo, wściekły goryl uciekł z klatki i zdaptał pierwszą mu napotkaną rzecz. Mnie.

Rok później nocowałam u babci. Kiedy ona zasnęła w fotelu nad szklaneczką whisky, podeszłam do niej z nożem kuchennym. Podobno kiedy miałam już podcinać babci gardło, staruszka obudziła się a ja zemdlałam. Z tego co opowiadała po moim upadku wydobywał się z całej powierzchni mojego ciała biały dym który na ułamek sekundy przypominał wyglądem mojego zmarłego dziadka. W krótce znikną a ja nie wiedząc co się wydarzyło ubudziłam się.

Odczucie winy. To też rodzaj śmierci. Nie można przestać myśleć o porażce. Miałam tak gdy w wieku 10 lat dostałam pierwszą 4. Wiedziałam co źle zrobiłam. Niby blachostka lecz przez tydzień nie wychodziłam z pokoju.

Pozostał ból. Cielesny i psychiczny. Cielesnego doznałam po operacji serca która musiała być powtórzona ze względu na to że, na łyżwach złamałam żebro, i odłamek kości przebił mi aortę. Ból był nie wyobrażalny i nie mieścił się skali od 1 do 10.

Psychicznego doznaję codziennie. Głównie w nocy ale za dnia również. Budzę się z jednym obrazem przed oczami. Tajemnicza postać. Nie mogę się na niczym skupić. Ten rodzaj śmierci utrzymuje się u mnie od dnia 11 urodzin. Czuję od tamtego dnia że coś jest nie tak ale mimo to nic z tym nie robię. Normalnie wstaję do szkoły i idę. Nie robię nic w tym kierunku aby te sny ustały. Każdego dnia marzę aby to się skończyło. Kto wie, może jutro będzie lepiej...

~*~

A o to przed wami skrócona wersja dzieciństwa Hermiony. I jak? Może być? Jutro postaram się o kolejny rozdział i tym razem wraz z Hermioną wyruszamy w podróż po jej umyśle!

Zapraszam jutro :)

Ps. Wasza opinia na temat tego rozdziału mile widziana :)

Dramione ~ zapomniane wspomnienia.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz