~prolog~

4.6K 188 41
                                    


W małej wiosce, w kraju ognia właśnie zawitał ranek. Powoli otworzyłaś oczy czując na twarzy poranne promienie słońca. Mozolnie przeciągając się, wstałaś z łóżka i podreptałaś do łazienki. Miałaś dziś w planach wybrać się do Konohy po większe zakupy. Byłaś podekscytowana przechadzką przez góry i las, które dzieliły twoją wioskę od miejsca docelowego. Bardzo lubiłaś te miejsca, szczególnie właśnie górskie krainy. Od dziecka uwielbiałaś wspinaczkę. Jazda konna też była twoim małym hobby, więc postanowiłaś z tej małej wycieczki zrobić przejażdżkę na grzbiecie swojej karej klaczy, Kelpie (hehe Wiedźmin dop.aut.).
Po skończeniu swoich spraw w łazience, pozostało ci już tylko zebrać się i wyjść. Spojrzałaś przez okno. Przez nie można było dostrzec pastwisko, na którym stał twój koń. Skupiłaś swój wzrok na klaczy, lecz po chwili odkleiłaś się od niej, by wyjść z domu. Skoro miała być to przejażdżka musiałaś konia osiodłać. W końcu, kto by to zrobił za ciebie?
Po wyjściu z domu od razu zabrałaś się do wyżej wymienionej czynności. Chwyciłaś jedną ze szczotek w dłoń i zaczęłaś powoli czyścić sierść swojej towarzyszki, pogrążając się w swoich myślach. Gdy stwierdziłaś że jest ona dostatecznie czysta schyliłaś się po następną ze szczotek, by wyczyścić kopyta zwierzęcia. Jedno po drugim starannie oczyszczałaś z kamieni i piasku, wiedziałaś że jest to ważne, inaczej koń może kuleć podczas podróży. Niewiele myśląc na wypucowanego konia zarzuciłaś siodło oraz umocowałaś na jego głowie ogłowie. Wszystko było już gotowe, więc mogłaś wyruszyć.

______________________________________________________________

To by było na tyle, na razie. Mam nadzieję że komuś spodobają się moje wypocin ^^

Sasuke Uchiha x reader plOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz