rozdział 10

1.3K 97 5
                                    

              Gdy ustaliliście kierunek waszej wędrówki, od razu ruszyliście w dalszą drogę. Panowała między wami niezręczna cisza, a czerwonowłosa co jakiś czas mierzyła cię wzrokiem.

- Ej ty, kim jesteś? - spojrzałaś na nią, po czym postanowiłaś się przedstawić.

- Jestem [twoje imię] Inuzuka. - odpowiedziałaś lekko się uśmiechając, chciałaś zrobić w miarę dobre pierwsze wrażenie.

- Inuzuka, taa? Czyli pochodzisz z Konohy. Czyżby jakaś koleżanka Sasuke? - zapytała podejrzliwie przysuwając się do ciebie.

- Nie, w sumie to widzieliśmy się tylko kilka razy i raczej nie rozmawialiśmy... - stwierdziłaś zakłopotana, śmiejąc się niepewnie i drapiąc po karku. Czerwonooka podeszła bliżej do ciebie.

- Zapamiętaj to sobie, Sasuke jest mój. Tylko mój...- szepnęła ci do ucha przerażającym tonem, lekko oblizując przy tym usta. Przełknęłaś z trudem ślinę.

- Jasne! Już zrozumiałam. - odsunęłaś się od niej i zachowując bezpieczny odstęp dalej szłaś przed siebie.

Minęło już kilka godzin. Zauważyłaś, że od dłuższego czasu ty i Suigetsu zostajecie z tyłu. Mijaliście wydawałoby się, że niekończące się stepy. Co jakiś czas powiewał wiatr, na niebie znajdowały się nieliczne chmury.

- Co ta wredna kobieta od ciebie chciała? - zaczepił cię białowłosy, mówiąc przyciszonym tonem.
- Czyżby wspomniała coś o tym, że Sasuke jest tylko jej? - spojrzał na ciebie znacząco. Ty tylko kiwnęłaś głową, a on leniwie się przeciągnął.

Podróż dłużyła ci się niesamowicie. Postanowiłaś przyspieszyć kroku, by znaleźć się bliżej czarnowłosego.

- Daleko jeszcze? - zapytałaś trochę zmęczona. Nie uzyskałaś jednak żadnej odpowiedzi.

- Halo, pytałam o coś. - pomachałaś mu ręką przed oczyma, a on nagle stanął w miejscu i przekierował swój wzrok w górę. To samo uczyniłaś również i ty.

- To nie mogłeś od razu powiedzieć, że to już? - stwierdziłaś zirytowana. Przed wami znajdowała się teraz kolejna kryjówka Orochimaru. Ze spokojem przekroczyliście jej bramy. Niestety tym razem nie poszło tak łatwo, otoczyło was kilku shinobi, najpewniej wynajętych przez samego węża, w celach ochrony jego sekretów. Rzuciliście się w wir walki. Twoi towarzysze dawali z siebie wszystko, ty również nie pozostawałaś w tyle.

Zablokowałaś atak jednego ze swoich przeciwników, po czym zadałaś cios kunaiem, który ugodził go w bark. Nagle za plecami wyczułaś silną czakrę i ledwo uniknęłaś kopnięcia, odskakując na bok.

W pewnym momencie poczułaś, że coś trzyma cię za nadgarstek, a następnie ciagnie przed siebie. Był to czarnowłosy, raczej nie mający zamiaru cię teraz puścić.

- Musimy znaleźć Juugo, Karin i Suigetsu ich zajmą! - krzyknął na tyle głośno, byś usłyszała jego słowa pośród odgłosów walki. W geście zrozumienie skinęłaś głową, on odwrócił wzrok, by patrzeć gdzie dokładnie biegnie. Na wasze szczęście żaden z wrogów nie zauważył waszego zniknięcia.

Przemierzaliście korytarze ogromnej budowli, zaglądając do różnych pomieszczeń. Gdy przechodziliście komnatami, od ścian odbijał się stukot waszych kroków.

Zatrzymaliście się przy ogromnych, żelaznych wrotach. Uchiha niepewnie pchnął je w celu otwarcia. Zajrzeliście do środka, zastaliście tam ciemność, a pośród niej parę oczu, odbijających się od wpadającego przez drzwi światła.

--------------------
Dam, dam, dam, próbuję robić napięcie xD. U góry macie depresyjne amv z fajną muzyczką, do której wróciłam po kilku latach. Swoją drogą shippuuden niedawno się skończył ( hehe ale zaskakująca informacja) i mimo że zostało mi do obejrzenia konoha hiden i novelka Shikamaru to moje serduszko boli :').

Sasuke Uchiha x reader plOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz