Wstałam o 11. Draco jeszcze słodko spał.. Czyli to nie był sen. Wreszcie z nim jestem! Tak bardzo tego pragnęłam. Poszłam na dół zrobić śniadanie dla moich dzieci (czyt. Draco i Blaisa). Hmm.. Co by tu zrobić? Już wiem! Naleśniki z nutellą. Zanim zabrałam się za robotę, spojrzałam na kanapę. Tak, Blaise jeszcze spał. Słodziak z niego.
Gdy już zrobiłam naleśniki, położyłam się obok Blaisa. Już wiedziałam że będzie moim najlepszym przyjacielem. Blaise mruczal coś przez sen.
Nagle do pokoju wszedł Draco. Spojrzał na mnie, potem na Blaisa i znowu na mnie.
-Co tu się dzieje?!- krzyknął
Popatrzalam na niego wzrokiem typu "nie przejmuj sie". Podeszłam do niego i szybko pocalowalam. Uśmiechnął się.
-Śniadanie na stole-powiedziałam i uśmiechnęłam sie
- JA CHCE JEŚĆ!- krzykneli w tym samym czasie Draco i Blaise
- Łał, Blaise się obudził! - zaśmiałam się
Gdy wszyscy usiedli do stołu, zaczęliśmy jeść. W ciszy. Gdy Blaise zjadł krzyknął :
- Co robiliście moje gołąbeczki?!
- Spalismy frajerze - zaśmiał się Draco..
I tak siedzieliśmy do 18, oglądając filmy i śmiejąc się.Nagle weszli moi rodzice.
- Cześć skarbie, witajcie chłopcy. - powiedziała moja mama
- Dziendobry proszę Pani- Draco i Blaise powiedzieli jednocześnie.
- Mała, my się już zbieramy - powiedział Smok i pocałował mnie w polik.
- Córuś kim są dla ciebie ci chłopcy? - spytał mój tata, patrząc się podejrzliwie na Draco
- Tato- tu wskazałam na Blaisa - to jest Blaise inaczej Diabeł, mój przyjaciel.
Na te słowa Blaise objął mnie ramieniem.
- A to- i tu wskazałam na Draco - Draco, inaczej Smok, mój chłopak.
Na te słowa mój tata zakrztusil się lemoniadą. Zaśmiałam się.
- No to córko, życzę powodzenia. A ciebie - tu zwrócił się do Draco- już nie lubię
I tak śmiejąc się, chłopcy wyszli z mojego mieszkania
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Wiem słabe. Chyba zawiesze. Do następnego (może).
CZYTASZ
Dziewczyna Malfoya
FanfictionW tym świecie nie ma magii. Nie ma Hogwartu.. Jest tylko ona, on i Blaise który czasami gdzies się wciśnie heh