Rozdział 11

23 5 0
                                    

** Carmel **
Wstałam rano i zobaczyłam w jadalni mamę Asi. Szybko wstałam i poszłam do łazienki się umyć i ubrać. Nagle usłyszałam rozmowę Asi z jej mamą

- Asiu . Co wy tu robicie.
- wróciłam na ferie bo się z tęskniłam za tobą i Amandą.
- to miłe też się z tęskniłam za tobą.
- dzisiaj idziemy z Carmel do Amandy spędzimy razem całe ferie.
- no dobrze to idź .

Wyszłam z toalety i poszłam do pokoju Asi . Asia była już gotowa więc mogłyśmy wychodzić do Amandy. Kiedy doszłyśmy do domu Amandy odrazu otworzyły się dzrzwi a w progu stała Amanda.

- Wróciłyście!!
- tylko na ferie.
- do akademii wracamy i tak we trzy.
- Wiem i się ciesze. Odpowiedziała Asia.
- razem znowu wkraczamy w grę. Chodźcie do pokoju.
- Ok.

** Asia**

Siedziałyśmy u Amandy cały dzień i oglądałyśmy filmy. Gdy spojrzałam na zegarek była już późna godzina i zostałyśmy na noc u Amandy.
Rano gdy się obudziłam, poszłam do łazienki się umyć i ubrac.

** Amanda **
Ok. Jak już wstałam to pójdę zrobić śniadanie. Dziewczyny przyjechały na ferie mega się cieszę bo ich dawno nie widziałam, w tym półroczu jadę z nimi do tej szkoły będzie mega.

- hej. Powiedział głos za drzwi jadalni.
- o hej.
- jak się spało?
- a dobrze. A tobie Asia ?
- dobrze, gdzie Carmel?
- ona jeszcze śpi.
- serio!?
- hahahaha!!!
- idę ją obudźć.
Ok.

** Asia **

Poszłam obudźć Carmel gdy nagle usłyszałam dzwonek swojego telefonu
Oczywiście natychmiast odebrałam telefon.

- cześć.
- hej.
- jesteś w domu?
- nie jestem u Amandy.
- ok. Zaraz tam będę.
- dobrze pa.
- do zobaczenia pa.

Gdy się rozłączyłam zobaczyłam Carmel wchodzącą do jadalni, odrazu pobiegłam za nią i siadłam na przeciwko Amandy. Po chwili usłyszałam dzwonek do drzwi, Amada poszła otworzyć, gdy nagle w drzwiach od jadalni pjawił się przystojny blądyn o zielonych oczach . Odrazu się na niego rzuciłam z wielkim przytulasem aż zrobił się cały fioletowy na twarzy.

- hej miło cię widzieć Asiu.
- oh... przepraszam nie chciałam cię tak mocno przytulić.
- chyba ktoś się za mną z tęsknił? Haha.
- bardzo śmieszne, poprostu dawno tego nie robiłam od tamtej sytuacji a skoro jesteśmy przyjaciółmi to sobie mogę pozwolić na mały przyrulasek.
- heh też się za tobą z tęskniłem.
- hihihi.

** Nataniel **

Bardzo tęskniłem za jej przytulasami ale ten był chyba wyjątkowy, mam nadzieje że w końcu znowu będziemy razem. Przyjechałem tu specjalnie dla niej.

** Amanda **

Ooo... jaki przystojniak przyjechał do naszej Asi to pewnie nasz kochany Nataniel tyle ona o nim opowiadała ale nie mówiła że aż taki boski.
Po krótkim czasie Asia i Natanile wyszli z domu zostałam tylko ja i Carmel.

** Nataniel **

W końcu po długiej przerwie ja i Asia wyszliśmy do parku na ławkę gdzie pierwszy raz się poznaliśmy.

- pamiętasz jak się tu poznaliśmy.
- tak to był wspaniały dzień.
- też tak myślę.
- to dobrze .
- idziemy coś zjeść, niedaleko widziałem fajną knajpke.
- no oki. hahaha

Poszliśmy do fajnej restouracji i tam spędziliśmy cały dzień. A wieczorem poszliśmy do kina i odprowadziłem ją do domu.

- to był wspaniały dzień .
- wiem. Jutro też się widzimy.
- tak oczywiście.
- jesteś mega przyjacielem.
- wiem.
- oki. Idę do domu paa.
- paa, Dobranoc.

** Asia **

Kiedy wróciłam do domu poszłam się odrazu umyć do łazienki i przebrać w piżamę ale jeszcze przez dłuższy czas oglądałam filmy. Kiedy skończył się już ostatni film położyłam się i poszłam spać.
Tej nocy śnił mi się Nataniel. Wstałam po jedynastej godzinie poszłam do łazienki się umyć i ubrać a następnie do kuchni zjeść śniadanie. Gdy już zjadłam rozległ się dzwonek do drzwi otwrzyłam je, a w drzwiach pojawił się Nataniel.

- hej księżniczko jesteś gotowa na dzisiejszy dzień ze mną.
- no jasne możemy wychodzić.
- mam coś dla ciebie.
- tak co!?
- niespodziankę.
- wiesz że ich nie lubię.
- no wiem dlatego to niespodzianka.
- no powiedz!!
- niee chodź.

Poszliśmy na naszą ławkę i usiadłam koło Nataniela, nagle Nataniel coś wyciągnął z kieszeni. To było małe pudełeczko, otworzył je a w środku był śliczny naszyjnik. Wziął naszyjnik i zapią mi go na szyi. Bardzo mocno go uścisęłam i podzękowałam za prezent.

- piękny naszyjnik podoba mi się.
- haha... dzięki był drogi .
- naprawde nie musiałeś mi kupować tak drogiej rzeczy.
- musiałem bardzo pasuje ci do oczu tak samo piękny ale nie tak jak twoje oczy.
- dziękuję to było miłe.
- oki idzemy do ciebie bo zimno troche.
- zostaniesz u mnie na noc wieczorem zrobimy sobie wieczór filmowy, wiesz taki maraton filmowy.
- oki. Zgadzam się no to idziemy.

** Nataniel **

Poszliśmy razem do sklepu po chipsy i napoje na wieczór. Potem poszliśmy coś zjeść na miasto i wróciliśmy do domu Asi.
Poszliśmy do pokoju i zaczeliśmy wspominać stare dobre czasy. Spojrzałem na telefon była 20:30 poszliśmy do kuchni, zjedliśmy śniadanie i poszliśmy do salonu oglądać telewizje. Na zegarku była już 23:25 Asia i ja pokolej poszliśmy się myć. Włączyliśmy laptopa i zaczeliśmy oglądać filmy o 3:30 poszliśmy spać.

** Asia **

Spojrzałam na zegarek była 12:40 szybko obudziłam Nataniela i poszliśmy do kuchni coś zjeść, potem poszliśmy się ubrać. Poszliśmy się razem przejść. Chodziliśmy wszędzie po galeriach i lasach i parkach, gdy doszliśmy do naszej ławki Nataniel mnie objął i powiedział.

- za godzinę muszę już wracać do akademii.
- po co!?
- no wiesz ja tam mieszkam idę odwiedzić matkę.
- przykro mi że mnie zostawiasz ale spodkamy się w akademii prawda.
- no pewnie za tydzień mam nadzieje że uda ci się w końcu zapanować nad swoją magią musisz tylko poćwiczyć skupienie.
- łatwo ci mówić bo ty umieszsię skupić.
- ja! Poprostu czuję magię wypełniającą się we mnie.
- a ja nic takiego nie czuję.
- bo się nie skupiasz na magii.
- ok. Idę cię odprowadzić zaraz wyjerzdżasz.
- spoko chodźmy.

Poszliśmy w stronę rynku gdzie się rozstaliśmy i poszliśmy w swoją stronę. Spojrzałam na zegarek było już po 20:30 odrazu skierowałam się w stronę domu gdy już doszłam w kuchni czekała na mnie kolacja. Gdy ją zjadłam poszłam do łazienki się umyć, gdy weszłam do pokoju zadzwonił do mnie telefon to była Amanda odebrałam go tak szybko jak mogłam.

- hejka Asiu.
- no część co tam?
- idziesz jutro do Carmel? zrobimy sobie babski dzień.
- jasne że przyjdę hahaha...
- oki. To się jutro widzimy u Carmel.
- jasne z samego rana no tak o 11:30 hahaha...!
- hahahaha...
- oki. Dobranoc.
- dobranoc.

Odłożyłam telefon i poszłam spać z myślą że przyśni mi się Nataniel.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Feb 07, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Akademia czarodziejek część I : TronOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz