Rozdział 2 - Jakim cudem?!

22 3 3
                                    

-Dobra
to było bardzo dziwne... Czemu mam uważać na swoje zycie? Jestem zwykłą nastolatką.. Nevermnd. - Po tych słowach pojechałam dalej lecz wróciłam juz na normalną ścieżkę. Nagle zadzwonił telefon, szybko wyciągnęłam go z torby z nadzieją że to Daria, czułam że musze  jej o tym opowiedzieć.
- Nieznany numer, dobra odbiorę...
-Halo?
-H-h-halo? Karolina?
-Tak, a z drugiej strony?
- Mama Darii, słuchaj, ciężko mi to mówić ale.. - Było słychać że kobieta była cała we łzach, jej głos drżał, ledwo wypowiadała słowa.
-Ale..? - Naprawdę się martwiłam, jak mama Darii do mnie zadzwoniła to musiało się stać coś poważnego.
- Daria odeszła...
- Ale... JAK TO MOŻLIWE?! NIE.. NIE.. NAPEWNO TO JEST KŁAMSTWO!...
- Wiem ze to ciężkie... Widziałam jak wpada pod samochód idąc do szkoły...
- Dziękuję ze pani zadzwoniła.. Dowidzenia..
- Nie mogłam uwierzyć że to prawda. Pobiegłam ile sil w nogach pod dużą wierzbe  (kochałam pod nią siedzieć), skuliłam się w kłębek  i zaczęłam płakać.. Przez duze emocje i placz sraciłam przytomność czując że ledwo oddycham~
(Wspominałam juz że mam silną astmę? :") Przez to straciłam w tedy przytomność)
- Halo?  Hej odezwij się do mnie! - Otworzyłam oczy, poczułam że ktoś mnie trzyma. Ujrzałam chłopaka ok. 16 lat. Miał kasztanowo czarne wlosy włosy,  był szczupły i wysoki. Miał cudowny uśmiech 😍

Szybko się obudziłam, przeszedł mnie dreszcz, było już zimno co oznaczało ze długo leżałam nieprzytomna

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Szybko się obudziłam, przeszedł mnie dreszcz, było już zimno co oznaczało ze długo leżałam nieprzytomna. Poczułam ucisk w klatce piersiowej.
- C-co się stało?
- Znalazłem cie tu jakieś piętnaście minut temu.. Na szczęście się obudziłaś.. Miałem dzwonić po karetkę - chłopak uśmiechnął się niezręcznie
-Jestem Dawid, a ty?
-K-Karolina.. - w tym momencie przypomniałam sobie o telefonie od mamy Darii, łza spłynęła mi po policzku..
- Emm... Wszystko okey?
- Ja-ja przepraszam.. Podniosłam się szybko, chwyciłam deskę i pobiegłam szybko w stronę domu.
- KAROLINA! Czekaj... -po tych słowach zniknęłam mu z oczu..
Gdy wbieglam do domu cala we łzach pobiegłam szybko na górę do swojego pokoju
(Dylan) - Karolina? Wszystko w porządku?
- Zostaw mnie!!  - Gdy wbieglam do pokoju położyłam się na łóżku, dlugo mi nie zajęło żeby zasnąć..
------------ 6:00 ------------
-Wstałam jak zawsze o 6, byłam w szoku. Dalej nie mogłam uwierzyć w to co się stało. Postanowiłam odciąć się od internetu przynajmniej na razie. Kiedy włączylam telefon sprawdzając czy nie mam żadnego  nieodebranego połączenia od mamy Darii coś mi nie pasowało.  Była data 24.01.17
-Ale przecież to było wczoraj.. Dobra, nie ważne, pewnie telefon znowu coś odwala. - Usłyszałam głośne słowa mamy
-ŚNIADANIE! - jakim cudem mama wypowiedziała to dokładnie tak samo jak wczoraj.. Ten dzień robi się naprawdę dziwny. - Gdy zeszłam na dol zobaczyłam ze na talerzu jest jajecznica z dwoma kawałkami chleba z serem
- Mamo, musiałaś zrobić to samo co wczoraj?
- Karolina. Nie próbuj się wymigać od jedzenia. Wczoraj były naleśniki. - jakim cudem... Może ja nie swiruje może to naprawdę.. Zadzwonię do Darii! Genialne! - pomyślałam i bez żadnych słów pobiegłam na górę wzięłam swojego Iphona 6s i wybrałam numer Darii
(Daria) - Siemka! (^^) Coś się stało ze dzwonisz tak wcześnie?
- DARIA!! To naprawdę ty!!
- no tak xd a jak inaczej? coś się stało że się tak dziwnie zachowujesz?
- Później ci wytłumaczę tylko proszę, nie idź dziś do szkoły.

○○○○○○○○○○○○○○○○○○○○○○○○○○
  ☆ Hejka! Mam nadzieje ze drugi rozdział się spodobał! Jest trochę dłuższy, myślę że następny tez będzie! Niedługo zabieram się za trzeci  tym razem nie będzie po dwóch miesiącach 🙆

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 25, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Effect of time~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz