~Rozdział 1 -Nagły przypadek~

235 11 44
                                    


Uwaga !!!!
Ten rozdział jest zboczony !!! Jesli ktoś lubi takie rzeczy to może to przeczytać ! Ja nie odpowiadam że przez ten rozdział zryjecie sobie glowe !!!

Lea wracała ze szkoły prosto do kryjówki,poszła w uliczke.Leo tam już czekał na nią. Przyszła, Leo sie usmiechnął,podchodząc do niej.

-Leo,co ty tu robisz przede mną ?-spytała.

Leo położyl swoją reke na jej ramieniu.

-Patrze czy nikt Cie nie zaczepia. Wiesz że nie chce by ktoś sprawił Ci krzywde.-powiedział.

-Wiem ale umiem o siebie zadbać i nie musisz tak ciągle mnie bronić.-powiedziała.

-Lea,wiem ale Cie kocham i nie pozwole by ktoś Cie atakował.-powiedział.

-Wiem,a ja Ciebie kocham.-powiedziała, stała koło niego.

Leo patrzył na nią.W tym świetle ślicznie wyglądala i sie uśmiechnął.Złapał ją za ręce.Lea nie była pewna co jej kochanek wyprawia.Leo trzymał jà za rece i zrzucił z jej ramienia torbe. Patrzał na nià a ona na niego. Złączył jej usta ze swoimi w długim i namiętnym pocałunku, puszczajac jej rece. Lea odwzajemniła.I oplotła sobie palce końcowkami jego bandany. Leo to nie przeszkadzało,chciał by tak robiła,na dodatek dotknął jej paluszków ,były ciepłe i je lekko ścisnął i je trzymał. Długo tak spedzali miło czas razem. Pomimo iż robiło sie zimniej i ciemniej to nadal nie przestawali.Obejmowali sie i całowali. ,,Ciekawe czy da rade mocniej-pomyślał mutant." Leo chcąc sie przekonać czy dziewczyna da rade mocniej, całował ją mocniej. Dziewczyna popatrzała sie wzrokiem ,,Jasne że dam".Leo calował ale nadal na nià patrzył lecz wzrokiem ,,A jeśli zrobie najmocniej ? " a ona mu wzrokiem odpowiedziała ,, no to dawaj".Zamkneli oboje oczy.Leo całował z całej siły.Tym razem był to najgoretszy ich pocałunek. Miał dużo namietności.Ona odsuneła sie od jego warg lecz Leo ją trzymał.

-Leo spójrz.-powiedziała dziewczyna wskazując palcem na niebo.-Już ciemno.Chłopacy sie pewnie martwią.

Mutant odwrocił glowe dosłownie na sekunde a potem złapał jej paluszki i patrzył juz na Lee.

-Pewnie ta.-powiedział trzymając jej palce.

-Niestety musimy wracać.-powiedziała.

-E tam.Jest wieczór.-powiedział.-Zostańmy jeszcze troche.Jest tak miło.

-No dobrze.-odpowiedziała.

Mieli lekko otwarte usta.Leo otworzył swoje szerzej,patrzył na Lee by bez wahania otworzyła i swoje trochs szerzej.Zrobiła to i je szerzej otworzyła.Lecz sie zorientowała co chłopak zamierza.

-Leo.-nie zdążyła.

Leo pocałował Lee i nie ssuwał warg z warg swojej partnerki.Ta miała zamkniete oczy jak on też.Nastolatek nadal trzymał ukochaną za palce. Jego język dotykał jej jezyka i mocno przyciskał jezyk i przez przypadek nie dając Lei oddychać.Leo poczuł drganie jej serca bo dotknął reką jej klatki piersiowej,ale drugą nadal trzymał jej palce, dało mu to znac ze za mocno przyciskał swój jezyk do jej jezyka, odsunął troche wargi od warg ukochanej by mogła pooddychać, bo wiedział ze takie pocałunki ją wykańczajà wiec rzadko tak robili.Lecz on całował za mocno niż poprzednio. Próbowała złapać oddech. Położyła sie na podloge i próbowała oddychać. Leo dotknàł jej klatki piersiowej.

-Tym razem było o wiele za mocno,nie ? -spytal patrząc na nià.

-T-tak.-powiedziała.-A-ale..czuje sie gorzej i to nie od pocałunków.

-Masz te tabletki ? -spytał.

-S-są w torbie.

Leo wział torbe i ją przeszukiwał.Znalazł tabletki i wziewy.Wziàł tabletke.

Kinta~Walka o śmierć i życieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz