9

188 14 1
                                    

- Ni-Niall! - zająkałem się - co ty tu robisz??
- Niespodzianka?! - wykrzyczał blondyn. Niall to mój najlepszy przyjaciel od dzieciństwa. Rok temu się przeprowadził i tylko od czasu do czasu rozmawialiśmy na skype, w sumie to za często też nie pisaliśmy. Ale nie mam mu tego za złe, wiem, że ma dużo nauki i chce zostać lekarzem. - Nie wpuścisz mnie do środka? - zaśmiał się.
- Nie, znaczy tak - spojrzał na mnie tłumiąc śmiech.
- Ugh... prosze wejdź. - wymusiłem uśmiech. Niall to jedyna osoba w moim życiu, która wiedziała o wszystkim, no prawie wszystkim. Nawet gdy nie pisaliśmy ze sobą wiele dni on i tak wszystko nadrabiał.
- Przyjechałem do ciebie nadrobić cały rok.
- Cały rok? - zdziwiłem się - Jak to cały rok?
- Zrobiłem sobie trochę wolnego. Właściwie to bardzo dużo wolnego. - spojrzał na mnie po czym wyszedł i wrócił z walizkami. Otworzyłem buzię i wytrzeszczyłem oczy. - No co tak patrzysz?
- Trochę nie rozumiem.
- Zmieniłem szkołę żeby być bliżej ciebie. Nie cieszysz się? - spojrzał trochę zawiedziony
- cie-cieszę się... I to bardzo - podszedłem bliżej niego i mocno go przytuliłem. Pomyślałem, że będzie spać w pokoju mojego brata, właściwie to nie jest moim bratem, ale jak inaczej mam go nazwać. Właściwie i tak tu już nie mieszka i raczej się na to nie zapowiada, więc żaden problem. Pomogłem zanieść Niallowi walizkę na górę i się rozpakować. Sprawdziłem czy nie mam żadnego powiadomienia, Harry nie pisał. Odłożyłem telefon na szafkę nocną i zacząłem rozmowę z Niallem.
- Więc... do jakiej szkoły teraz będziesz chodzić?
- Um... No wiesz - na jego twarzy pojawiło się zakłopotanie - Miałem iść na studia, ale boję się, że mnie nie przyjmą.
- Niall - powiedziałem po dłuższej ciszy.
- Co? - powiedział nieco zaskoczony, że w ogóle się odezwałem.
- Niall pieprzony Horan wątpi? Wątpi w siebie i swoje możliwości? - lekko się zaśmiałem - To niemożliwe! - pokręciłem głową i rzuciłem w niego poduszką. - Jutro z samego rana idziesz złożyć papiery - zażądałem.
- Ale...
- Żadnego ale! - Niall się zaśmiał i pokiwał głową. - Jesteś może głodny? Mam pizzę.
- Jeszcze pytasz! - i wybiegł z pokoju potykając się o własne nogi na schodach.
- Jeny co za niezdara! - nie przejął się tylko prędko włączył piekarnik i włożył posiłek. Cieszę się, że od dzisiaj będę mieszkać z Niallem, ale jestem ciekaw, co mama na to powie.

Jeden sygnał, drugi, trzeci
- Cześć Lou, coś się stało?
- Cześć mamo, nie, ale Niall przyjechał i chciałem spytać, czy mógłby... - zawahałem się - czy mógłby zostać u nas pare dni?
- To świetna wiadomość! - zdziwiłem się - Będzie mógł dotrzymać ci towarzystwa. - westchnęła - Skarbie... - odezwała się po dłuższej ciszy - Szef mi kazał zostać dzisiaj na noc w pracy. - posmutniała - A jutro... - przerwała na chwilę, chyba tłumiła płacz. - jutro wyjeżdżam na tydzień lub dłużej, dostałam zlecenie i muszę polecieć do Włoch. - gdy się nie odezwałem zaczęła kontynuować - możesz mi spakować walizkę, przyjadę po nią jutro około 7 rano.
- Dobrze mamo - w końcu się odezwałem.
- Louis, skarbie.. Muszę kończyć. Pamiętaj, że cię kocham!
- Ja Ciebie też kocham - od razu po tych słowach się rozłączyłem. Miałem ochotę usiąść na ziemi i rozryczeć się jak pięcioletnie dziecko, któremu zabrano lizaka. Kiedy Niall zobaczył, że skończyłem rozmowę, spytał czy się zgodziła, kiwnąłem głową i udałem szczęśliwego.

Po obiedzie, a raczej kolacji wyszliśmy na spacer, uwielbiałem gdy opowiadał mi swoje zwariowane historie. Zawsze gdy był obok czułem się wyjątkowo. Gdy wróciliśmy do domu Niall chciał jeszcze pooglądać film, ja poszedłem do siebie. Trzeba wrócić do realnego świata - w końcu jutro szkoła.

@sadboy. Dobranoc Harry

Messages ||L.S||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz