-Harry ty żyjesz - wyszeptałem sam do siebie.
Hazz napisał, że ostatnio nie jest u niego najlepiej, zrozumiałem to i chciałem mu jakoś pomóc, ale odmówił, twierdzi, że nie da się już pomóc. Odłożyłem telefon i zszedłem do kuchni, była trzecia w nocy i wszystko byłoby w porządku gdyby nie to, że zobaczyłem Nialla grzebiącego w lodówce.
- Co ty robisz? - wybuchł śmiechem. - Niall spojrzał się na mnie jakby zobaczył ufo.
- Nie umiem zasnąć, a poza tym zrobiłem się głodny - wywróciłem oczami, napiłem się wody i poszedłem do siebie, ja również nie potrafię zasnąć, leżałem około trzech godzin bezczynnie, po szóstej wypiłem szklankę wody i poszedłem pobiegać, gdy wróciłem Nialla już nie było.
- Halo, Niall?
- Tak Louis?
- Gdzie jesteś?
- Pojechałem do sklepu
- Mhm, jakbyś mógł to kup banany
- Okej, to pa - i się rozłączył. Cały czas myślałem o Harrym i tym chłopaku, którego widziałem w kawiarni.
Wszedłem na konto Harryego i zobaczyłem, że jest aktywny.@sadboy. Hej Hazz, jak leci?
@angel. Cześć Louis. W porządku w sumie, a jak u ciebie?
@sadboy. Nie narzekam, jak nowa szkoła?
@angel. myślałem, że będzie gorzej.
@sadboy. :)
Kiedy Niall wrócił zrobiłem nam obiad. Cały dzień przesiedzieliśmy w domu, ale mimo tego dogadywaliśmy się świetnie, jednak cały czas myślałem o Harrym i chłopaku z kawiarni.
Wieczorem zrobiłem nam koktajl bananowy.
- Orientuj się! - krzyknął Niall rzucając we mnie poduszką, tym samym wyrywając mnie z moich zamyśleń. Zaśmiałem się kiedy dostałem poduszką w głowę i rzuciłem w Nialla jeszcze mocniej niż on we mnie.
- O kurwa - powiedziałem patrząc na telefon
- Co jest Tommo?
- Już prawie północ, a ja muszę iść jutro do szkoły. - popatrzyliśmy się na siebie i zaśmialiśmy się jednoznacznie.
- Jebać szkołę Louis.
- Dobra, więc jutro zostaję w domu.
- Ja tylko żartowałem! Wstanę przed tobą i zrobię i ci śniadanie. - Wywróciłem oczami i popatrzyłem na Nialla. - No już słoneczko, zmykaj do swojego pokoju. - parsknąłem śmiechem, a Niall podszedł i dał mi buziaka w czoło.
- Dobranoc.
- Śpij dobrze Lou.Wziąłem prysznic, umyłem zęby i ubrałem piżamę. Spakowałem książki i zeszyty, zacząłem się zastanawiać jak się urwać z wfu w środku lekcji.
Położyłem się i spojrzałem czy Harry napisał - nie.
Wziąłem tabletki nasenne, jutro ciężki dzień.
Ostatni raz pomyślałem o Harrym i chłopaku z kawiarni i zamknąłem oczy.
Dobranoc.
CZYTASZ
Messages ||L.S||
FanfictionDwóch nastolatków, którzy poznają się na jednym z portalów społecznościowych, jakim jest twitter. Brzmi banalnie, prawda? Larry Stylinson.