*SCORPIUS*
-HAAAALLLLLOOOOO, POBUDKA- krzyknął ktoś nad moim uchem- Czy śpiąca królewna raczy wstać na śniadanie?
-K-kto mówi?- zapytałem zaspany po wczorajszym spotkaniu z Rose.
-Ja- powiedział dumnie chłopak z mojego (tak przypuszczam) roku- A-L-B-U-S S-E-V-E-R-U-S P-O-T-T-E-R
- A no tak- powiedziałem
Zacząłem rozmyśla, dlaczego nie pamiętam nic z wczorajszego wieczoru. Może rąbnąłem od kogoś Obliviate? A No Tak!- przypomniałem sobie. Wczoraj Rose zgodziła się byc moją dziewczyną! Więc zerwałem sę z łóżka, szybko się umyłem i pobiegłem do wielkiej sali. Tam przy stole lwów siedziała ona. Śliczna, rudowłosa dziewczyna. Podszedłem do niej i przywitałem się z nią buziakiem w policzek. Ona lekko się zarumieniła i powiedziała, że mogę się przysiąść do nich na chwilę. Więc nie czekając dłużej, wsunąłem się między Elizą a moją dziewczyną. Kiedy przytulałem się z nią na pożegnanie, usłyszałem skrzypiący odgłos otwierania wrót WS...Dzisiejszy dzień zapowiadał się świetnie, ale nie wiedziałem że po skutkują na tym moje kontakty z Albusem..
*Albus*
Kiedy zobaczyłem, że Scor długo nie schodzi, postanowiłem pójść i zobaczyć czy wszystko z nim ok. Wszedłem do dormitorium i zobaczyłem ciągle śpiącego przyjaciela. Chciałem zrobić mu ekstremalną pobudkę i krzyknąłem nad uchem:
-HAALLLOOO POBUDKAAA. Czy śpiącą królewna raczy wstać na śniadanie?
On zapytał się kto mówi, a ja dumnie powiedziałem swoje pełne imię i nazwisko. On, długo się nie odzywając, nagle wyskoczył spod kołdry, wziął szatę i pobiegł do łazienki. Ja wyszedłem niedługo po nim. Kiedy wchodziłem do WS, stanąłem jak wryty! Scor, mój najlepszy przyjaciel przytulił się z Rose!!! Jak on mógł mi nie powiedzieć?! Jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi, a on nawet nie raczył mi powiedzieć że się z nią spotyka... Jednym słowem: CHAM. Aczkolwiek postanowiłem, że pójdę do Rose. Spytam się jej, czy coś do niego czuje. Hmmm, ciekawe. Jakby co, przygotuję plan B. Po prostu pocałuję się z nią. Jeśli mnie odepchnie, to wszystko będzie jasne... Zaproszę ją na błonia.
* Rose* (na błoniach)
Czekam na Albusa, jak zwykle się spóźnia. Eh, ten debil. O! Już idzie. Ciekawe, czego chce... Podszedł do mnie powiedział krótko i oschle Cześć. A potem bez ostrzeżenia wbił się w moje usta. Ja stałam tak, a potem odepchnęłam go, dałam mu z liścia w ten przekrzywiony ryj i pobiegłam do Scora. Niech on tylko dopadnie tego gnoja, który niedawno jeszcze podawał się za mojego przyjaciela. Pobiegłam do lochów, powiedziałam hasło (Zakaz Szlamom) i od razu rzuciłam na szyję Scorpiusa i zaczęłam płakać. Opowiedziałam mu całą historię, a on tylko powiedział:
-Zabije skurwiela jak mi tylko się na oczu pokaże, albo -On je... Był moim przyjacielem. Postanowiłam dzisiaj nie wracać do dormitorium i zostać z moim chłopakiem...
*Albus*
Nie twierdzę, że trochę się spóźniłem ale ona tam czekała. Rzuciłem jej krótkie Cześć i od razu zacząłem całować jej malinowe usta. Stała tak chwilę, więc myślałem że zaraz zacznie oddawać pocałunki. Ale jednak się myliłem. Odepchnęła mnie, dała mi siarczysty policzek i wybiegła z płaczem. Ja stałem osłupiały i zrozumiałem co zrobiłem: właśnie straciłem moją przyjaciółkę. Stałem tak jeszcze chwilę i poszedłem do lochów.
*Scorpius*
Stałem przy parapecie, aż nagle ktoś wbiegł do dormitorium i rzucił się na moją szyję. Jedyna osoba, o której pomyślałem, była Rose. Zaczęła moczyć moją koszulkę, ale się tym nie przejmowałem. Po chwili powiedziała mi przyczynę swojego płakania. Od razu się zdenerwowałem i zacząłem mówić:
-Zabije skurwiela jak tylko go zobaczę! Naprawdę się wkurwiłem... Odstawiłem Rose do mojego prywatnego dormitorium i zszedłem do PW. W tym momencie wbiegł Szanowny P. Albus.
*Albus*
Wbiegłem do dormitorium i zobaczyłem Scorpiusa. Postanowiłem powiedzieć mu to, co chciałem jeszcze dziś na OPCM. Wykrzyknąłem mu w twarz:
- Wybieraj gówniarzu! Przyjaźń czy Miłość? On tylko powiedział:
- Zdecydowanie Miłość! Dla Ciebie liczy się tylko twoje szczęście , a innych masz w dupie!
Ja, trochę zdenerwowany (czyt. Wkurwiony) poszedłem na błonia. Nie chciałem chodzić już do tej szkoły. Chciałem pojechać do Durmustrangu. Lub w ostateczności do tej Francuskiej szkółki dla panienek. Po prostu chciałbym się urwać. Wylecieć z domu, w którym traktują mnie jak wyrzutka, odmieńca...
––––––––––––––––––––––––––––––––––––
Przepraszam za wulgaryzmy, ale za bardzo mnie pochłonęła wena na pisanie xd. Dzisiaj 700 słów. (Bez tych pogrubionych) Więc mój rekord. Next niedługo
Papapa
CZYTASZ
Scorpiose| ZAWIESZONE
FantasyOna...Piękna i inteligentna On... Czysty ojciec. Przystojny, ale podły dla niektórych. Chcecie się dowiedzieć, jak poradzi sobie Malfoy przy podrywaniu niedostępnej, ale podkochującej się w nim Rose. Wszystko w tej opowieści